Alpha-Alpha Alpha-Alpha
62
BLOG

Straszne przygody kniaziowej kapoty czyli nowy Szpotański

Alpha-Alpha Alpha-Alpha Polityka Obserwuj notkę 2

Dokumentacja/Archwizacja

   Już nad Monachium wieczór zapada,
   słowik pieśń nocną zaczyna nucić,
   a tu kniaź Dreptak w samolot wsiada,
   by na ojczyzny łono powrócić.
 
   Tuż za nim żona się tarabani,
   ciągnąc za sobą różne bajery:
   dwa płaszcze z firmy "Tani Armani",
   pięć kapeluszy, trzy nesesery.

   Lecz w samolocie ciasność doskwiera
   tej garderobie, tak bardzo licznej,
   no, bo kniaź Dreptak - centuś i sknera,
   kupił bilety w ekonomicznej!
 
   "Ty ośle!" - krzyknie w głos Dreptakowa -
   na licach płomień, w oczętach ognie -
   "Kto mi zapłaci, ja do cię wołam,
   gdy się kapelusz mnie strasznie pognie?!"
 
   "Nic to - powiada kniaź do kobity -
   zaraz zaradzę tu biedzie owej,
   wszakoż nie jestem ja w ciemię bity -
   przeniosę ciuchy do biznesowej!

   Nawet i lepiej będzie, tak mniemam,
   skoro nadejdzie pora wysiadać,
   gdy z klasy biznes wyjdziem, jak trzeba,
   pola nie będzie by nas obgadać."

   Jako rzekł, takoż i był uczynił,
   lecz stewardessa rzecze: "verboten,
   Enschuldigung, bitte, proszę w tej chwili
   zabierać zurück deine kapotę."

   I gdy ta Niemka coś mu tłumaczy,
   kniaź odpowiada jej z butnym gestem:
   "Ty głupia babo, wiesz, co ja znaczę?!
   Czy ty, w ogóle, wiesz kim ja jestem?!"

   "Schade - powiada Niemka kniaziowi -
    że pan nasz ordnung w arschu posiadasz,
    schade, bo fakt ten jasno stanowi,
    że z polizei pan sobie pogadasz."


   Herr policmajster przybył i rzecze:
  "Pan przestań krzyczeć i zechciej wysiąść."
   "Za nic - powiada Dreptak - człowiecze,
   choćbyś pan błagał i przez lat tysiąc!"

      Więc policjanci Dreptaka łapią,
   kują w kajdanki i precz wynoszą,
   A ów się szarpie, wyjąc i sapiąc,
  "Ratunku!" - krzyczy, o wsparcie prosząc.

   "Ratujcie! - wrzeszczy - bracia Polacy!
   Niemcy mnie biją w tym wrażym kraju!"
   (A w tylnych rzędach myślą rodacy -
  "Czy tam prosiaka gdzie zarzynają.?!")

  "Ratujcie! - kwiczy - gwałt mi się dzieje!
  Polaka biją tu Szwaby wredne!"
  Lecz nikt do wsparcia gotowy nie jest
  i miny wszystkich... nieodpowiednie.

  Niektórym uśmiech wargi rozchyla,
  inni policję wspierają w geście:
  "Zabrać bufona! Zabrać debila!
  Niech ten samolot odleci wreszcie!"

  Jakoż odleciał, a nasz warchołek
  wraz z żoną, co trwa u męża boku,
   na policyjny dostał się dołek,
  gdzie pono rzekli mu: "Ty arszlochu!"

  Teraz kniaź Dreptak, już bez kajdanek,
  w krajowej prasie łzy swe wylewa,
  łka, zapłakany i usmarkany:
  "Tak było pięknie, a taka krewa!"

  Lecz po tym, cośmy narozważali,
  czas by konkluzję tu jakąś przyjąć:
  czy - gdy mu żona w mordę przywali,
  on wrzaśnie: "Gwałtu! Niemcy mnie biją!".???

  autor: jiżik z forum Kraj

Alpha-Alpha
O mnie Alpha-Alpha

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka