trubro trubro
597
BLOG

Ja w kwestii formalnej - skąd wiadomo (było) kto strzelał ?

trubro trubro Gospodarka Obserwuj notkę 2

 Media szaleją - mamy nową super sensację.  Prokurator wojskowy próbował popełnić samobójstwo w przerwie konferencji prasowej.  Pułkownik wojska strzelał tak skutecznie (sobie w głowę), że odzyskał przytomność już po kilku godzinach.  Sprawa poważna - wiem - dlatego dziwi mnie bardzo niepoważne podejście do niej poszczególnych dziennikarzy, całych mediów, a nawet polityków.

Dlaczego uważam, że podejście jest niepoważne ?  Ano z prostej przyczyny - pułkownik byl odwożony do szpiala, a media już trąbiły 'próba samobójstwa'.

Ja bardzo przepraszam, ale skąd ta wiedza ?  Jedyne informacje, jakie media miały w trakcie puszczania pierwszych newsów, to:

  • Pułkownik Przybył poprosił o przerwę i wyprosił na 5 minut dziennikarzy.
  • W trakce przerwy przeszedł przed kamerą, następnie slychać bylo coś, co brzmiało jak przeładowanie broni, a po chwili coś, co brzmiało jak strzał oraz upadek jakiegoś ciężaru, prawdopodobnie ciała, prawdopodobnie na podłogę.
  • Dziennikarze weszli sprawdzić, co się stało - znaleźli pułkownika w kałuży krwi, nieprzytomnego, ze śladmi postrzału na głowie/twarzy.
  • Zauważono broń obok pułkownika, z bardzo dużym prawdopodobieństwem to jego broń (niektórzy dziennikarze twierdzą, że nie widzieli jej od razu).
  • Ciało leżało obok otwartego okna.

Czy to napradę wystarcza, żeby z całą pewością powiedzieć, że to była próba samobójstwa ?  Skąd wiadomo było w tym momencie kto strzelał ?  Czy w ciągu kilku minut, w czasie których byli na sali dziennikarze i dwie sekretarki (żandarmeria dotarła później) zebrano ślady spalin po kordycie/prochu z rąk pułkownika i podano wyniki błyskawczej ekspertyzy do wiadomości dziennikarzy (a dziennikarze zapmnieli o tym wspomnieć) ?  Czy znaleziono kulę, która go zraniła, zrobiono na poczekaniu próbny wystrał z broni prokuratora i porównano ślady na kulach tak, aby potwierdzić, że kula była wystrzelona z jego broni ?  Czy ktoś od razu sprawdził chociaż temperaturę lufy ?

Tego nie wiemy.  Powiem więcej - z dużym prawdopodobieństwem - graniczącym z pewnością, można założyć, że analizy śladów prochu/kordytu nie przeprowadzono przynajmniej do momentu podania przez dziennikarzy informacji 'strzelał do siebie'.  Podobnie nie przeprowadzono analizy pochodzenia kuli (z jakiej broni strzlano).  Nie wiemy nawet, czy już wtedy zabezpieczono kulę do analizy, a co dopiero czy wykonano tę analizę.  Nie da sie tego przecież zrobić przez kilka minut, na miejscu, bez sprzętu, a tym bardziej ogłosić mediom.

Ktoś tu bardzo poszedł na skróty.  Widząc leżące ciało - obok broń - dziennikarze szybko osądzili 'próba samobójstwa'.  No bez jaj...  W tak poważnej sprawie od razu wiadomo, o co chodzi ? Bez żadnych ekspertyz ?  Wiedząc, że były ataki na jego mieszkanie, na samochód, że zajmował sę tym, czym się zajmował ?  Czyżby dziennikarska brać zdurniała, i rozumowała nie tyle prosto - co prostacko ?  A może - przez zawodową solidarność - od razu założyli podświadomie, że z facetem jest coś nie tak (bo 'podsłuchiwał' dziennikarzy), więc samobója też mógł chcieć walnąć ?

Ja mam wyobraźnię.  Poza tym używam logiki.  Na podstawie tego, co dziennikarze zastali można tylko snuć hipotezy.  Bardzo prawdopodobne, ale tylko hipotezy - tak mi mówi logika.  

