tsole tsole
843
BLOG

Spowiedź leminga

tsole tsole Polityka Obserwuj notkę 17

 

Prawdziwą burzę wywołał Mazurek tą swoją „fenomenologiczną” analizą leminga. Jedni z drugimi się przerzucają tym określeniem niby gorącym kartoflem, inni owo określenie z dumą przyjmują na pierś z całym dobrodziejstwem inwentarza, jeszcze inni usiłują odwrócić uwagę wołając „a u was murzy… tfu, afro amerykanów biją), nie brak też ironizujących, filozofujących, spekulujących etc.
Prawdę mówiąc, od Mazurkowej bardziej odpowiada mi Wenclowa typologia lemingów:
 
Ale mniejsza z tym. Burza ta przyszła mi nie w porę, bo od dwóch tygodni noszę się z myślą wpisu o powyższym tytule. Wpisu, który zachęca do zastosowania refleksji serwowanej przez samego Mistrza z Nazaretu: „kto z was jest bez winy”. Oczywiście do zastosowania względem siebie.
 
Więc ja o sobie. O moich lemingowych korzeniach, ciągotkach, odruchach, przekonaniach.
Byłem lemingiem, bo biłem brawo deblowi Wilczek-Rakowski za ustawę z dnia 23 grudnia 1988 r. liberalizującą gospodarkę, wierząc, że jej celem było umożliwienie każdemu obywatelowi PRL podejmowanie i prowadzenie działalności gospodarczej na równych prawach, a nie, jak się później okazało, zapewnienie „miękkiego lądowania” nomenklaturze partyjnej.
Byłem lemingiem, bo kibicowałem za Adamem Michnikiem podczas jego debat z PZPR-owskimi dygnitarzami - m. in. z prof. Langiem w Toruniu (1981), z Aleksandrem Kwaśniewskim (1989).
Byłem lemingiem, bo w 1989 roku dałem się nabrać na Okrągły Stół, wierząc że to inicjatywa patriotyczna, mająca na celu bezkrwawe wyprowadzenie Polski z tzw. ustroju komunistycznego.
Byłem lemingiem, bo z entuzjazmem i wiarą w demokrację poszedłem na wybory 4 czerwca 1989 r.
Byłem lemingiem, bo uwierzyłem Mazowieckiemu, że „gruba kreska” miała dotyczyć nieprzyjęcia odpowiedzialności za skutki peerelowskich rządów, a nie, jak się później okazało, zablokowaniu procesu lustracyjnego.
Byłem lemingiem, bo dwukrotnie w wyborach prezydenckich oddałem głos na Lecha Wałęsę i innych do tego nakłaniałem.
 
Byłem – a czy jestem?
Owszem. Jestem lemingiem, bo marzy mi się silna, uczciwa władza, silny przywódca, za którym mógłbym ufnie podążać.
 
Jestem – a czy będę?
Chyba tak. Niestety. Z naiwnych marzeń tak trudno się wyrasta.
 
 
tsole
O mnie tsole

Moje zainteresowania koncentrują się wokół nauk ścisłych, filozofii, religii, muzyki, literatury, fotografii, grafiki komputerowej, polityki i życia społecznego - niekoniecznie w tej kolejności.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka