Wielkie oburzenie wzbudziła nieobecność Jarosława Kaczyńskiego na posiedzeniu Sejmu, kiedy to Grzegorz Schetyna miał wygłaszać przemówienie o zmarłym prezydencie Gdańska Pawle Adamowiczu a po tym jego pamięć miała zostać uczczona minutą ciszy. Niestety, miał prawo podejrzewać Kaczyński, że będzie zmuszony wysłuchać "krokodylich łez" Schetyny, wycieczek pod swoim adresem i całej partii. Miał prawo być oburzony, że nie kto inny ale ten, który jeszcze tak niedawno "zrzucił ze swojego wozu" tak bardzo wg niego ciążącego Platformie Adamowicza a nie wiedział Kaczyński jak długo będzie przemawiał Schetyna więc i na minucie ciszy nie był. Jedynym wyjściem, bez obwieszczania wszem i wobec swojej niezgody na tego celebransa było "spóźnienie się", a żeby nie wyglądało aż tak demonstracyjnie, to w towarzystwie rzecznika partii i vice marszałka Terleckiego , co też ma swój wyraz.
Jarosław Kaczyński wysłał natychmiast kondolencje po śmierci Pawła Adamowicza, wycofał z kandydowania w wyborach kandydata PiS-u w wyborach co automatycznie wymusiło rezygnację ze startu w wyborach kandydata PO przez co prezydentem Gdańska będzie osoba z nadania ś.p.Adamowicza i to trzeba pamiętać .Ale warto pamiętać i to co wydarzyło się kilka miesięcy wcześniej.
Informacja z 21 lutego 2018 r.
"Platforma Obywatelska nie udzieli poparcia Pawłowi Adamowiczowi, który - wbrew wcześniejszym deklaracjom - ogłosił, że wystartuje w wyborach na prezydenta Gdańska. Władze partii przekazały już taką decyzję Adamowiczowi. Partia wystawi własnego kandydata, a to oznacza, że radykalnie rosną szanse PiS na zwycięstwo w stolicy Pomorza.
– Liczymy się z tym, że Adamowicz usłyszy kolejne zarzuty i zostanie aresztowany w trakcie kampanii wyborczej – mówi RMF FM jeden z polityków PO. Na Adamowiczu ciążą zarzuty ws. jego oświadczeń majątkowych. "
za RMF FM
Nie mamy pewności czy Schetyna nie miał przygotowanych dwóch mów, jednej łagodnej gdyby Kaczyński nie przyszedł co dla PO graniczyło z pewnością gdy celebransem zrobią Schetynę i drugą wersję mowy, bardziej ostrą, gdyby się pojawił.
Platforma Obywatelska poparła Adamowicza w drugiej turze, bo nie miała wyboru. Bali się, że a nuż wygra kandydat PiS-u a jak Adamowicz, co raczej było pewne, wygra bez ich poparcia to stracą całkowicie swoje wpływy. Te wszystkie peany wyśpiewywane teraz przez PO nie są wiarygodne. Zachowanie Kaczyńskiego jest czyste.