Wyobraźna natomiast podpowiada mi wiele różnych scenariuszy.  Na przykład: prokurator zobaczyl snajpera za oknem, przeładował broń - następnie albo dostał kulę od snajpera/drona mejd in Iszrail (sam nie zdążyl wystrzelić w obronie), albo zdążył strzelić ze swojej broni, a sam dostał pociskiem z broni z tlumikiem, której nie było słychać (ewentualnie jakiś świst słyszalny po dobrej analizie dźwięku).  Albo jeszcze inaczej - broń przeładował i strzelił ktoś inny będący w pokoju.  Albo jeszcze inaczej - ktoś zajumał mu broń z domu, obok mikrofonów kamer odtworzył ciche na żywo (żeby nie wystraszyć 'celu'), ale głośne na nagraniu (bo blisko mikrofonu) dźwięki przeładowania, a następnie strzelił do niego z jego własnej broni ?  Przecież jeden z dziennikarzy mówił, że na początku nie widział broni, tylko ciało, dopiero potem ją zauważył - może kto obecny ją podrzucił po chwili obok ciała - w zamieszaniu ogólnym? Interpretacji może być wiele - i to o wiele bardziej prawdoodobych, niż sztuczna mgła.  Można zadawać dziwne pytania, np. dlaczego żandarmów nie było na miejscu chociażby po to, by pilnować porządku ?  Dlaczego w prokuraturze wojskowej ludzie kompetentni do zabezpieczenia miejsca zdarzenia tego typu zjawili się tak późno ?

Ja wiem jedno - dziennikarska brać się nie popisała.  Orzekła 'próba samobójstwa' nie czekając na podstawowe fakty, albo z jakichś przyczyn nie podając ich aż do godziny 22giej, o której piszę ten tekst.  Przez to wszystko bardzo trudno będzie dociec prawdy.  Ślady prochu na ręce można mu przecież było nanieść, jak był nieprzytomny.  W karetce, albo potem w szpitalu.  Skoro teoretycznie - jak podały niektóre media - nie powinien/nie mógł mieć tej broni na tej konferencji - to może jej wcale nie miał, a pojawiła się ona później ?  Poza tym - jakim cudem akurat przypadkowo jedna kamera została włączona ?  Oj, można mnożyć teorie, można...  Bo po co byłaby ta dezinformacja, te nietrzymanie się warsztatu dziennikarskiego - podawanie jednej z możliwych hipotez jako fakt ?  Na pewno od razu chcą wszystko ukryć.  A mój tekst tutaj jest tylko dalszym działaniem wpisującym się w dezinformację - dostałem zadanie, aby ośmieszyć prawdę - mam ją jako pierwszy napisać, ale tak, aby nikt w o nie uwierzył, żeby podobne teorie potem od razu wyglądały na śmieszne i nie warte zachodu.

Poza kiepskim wnioskowaniem zauważyłem zachowanie jednego z mediów, które naprawdę mnie poruszyło i oburzyło.  W Tvn24 jeden z programów traktującym o newsie dnia numer jeden zakończon następująco:

- (didaskalia - dziennikarz przedstawia się na koniec, w tle leci po raz siedemdziesiąty siódmy materiał 'ze strzału')

- Jan Dziennikarski (nazwisko zmieniono ze wzdlędu na dobre imię dziennikarza lub złą pamięć autora)

- klik-klik (dźwięĸ przeładowywania broni)

- pif-paf (dźwięk strzału)

- nazwa programu (nazwa zapomniana....)

Piękny dźingiel na koniec.  Taka ładna wiązanka dźwiękowa - z 'prawdziwego strzału w głowę człowieka'.
 

Żenada...  Może jeszcze dzwonki na komórkę zaczną z tego robić ?

trubro
O mnie trubro

jestem z białka Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą, I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą. Ręce za lud walczące sam lud poobcina. Imion miłych ludowi lud pozapomina. Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie. a to nasz wieszcz narodowy, jakże przewidujący nasze czasy - a tak dawno temu te słowa pisał

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Gospodarka