trubro trubro
97
BLOG

AirOgrodnik - bezpieczeństwo na pokładzie

trubro trubro Polityka Obserwuj notkę 2

Płyny w samolocie - komercyjne linie lotnicze wiedzą, że to może być ryzyko.  Dlatego nie można ich za dużo zabierać ze sobą na pokład.  Taki płyn może zawierać kupę substancji, których pies nosem nie wywącha (ciekawostka - większość wywąchań bomby przez psa oznacza, że pies wywąchał znacznik zapachowy dodawany do materiałów wybuchowych w fabryce - nie materiał wybuchowy; płyn może oznaczać samoróbkę bez znacznika którego zapach pies zna) a które mogą zrobić bum z samolotem, lub podtruć ludzi.  Dlatego ze sporym zbiorniczkiem płynu na pokład nas nie wpuszczą. 

Ale nie wszędzie i nie zawsze linie lotnicze przestrzegają zasad bezpieczeństwa.  Jeśli lecisz polskim rządowym samolotem wraz z drugą osobą w państwie na pokładzie (linie lotnicze AirOgrodnik świadczyły do niedawna takie usługi), to możesz ze sobą wnieść 533 ampułki "zamrożonego" (podobno) płynu.  W termoizolacji ;)  Nikt dokładnie nie sprawdzi paczuszki termozaizolowanej - bo to by mogło popsuć "leki", czy inne sztuczne łzy małżonki czerwonego prokuratora.  Rozmroziłyby się za szybko.

Teraz napiszę wprost - nasza świetna ochrona najważniejszych osób w państwie pozwoliła na to, by podczas lotu HEAD - z drugą osobą w państwie - znajdowała się termoizolowana, zabezpieczona paczka z płynami, która była przekazana jednemu z pasażerów dzień wcześniej.  Z instrukcjami "przy otwieraniu może się coś rozmrozić".

Pamiętam, o co pytali mnie na lotnisku Ben Guriona przed lotem pasażerskim.  "Czy ma pan w bagażu, lub przy sobie coś, co dostał pan w prezencie, lub do przewiezienia".  Pilnują tam bezpieczeństwa pasażerów komercyjnych lotów. 

Jak lecisz z Kuchcińskim, to nie tylko pozwolą Ci wnieść na pokład podejrzany zamrożony pakunek, którego nie można zbyt często i na zbyt długo otwierać (kontrola porządna zawartości niemożliwa), możesz nawet wnieść pakunek, który dostałeś dzień wcześniej od kogoś, kto zna dane osobowe tego, komu ten pakunek daje. 

Bezpieczeństwo, bezpieczeństwo... 

Jaja se robią.  W służbie ochrony pispaństwa powinny być dymisje.  Albo przynajmniej podstawowe szkolenia - takie, jakie są w komercyjnym lotnictwie. 

trubro
O mnie trubro

jestem z białka Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą, I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą. Ręce za lud walczące sam lud poobcina. Imion miłych ludowi lud pozapomina. Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie. a to nasz wieszcz narodowy, jakże przewidujący nasze czasy - a tak dawno temu te słowa pisał

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka