trescharchi trescharchi
2921
BLOG

Śmieciowy bunt gminy Piekary.

trescharchi trescharchi Polityka Obserwuj notkę 44

 

W rzadkim przypływie szczerości premier Tusk wypalił że ludzie Nam tego nie wybaczą. Pełna zgoda. Nie na Amber Gold, nie na aferze hazardowej, ale na ustawie śmieciowej wyłoży się Platforma Obywatelska. Nieczęsto się zdarza by fatalny pomysł rządzących był przedmiotem powszechnej krytyki – opozycji, samorządów, ekspertów z branży. Godny lepszej sprawy upór z jakim Platforma broni swojej reformy już powoduje coraz bardziej natarczywe pytania o drugie dno całej sprawy. Tymczasem rozpoczyna się bunt gmin. Na pierwszy ogień poszły – przynajmniej na Śląsku – Piekary Śląskie.

Prezydent miasta Stanisław Korfanty zapowiedział, że o wywóz śmieci zadba Zakład Gospodarki Komunalnej. Po to drzewiej powołany i w tym się specjalizujący. Zatrudniający ludzi z Piekar Śląskich. Zdaniem Korfantego gmina ma prawo delegować takie uprawnienia. Ministerstwo Środowisko twierdzi inaczej – jeśli przetarg na wyłonienie firmy zajmującej się odbieraniem śmieci nie zostanie przeprowadzony, działania gminy będą niezgodne z prawem. Rzecznik resortu przy okazji kiwania palcem na Piekary zapowiedział od razu, że jeszcze w tym roku będą przeprowadzane wnikliwe kontrole w gminach. Nie dodał w jakich, ale najpewniej na pierwszy ogień pójdą te „pyskujące” za bardzo w sprawie ustawy. Oraz te, które miały czelność oddać ustawę śmieciową do Trybunału Konstytucyjnego.

Ustawa nie pozwala na inny niż przetarg sposób wyboru firmy świadczącej rzeczone usługi. Gmina może wprawdzie zlecić komuś odbieranie odpadów w trybie zamówienia z wolnej ręki, ale tylko wtedy gdy rozwiąże umowę z jakąś firmą wyłonioną w drodze przetargu. Za niezorganizowanie takiego przetargu i bimbanie sobie z ustanowionego prawa grozi kara od 10 do 50 tysięcy złotych. Niemało, w dodatku trudno wytłumaczyć taki wydatek w Regionalnej Izbie Obrachunkowej. Piekary się bronią – rozchodziło im się wyłącznie o dobro mieszkańców, a decyzja o pójściu na wojnę z głupimi ich zdaniem przepisami była gruntownie zbadana przez prawników. Piekarskie władze chcą również zachować wpływ na proces odbioru i przetwarzania odpadów – a wpływ taki gwarantuje to, że ZGK jest spółką miejską. Sporo też mówią o chęci uniknięcia chaosu jaki można zaobserwować w innych, nawet największych i najpotężniejszych miastach w Polsce. Zapowiadają, że zdania nie zmienią i ministerstwo środowiska może karać do woli. Śmieci będzie odbierała spółka wskazana przez gminę i basta.

Przypadek dość symptomatyczny. Platformie udało się skutecznie zniechęcić do siebie samorządowców, którzy skarżą się praktycznie na wszystko; starczy przysłuchać się spotkaniom związków gmin czy miast polskich. Litania pretensji do władzy trwa tam niemal nieprzerwanie, a wszystko łączy literka A jak arogancja. Arogancja, którą zauważają nawet bardziej przychylni PO dziennikarze i komentatorzy. Zamknięcie się w wieży z kości słoniowej i oznajmianie swoich werdyktów maluczkim zamiast rzeczowych konsultacji i partnerskiego traktowania. W wypadku ustawy śmieciowej dochodzi niezrozumiały dwugłos: z jednej strony rząd broni swojego pomysłu, z drugiej sam szef tego rządu przyznaje że pomysł jest – delikatnie mówiąc – społecznie niepopularny. I tak zagmatwany, że nawet Warszawa nie potrafiła sobie ze śmieciowym bałaganem poradzić. I w pierwszym mieście Polski zasady obowiązywać zaczną niemal pół roku po obligatoryjnym terminie. Ustawę śmieciową mieszają z błotem również samorządowcy wywodzący się z Platformy Obywatelskiej, co już zakrawa na absurd.

Jest tyle poważnych problemów, w których taki upór Platformy Obywatelskiej i pchanie się pod prąd opinii publicznej sprawdziłyby się doskonale. Ba, wręcz z korzyścią dla Polski. Nie można było zarezerwować sił na tego typu rzeczy, zamiast brnąć w śmieci?


trescharchi
O mnie trescharchi

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (44)

Inne tematy w dziale Polityka