trubro trubro
186
BLOG

Żałosny cyrk imienia Dulskiej

trubro trubro Polityka Obserwuj notkę 29

Zacznę tym razem od cytatu

"im mniej uwagi poświęca się temu żałosnemu, homoseksualnemu obwoźnemu cyrkowi, tym lepiej" (autor - Łukasz Warzecha).

To jedno zdanie pięknie pokazuje mentalność naszego społeczeństwa. Po pierwsze - nikt w Polsce nie jest homofobem, ba - nikt nawet nie ma nic przeciwko gejom. Jesteśmy tolerancyjni, ale to przecież nie znaczy, że wszystko wolno, nie nie - przecież całkowita wolność oznacza "róbta co chceta", a z tym się nie zgadzamy.

Kochamy przecież naszych bliźnich - współczujemy im, żałujemy ich. Żałujemy tak bardzo, że nawet mówimy na homoseksualistów, że to, co robią jest żałosne. Znaczy - mówimy tak tylko na tych działaczy aktywnych. Bo oni przecież szkodzą wizerunkowi gejów. Jakby byli normalni, to w domu by siedzieli. Skoro ich widać - to są to działacze, a tym mówimy nie. A tak poza tym, to szanujemy wszystkich gejów. Tak bardzo ich szanujemy, że uważamy, że lepiej nie poświęcać im uwagi. To z szacunku przecież nie chcemy o nich rozmawiać.

Najlepiej niech siedzą w domach. Przecież to żadna krzywda. Bo po co się obnosić, prowokować ? Skoro mówią nam, że homoseksualiści byli zawsze - to czemu dopiero teraz ich widać ? Do tego pchają się do telewizji - po co w ogóle mówić o takich rzeczach ? Przecież nikt ich do obozów nie zamyka, nikt im nie zakazuje spać ze sobą, mieszkać ze sobą - to znaczy, że mają dobrze. Niech dadzą reszcie społeczeństwa od siebie odpocząć - przecież należy się tej reszcie jakiś szacunek, należy się szacunek tradycji i religii. Jak ktoś się obnosi, to znaczy, że nie szanuje innych.

Jak chłopak z dziewczyną idą za rękę po ulicy - to jest to normalka (nie w niektórych częściach Azji) .

Jak dwóch chłopaków idzie za rękę po ulicy - to jest to prowokacja. Po co oni to robią - przecież mogą to robić w domu, a nie tak przy wszystkich.

Jak aktorka serialowa opowiada o swoim nowych chłopaku - to jest to fajna, szczera rozmowa. Jak facet w telewizji mówi o swoim chłopaku - to jest to niepotrzebne epatowanie, a czasem nawet promocja.

Jak przedstawiciel partii politycznej mówi, że antykoncepcja jest złem, że trzeba sprawdzić Teletubisia, albo że chce, aby "prawo religijne" było wpisane w prawodawstwo kraju - to po prostu wyraża swoje poglądy, do czego ma prawo.

Jak gej mówi o tym, że chce, byśmy dyskutowali o homoseksualizmie, aby ludzie się więcej dowiedzieli o gejach - i przez to przestali się ich bać - to jest to niepotrzebne narzucanie się ludziom, brak szacunku i propaganda lobby homoseksualnego, która ma na celu adopcję dzieci po to, by sobie geje (a przecież duża część z nich to pedofile) mogli prywatne haremy robić z naszych dzieci. Bo przecież wystarczy spojrzeć, co się dzieje w innych krajach - zaczynają od związków partnerskich, a kończą na żądaniu prawa do adopcji. To chyba logiczne jest, że trzeba takie rzeczy ucinać w zarodku, i nie zgadzać się na żadne parady, bo jak dostaną palec, to utną rękę przy samej dupie.
Tak samo logiczne jest stwierdzenie, że jak barman sprzeda komuś kieliszek napoju filipińskiego, to ten ktoś się na 100% upije do nieprzytomności, bo przecież zawsze się zaczyna od jednego kieliszka. Dlatego barmani nikomu nie sprzedają ani kieliszka - bo przecież widzieli nie raz, jak się takie coś kończy.

Tak. Jesteśmy tolerancyjnym narodem - czego ci geje chcą ?

Może po prostu chcą tego, by nikt im nie mówił, że w domu mogą sobie robić co chcą, ale niech nie zwracają na siebie uwagi ? Może po prostu szlag ich trafia, że chce się ich zamieść pod dywan, udać, że ich nie ma ? Może to po prostu zwykłe dążenie do tego, że ludzie nie lubią, gdy ktoś im mówi, że swoim życiem nie powinien się chwalić, ani mówić o nim publicznie ?

Wolność. Ale tylko wtedy, gdy nikt nie patrzy.

A ja powiem jedno - rozmawiajmy jak najwięcej. Aż nam sie temat znudzi, i się przegada. Wtedy nie będzie to już sensacja.

Paradoksalnie stwierdzę, że dobrze będzie wtedy, gdy opowiadając kawał o gejach nie będę się musiał zastanawiać, czy nie urażę tym słuchającego geja - bo on będzie dobrze wiedział, że kawał jest tylko kawałem, a nie przytykiem osobistym, bo przecież nikt przytyków osobistych z powodu orientacji seksualnej nie robi. To, że może to być objaw homofobii nikomu nawet przez głowę nie przejdzie.

A na razie nikt im niczego nie zabrania, ale chcemy mieć prawo do tego, by o nich nie mówić ani nie musieć o nich słuchać w telewizji. Bo po co to prowokować ? Takie pokazywanie gejów, to przecież żałosny cyrk.

Tradycję trzeba szanować. I bronić - nie dopuścić, by nam furtki jakieś w traktacie zostawiali. Jak się niektórzy zastanawiają nad możliwymi furtkami tam, gdzie ich nie ma, to niech się lepiej zastanowią nad jednym problemem: Jak się ma równość płci wobec prawa do tego, że mężczyzna może poślubić kobietę, a kobieta już nie ? Czy jest to sprzeczne z tezą mówiącą o tym, że jeżeli jakąś czynność prawną może wykonać ktoś jednej płci, to tę samą czynność (z tym samym podmiotem) może wykonać ktoś innej płci ? To jest dopiero furtka - równość płci wobec prawa - a nie jakieś tam zapisy w kartach praw. Gdyby naprawdę chodziło o furtki, i o zabezpieczanie się przed nimi - to mówilibyśmy o tym. A nie o dokumencie, który wyraźnie mówi, że małżeństwo jest regulowane prawem krajowym.

trubro
O mnie trubro

jestem z białka Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą, I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą. Ręce za lud walczące sam lud poobcina. Imion miłych ludowi lud pozapomina. Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie. a to nasz wieszcz narodowy, jakże przewidujący nasze czasy - a tak dawno temu te słowa pisał

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (29)

Inne tematy w dziale Polityka