Przymnóż nam wiary (Łk 17,5)
Mówią, że wiara czyni cuda. Rzeczywiście, Chrystus wielokrotnie podkreśla znaczenie wiary uzdrawianego, a w Nazarecie, wobec bardzo niesprzyjającej, sceptycznej aury wydaje się być bezsilny: „I niewiele zdziałał tam cudów z powodu ich niedowiarstwa” (Mt 13,58). Wiara zdaje się być czynnikiem determinującym rzeczywisty wpływ zmysłów na materię.
Jak wielka musi być wiara, aby mogła czynić cuda? Chrystus powiada: Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, a byłaby wam posłuszna(Łk 17,6). A gdzie indziej: Kto powie tej górze: "Podnieś się i rzuć się w morze", a nie wątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie. (Mk 11,23).
Lecz na prośbę apostołów „przymnóż nam wiary” Chrystus nieoczekiwanie opowiada o relacjach między panem i sługą. Mówi: całe twoje życie to służba. Nie domagaj się podziękowań, pochwał. Robisz to, co powinieneś robić.
Czyżby taka postawa życiowa miała nam przymnożyć wiary?
W wierze nie chodzi o iluzjonistyczne sztuczki. Esencją wiary jest służba. Wierność. Może nawet ślepe posłuszeństwo.
Znów jakieś fundamentalistyczne ciągotki? Cóż, taka właśnie jest natura wiary. Chrystus daje nam to do zrozumienia na każdym kroku. Gdy mówi o tym, który przykłada rękę do pługa a wstecz się ogląda. Gdy oznajmia, że kto nie ma w nienawiści najbliższych, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada nie może być moim uczniem.
Wiara to służba. Służba to wierność.
Poeta ujął to krótko:
Bądź wierny. Idź.
Moje zainteresowania koncentrują się wokół nauk ścisłych, filozofii, religii, muzyki, literatury, fotografii, grafiki komputerowej, polityki i życia społecznego - niekoniecznie w tej kolejności.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura