trubro trubro
186
BLOG

Na czym ma się znać polityk ?

trubro trubro Polityka Obserwuj notkę 0

 Te dziwne pytanie ostatnio znowu chodzi mi po głowie.  Można mówić, że na niczym, ale to populizm jest.  Cośtam - cośtam muszą politycy potrafić.  Jedni coś potrafią, inni nie - inaczej wszystkich traktowalibyśmy tak samo.

 
Co więc muszą potrafić robić politycy ?  Są różne kwalifikacje potrzebne w różnych okresach życia polityka, w różnych krajach.
 
Gdy polityk nie ma władzy, musi potrafić ją zdobyć.  W jego interesie jest przekonanie ludzi - albo do siebie pozytywnie, albo do wszystkich innych negatywnie.  Jest takie powiedzenie, że dogodzić wszystkim jest bardzo trudno, za to łatwo jest wszystkich wk...ć.  Zdenerwować, znaczy.  Łatwiej jest wywoływać negatywne emocje, niż pozytywne.  Do przejęcia władzy to wystarczy.
W każdym razie - pierwsza kwalifikacja - przekonywanie innych do głosowania na siebie.  W jakikolwiek sposób - albo poprzez elokwentne, logiczne przekonanie ludzi do słusznych racji, albo przez zdobycie zaufania - przekonanie do siebie (mimo, że nie ma się racji słusznych na zapleczu) nazbyt ufnych, albo poprzez negatywne nastawienie wyborców (części) do wszystkich innych.
 
Co jest potrzebne politykowi, jak już ma władzę ?  To zależy od tego, w czyim interesie ją sprawuje.  Jak w swoim interesie (bycie nadal w polityce, i czerpanie z niej kasy), to wystarczy tę władzę utrzymać - nie trzeba nic robić.  Tylko to trudne trochę, bo ludzie głupi nie sa, i po dwóch (czasem nawet i ośmiu) latach się mogą zorientować, że jest coś nie tak.
Trudniej jest, jak się chce naprawdę zrobić coś dobrego dla kraju.  Co wtedy trzeba umieć ?  Budować drogi ?  Kierować szkołami ?  Zarządzać systemami informatycznymi kraju ?
Nikt poza paroma geniuszami nie może być dobry we wszystkim.  Rządzący polityk musi być dobry w jednej dziedzinie - musi potrafić wybierać ekspertów, którym będzie zlecał prace szczegółowe.
 
Polityk chcący działać na rzecz kraju, musi znać się na ekspertach.
 
Powinien znać podstawy logicznego wnioskowania, podstawy metody naukowej.  Po to, by zweryfikować pod względem formalnym tezy stawiane przez jego ekspertów.  Musi znać podstawy logiki, by wiedzieć, że ktoś mu nielogiczne rzeczy wciska - nieważne, w jakiej dziedzinie.
 
Wiem - znowu piję do PiS'u, ale jak sobie pomyślę, jakich ekspertów na przestrzeni lat dobierał sobie Kaczyński... Ekspert od lustracji, od likwidowania WSI, ekspert od rolnictwa, od edukacji, od zarządzania sprawami wewnętrznymi kraju, ekspert od prawa...  Ostatni eksperci tego obozu tylko dopełniają czarę absurdu.  Łysenki współczesnej aeronautyki i fizyki jako takiej.
Co będzie, jak PiS dojdzie znowu do władzy ?  Łysenko wiecznie żywy - duża część tego obozu politycznego kwestionuje przecież ewolucję, nawet to nieźle pasuje.
 
Po ekspertach ich poznacie.
trubro
O mnie trubro

jestem z białka Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą, I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą. Ręce za lud walczące sam lud poobcina. Imion miłych ludowi lud pozapomina. Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie. a to nasz wieszcz narodowy, jakże przewidujący nasze czasy - a tak dawno temu te słowa pisał

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka