trubro trubro
80
BLOG

Spec od brudnej roboty, czyli "Prezydent nie wiedział"

trubro trubro Polityka Obserwuj notkę 53

Orędzie odbija się echem szerokim, a dla niektórych nawet czkawką. Sami autorzy trochę się przestraszyli, bo do końca chyba nie zdawali sobie sprawy, co robią. Mogą za nie odpowiedzieć - i to nie tylko na gruncie politycznym poprzez okrycie się niesławą - ich to w końcu nie rusza - tylko na gruncie prawnym. Chodzi tu o coś - z pozoru - tak banalnego, jak ustawa o prawie autorskim. Niby banał - nawet, jak została naruszona, to kara będzie niewielka. Błąd. Kara byłaby niewielka dla obywatela szaraka, ba - nawet dla posła, inaczej ma się jednak ta sprawa w wypadku prezydenta. Przytoczę znowu fragment konstytucji, artykuł 145:


Prezydent Rzeczypospolitej za naruszenie Konstytucji, ustawy lub za popełnienie przestępstwa może być pociągnięty do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu.

Strach najprawdopodobniej zapanował, i Jacek Kurski jako wierny sprawie i Wodzowi (jednemu, chociaż w dwóch osobach) drżącym głosem zadeklarował, że prezydent nie wiedział. Nie wiedział, jakie orędzie będzie wygłaszał - niezłą reklamę zrobił Lechowi Kaczyńskiemu. Uwaga, uwaga - prezydent taką wagę przykłada do orędzia do narodu, że nie wie, co w nim będzie. Bo przecież w PiS'ie wszyscy wiedzą, że film jest najważniejszą ze sztuk, i że obraz mówi więcej niż słowa. Dlatego - jeżeli prezydent znał słowa orędzia, a nie znał obrazu, to znaczy, że nie wiedział, jaki przekaz pójdzie w Polskę. Czy on naprawdę tak ufa Kurskiemu?

Nic to - wracam do ustawy o prawach autorskich do filmiku z 'parodii ślubu' jak ją nazwano. Otóż - utwór w postaci filmu oraz zdjęć umieszczony w internecie jest objęty polskim prawem autorskim (Artykuł 5 ustawy), ponieważ został opublikowany jednocześnie w Polsce i za granicą.

Jacek Kurski tłumaczył, że można było wykorzystać utwór w postaci filmu ze ślubu, ponieważ był on pokazywany w wiadomościach. Nie wie widocznie (albo udaje), że pokazywanie we wiadomościach jest specjalną kategorią, i że pokazując coś we wiadomościach można sobie pozwolić na więcej. Ten sam utwór, który pokazał się we wiadomościach, często nie może być tak sobie brany i pokazywany w programie rozrywkowym na przykład - bez odpowiednich obostrzeń. W szczegóły nie będę się wdawał - polecam lekturę ustawy. A gdyby ktoś miał wątpliwości - orędzie nie jest programem informacyjnym.

Żeby nie bić (za mocno - w końcu bez piany nie ma zabawy) piany zacytuję ustawę

art 116:

"Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie,podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."

Wszystko jasne - jeżeli ktoś rozpowszechniał wbrew warunkom - może nawet siedzieć.

Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 działa nieumyślnie,podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

O - to jednak wybieg Kurskiego, że "prezydent nie wiedział" może być nieskuteczny. Wystarczy udowodnić, że prezydent w swoim (to było orędzie prezydenta, nie Jacka Kurskiego) orędziu rozpowszechniał utwór wbrew ustawie.

wróćmy więc do artykułu 115go:

1. Kto przywłaszcza sobie autorstwo albo wprowadza w błąd co do autorstwa całości lub części cudzego utworu albo artystycznego wykonania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.

2. Tej samej karze podlega, kto rozpowszechnia bez podania nazwiska lub pseudonimu twórcy cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie albo publicznie zniekształca taki utwór, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie.
Czy podczas orędzia podano nazwisko bądź pseudonim twórcy filmu o dwóch takich, co sobie ślubowało ? Ja czegoś takiego nie widziałem.

Prezydent (moim zdaniem, po analizie ustawy) miał prawo pokazać ten film w soim orędziu. Ale musiał podać jego autorstwo. Nie zrobił tego - są więc przesłanki do sądzenia, że złamał ustawę. Na pewno dla prokuratury powinny to być przesłanki wystarczające do wszczęcia dochodzenia. Gdybym to ja zrobił, a ktoś życzliwy doniósł - wyrok byłby szybki. Może byłby mały, albo sąd odstąpiłby od kary ze względu na znikomą szkodliwość czynu - ale sąd potwierdziłby, że ustawa została złamana.

Ja rozumiem, że to mały zarzut. Ot - drobnostka, nie podał nazwiska jakiegoś geja. Ale - w końcu to prezydent, i od niego wymagamy więcej niż od siebie. I chyba ktoś sobie zdaje z tego sprawę, bo teraz rozpoczyna się próba wzięcia winy na siebie przez Kurskiego. Jest tu jednak jedna prosta sprawa - nawet, jeżeli Kurski był podwykonawcą (podobnie jak TVP), to osobą rozpowszechniającą jest prezydent. I to on odpowiada za ewentualne naruszenia prawa w tym orędziu występujące.

A za złamanie ustawy może być trybunał. I tu akurat sprawa jest o wiele jaśniejsza, niż przy poprzednim powodzie do trybunału, o którym pisałem. Spraw orzekających o sytuacjach takich, jak w orędziu (rozpowszechnianie ogólnie dostępnego utworu bez podania autorstwa) jest bardzo wiele. Na tyle wiele, że nie da się kręcić, że wszystko jest OK. Za dużo podobnych spraw. Podłożył się prezydent. Przez fantazję Kurskiego może stracić stołek. Niezłymi fachowcami się otacza. Ale cóż - jak nie chce wiedzieć, co się dzieje, to niech potem nie ma pretensji, że dzieje się źle. A Kurski chyba zaczyna się bać. Dawno nie słyszałem u niego podobnie drżącego głosu, jak wczoraj - chociaż starał się ze wszystkich sił nad tym panować. Czego on się boi - nie wiem - przecież wielu ludzi by go ozłociło za to, co zrobił ;)

 

P.S.  Kurski jednym ruchem osłabił pozycję prezydenta w jakichkolwiek negocjacjach z PO.  Bo PO teraz w każdej chwili może powiedzieć - to my chyba jednak pomyślimy o trybunale.  Zgromadzenie Narodowe może, ale nie musi przed TS prezydenta postawić, dlatego od tej pory prezydent będzie żył z mieczem nad głową.

trubro
O mnie trubro

jestem z białka Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą, I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą. Ręce za lud walczące sam lud poobcina. Imion miłych ludowi lud pozapomina. Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie. a to nasz wieszcz narodowy, jakże przewidujący nasze czasy - a tak dawno temu te słowa pisał

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (53)

Inne tematy w dziale Polityka