In vitro, aborcja, antykoncepcja - tematy - samograje. Takie wirusy umysłu. Jak trzeba zjednoczyć szeregi, uciszyć wewnętrzne utyskiwania, zebrać do kupy plankton, który zaczyna się rozłazić, można użyć takiego samograja / wrzucić wirusa, który odstawi inne procesy myślowe, i skieruje tory myśli w kierunku tematu, co do którego wszyscy są zgodni. Bo muszą - mają przecież Kościół i Boga na sztandarach.
Aborcja, In vitro. Zło, zło przeogromne. Przez kościół jawnie grzechami nazywane - grzechami ciężkimi, śmiertelnymi. Jasnym dla wszystkim w Polsce być powinno, że głos Kościoła jest w tej sprawie ważny, a nawet - powinien być znaczący dla legislacji. Bo przecież Kościół wie, co jest dobre, a co złe, w świecie, gdy nauka daje nam nowe możliwości trzeba się opierać na trwałej ostoi, która niejedno widziała, pochopnie nie reaguje, a sądy ma bardzo wyważone, do tego takie, które bez mrugnięcia powinien przyjąć nie tylko katolik, ale każdy moralny człowiek, to są przecież takie ogólnoludzkie wartości.
Gdy Kościół mówi jednoznacznie - 'to jest złe', polski polityk ma wysłuchać, a często nawet - posłuchać. Bo przecież jest katolikiem w większości. I dla katolickiego społeczeństwa prawo szykuje.
Głos Kościoła. Trzeba brać go poważnie, rozważać, zastanawiać się...
Gówno prawda. Jeżeli jakaś grupa ludzi/organizacja mówi, że grzechem śmiertelnym jest:
- Onanizm
- Antykoncepcja
- Seks przedmałżeński
- Seks oralny w małżeństwie, jeżeli ma doprowadzić do wytrysku
a potem mówi:
'In Vitro też jest grzechem śmiertelnym, i dlatego wymagamy od polityków-katolików, by było prawnie zakazane''
a ktoś traktuje ten głos poważnie, jako znaczący głos w dyskusji, to jest to po prostu groteska.
Groteska przez duże 'Gie'.
Do tej groteski, przy okazji ustawy medialnej doszły dyskusje o obronie 'katolickich wartości'. Gdyby to potraktować poważnie, oznaczałoby to koniec ze sztuką w telewizji publicznej (w tym w TVP Kultura).
"Dziady" Mickiewicza nie będą mogły się pojawić, bo są wbrew wartościom.
Czy będą mogły pojawić się fimy, w których ludzie śpią ze sobą przed ślubem, i nie kończy się to katastrofą ?
I - to najważniejsze - czy w TVP będą mogły pojawiać się reklamy prezerwatyw, bądź też programy informujące o antykoncepcji, które nie będa mówiły, że prezerwatywa jest zła ?
Ludzie - poprawność polityczna i tolerancja dla religii to jedno, ale nazywanie rzeczy po imieniu to drugie.
Ja nazwę rzecz po imieniu, i powiem, że w oczach moich, oraz w oczach wielu rozsądnych ludzi, opinia na temat 'to złe-to dobre' organizacji, która za coś śmiertelnie złego uważa używanie prezerwatyw, bądź onanizm, jest opinią, której nie powinno się absolutnie brać poważnie.
Dopóki organizacja nie udowodni, że jej aparat osądzania 'zło-dobro' działa prawidłowo w prostszych od 'In vitro' sytuacjach, dopóty niech siedzi cicho w kącie, i sie nie wtrąca jak mądrzejsi dyskutują.
jestem z białka
Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą,
I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą.
Ręce za lud walczące sam lud poobcina.
Imion miłych ludowi lud pozapomina.
Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie
Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie.
a to nasz wieszcz narodowy, jakże przewidujący nasze czasy - a tak dawno temu te słowa pisał
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka