Byłem sekretarzem w pierwszym Zarządzie Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej Diecezji Toruńskiej po jej reaktywacji w Polsce (1996 r.). Pierwszym Prezesem Zarządu został Jan Kostrzak, dziś już niestety świętej pamięci. Zaiste, trudno byłoby znaleźć na to miejsce kogoś bardziej odpowiedniego. Jego wielka charyzma, nietuzinkowy intelekt i otwarte serce sprawiły, że zaakceptowaliśmy Go natychmiast i poszliśmy za Nim, uwiedzeni Jego śmiałymi planami, odważną i szeroką wizją Akcji Katolickiej, którą pojmował prostolinijnie: akcja to czyn, działanie. Jego zdaniem „Akcja Katolicka, pomimo wszystkich zagrożeń, musi być obecna w życiu społecznym i politycznym. Jest ona bowiem, złożonym ze świeckich, urzędem działającym z mandatu pasterzy Kościoła i winna być znakiem, że tego Kościoła nie da się zmusić do milczenia, ani zamknąć w kruchcie”.
To właśnie Jan zaoferował nam koncepcję katolika świeckiego jako człowieka czynu śmiało podejmującego wyzwania współczesnej cywilizacji, mającego jednak na oku tradycję a przede wszystkim chrześcijańską moralność i system wartości. Mawiał, że czas najwyższy przeciwstawić się lansowanemu przez laickie media wizerunku katolika świeckiego jako życiowego nieudacznika niezdolnego do skutecznego działania we współczesnym świecie.
„Ulica to nie jest miejsce do modlitwy” – naucza ks. Grzegorz Kalwarczyk, kanclerz kurii warszawskiej. A dla bpa Pieronka modlący się pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu to terroryści.
Dziś KK głosami swych najwyższych funkcjonariuszy zagania wiernych do kruchty.
Jan chyba przewraca się w grobie.
Moje zainteresowania koncentrują się wokół nauk ścisłych, filozofii, religii, muzyki, literatury, fotografii, grafiki komputerowej, polityki i życia społecznego - niekoniecznie w tej kolejności.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka