Janusz Rolicki w TokFM oraz później
Stefan Niesiołowski w TVN24 odważyli się, mieli czelność porównać weteranów Powstania Warszawskiego, bohaterów, którzy dosłownie rozumieją honor i patriotyzm do jaczejki!
Dlaczego?
Został bowiem
Niesioł wygwizdany czy raczej wybuczany przez uczestników Powstania podczas spotkania zorganizowanego przez Prezydent Warszawy, w którym wziął udział w towarzystwie Prezydenta
Kaczyńskiego. Ten ostatni z kolei dostał duże brawa.
Nie mieści się w owadzim móżdżku neofity
Niesiołowskiego Stefana, że jego postawa jest przedmiotem pogardy tych wszystkich, którzy nigdy od czasu sierpnia 1944 nie zgodzili się na dominację sowiecką i komunistyczną w Polsce.
Nawet po 1989 czuli, że to nie jest ta Polska o jaką walczyli i oddawali zdrowie i życie.
Niesioł nie dostrzegając własnej małości i śmieszności, którą wywołuje zapluwając się w słownych połajankach na braci Kaczyńskich, wzbudza w tych weteranach poczucie głębokiego zażenowania. Taki neoficki zapał słusznie został wybuczany, bo jest z gruntu nieprawdziwy, sztuczny, jak cała działalność Marszała Niesiołowskiego i partii, którą reprezentuje…
Cały Salon tak bardzo boi się rocznicy Powstania i masowego entuzjazmu Warszawiaków, że nie mogąc zdezawuować mitu Powstania oraz jego uczestników, daje do wierzenia przeżuwaczom Gazety Wyborczej inną story, albo jak by powiedział
Eryk Misiewicz narrację –
to nie Powstańcy świętują 1 sierpnia, data ta jest doskonałą okazją dla PiS i braci Kaczyńskich na odegranie politycznego spektaklu i dezawuowanie dorobku IIIRP, która przecież ma doniosłe zasługi…
W 50. rocznicę Powstania ober-guru Salonu napluł jego uczestnikom w twarz i chciał zniszczyć niepodległościową legendę tego zrywu w bezczelny i ordynarny sposób, na który nie poważyli się nawet komuniści.
Ponieważ się to nie udało w 64. rocznicę tłumaczy się obchody bieżącą walką polityczną, co samo w sobie jest obrzydliwe i chamskie.
Pokazuje jednak również słabość Salonu i jego słabnące wpływy. Nie udało się zawłaszczyć tego wydarzenia i dorobić własną legendę pełną Żydów i lewaków spod znaku KPP. A skoro nie można zniszczyć, trzeba obrzydzić.
Niesioł, Rolicki i cała reszta janczarów rozumie to doskonale i Orkiestra już się dostroiła.
Jest to jednak na szczęście tylko łabędzi śpiew…
Amatorsko komentuję rzeczywistość polityczną i gospodarczą, staram się wgryzać w mechanizmy i prawdziwe siły, które stoją za figurami pokazującymi się na scenie tej gry. Mieszkałem w Słupsku, zanim to stało się modne, od lat Gdynia...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka