Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU
103
BLOG

Tu-154 zderzył się z bocianem?

Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU Polityka Obserwuj notkę 2

Wysyp informacji dotyczących wypadków lotniczych w mediach w przeciągu ostatnich 2 miesięcy może przyprawić o zawrót głowy. Nie notuję wszystkich, ale wydaje mi się, że jak tylko coś się stanie z samolotem, od razu Szanowne Przekaziory rzetelnie o wszystkim informują. Każde międzylądowanie, drobne problemy techniczne, zła pogoda, słowem wszystko, co ma niekorzystny wpływ na prawidłowy kurs samolotu jest cichaczem przekazywane polskiej opinii publicznej.

Rozumiem, że to temat chwytliwy , więcej kliknięć, zadowoleni reklamodawcy... Ale jest też druga strona medalu. Otóż trzeba pokazać, że wypadki samolotowe, to nic wielkiego - zdarzają się wszędzie i ludzie nie wieszczą teorii spiskowych.

Dzisiaj Wirtualna Polska, portal, który słynie z traktowania własnych czytelników gorzej niż na to zasługują (raz na jakiś czas możemy przeczytać, że ktoś kogoś zagryzł lub zmaskakrował i możemy wszystko zobaczyć po kliknięcu na obrazek) podał informację, że samolot Wizz Air lecący z Gdańska zderzył się z bocianem.

Mój Boże, co za przypadek, bocian na trasie samolotu. Jeśli bocian mógł trafić w samolot (czy też samolot w bociana), to czy arkadiusz Protasiuk nie mógł się zagapić, szukać ziemi wzrokiem czy przykozaczyć, bo obejrzał poprzedniego dnia film o japońskich Kamikaze?

Prawdopodobieństwo zderzenia się bociana z samolotem jest jeszcze mniejsze niż głupia pomyłka pilotów polskiego samolotu. Być może prezydencki Tupolew też spotkał swojego bociana na drodze - tyle, że akurat nie dał rady wyjść cało z sytuacji?

Powiedzmy ludziom prawdę - po prostu samoloty wpadają w takie hece w powietrzu, że czasem nie idzie przewidzieć, co się może stać. Jedne szczęśliwie lądują inne niestety rozbijają się gdzieś w Smoleńsku. Samo życie.

A zwolennicy teorii spiskowych tylko żerują na bocianim nieszczęściu. Mamy oszołomów, oj tak! Wyobraźcie sobie, że te oszołomy, co podejrzewają, że prezydencki samolot mógł rozbić się nie bez udziału osób trzecich wynajdują coraz to lepsze teorie. Niedawno wyciągnęli jakichś dziwnych eskpertów bajdurzących o meaconingu - za dużo filmów z Jamesem Bondem. Zaraz dowiemy się, że bocianami sterują rosyjscy agenci FSB, którzy posyłają niewinne niczemu ptaki do ataku na polskie delegacje!

Dość tego. Po lekturze na Wirtualnej Polsce od razu wiadomo, jak się sprawy mają. Nie ma po co kombinować. Latanie samolotem to loteria, każdy może się rozbić.

 

 

 

  "Uwaga: Czytanie tego bloga, samodzielne przemyśliwanie zawartych w nim treści, nieskrępowana krytyka, dzielenie się zamieszczonymi na blogu opiniami ze znajomymi, rodziną, kol. z pracy oraz powoływanie się na te opinie w jakikolwiek inny sposób - bez zgody autora surowo wzbronione. Wszelkie odstępstwa od ww. postanowień mogą zostać zniesione po uprzednim złożeniu podania w 3 egzemplarzach oraz merytorycznym uzasadnieniu wniosku"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka