Twoje Wiadomości Twoje Wiadomości
488
BLOG

Antypolska nagonka Bartoszewskiego

Twoje Wiadomości Twoje Wiadomości Polityka Obserwuj notkę 30

 

Profesor Bartoszewski jak wielu go tytułuje, w wywiadzie dla „Die Welta”, dodatku kulturalnego mówił o czasach wojny , które skonstatował w taki oto sposób: - „jeśli ktoś się bał, to nie Niemców” , bo „gdy niemiecki oficer widział mnie na ulicy i nie miał nakazu aresztowania niczego nie musiałem się obawiać, ale gdy sąsiad Polak zauważył, że kupiłem więcej chleba niż zwykle, wtedy musiałem się bać”.

Na tę wypowiedź zareagowała Marta Kaczyńska na blogu niezależna.pl: „Przykre, że jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności w naszym kraju do rangi powszechnie szanowanego autorytetu wynoszone są często postaci, które bez jakichkolwiek zachowań są w stanie psuć i dzisiaj nadszarpywać wizerunek naszego narodu”.

Jeśli Marta Kaczyńska jest Polką , a nie ulega wątpliwości, że Nią jest - to taką wypowiedzią miała prawo poczuć się urażona. A jako córka byłego prezydenta Polski powinna była zareagować w taki sposób jak to uczyniła, bo jej ojciec zapewne, by tak uczynił.

Prof. Bartoszewski godzi w honor wielu Polaków, tych którzy w czasie wojny z narażeniem własnego życia ratowali Żydów od zagłady. Żaden Polak nie dałby takiego wywiadu dla niemieckiej prasy, że Polacy w czasie II WS to kolaboranci i łotry. Bartoszewski obraża nie tylko Polaków , ale też psuje wizerunek Polski i Polaków . Tej Polski, w której przeżył swoje długie życie.

Dołączam się do Pani Marty Kaczyńskiej w swoim oburzeniu p-ko postawie bądź co bądź człowieka światłego, który wie co znaczy taka wypowiedź dla niemieckiej prasy. A już zwłaszcza gdy chodzi o osobę , która pełni oficjalne funkcje państwowe. Pan Bartoszewski powinien sobie zdawać sprawę z konsekwencji swoich działań. Taka osoba  nie ma prawa w wywiadzie dla zagranicznej prasy mówić zdania, które w wywiadzie dla „Die Welt” padło , bo za chwilę pójdzie ono w świat i jeszcze po wielu latach będzie żyło. To pożywka dla wielu Grossów, którzy tę wypowiedź przytoczy i powie - „że polscy naziści byli gorsi od niemieckich" , bo tak powiedział Bartoszewski.  Już za chwilę książka Tomasza Grossa będzie wywoływała wiele emocji wrogich Polakom i Polsce, a wypowiedź Bartoszewskiego będzie ich kanwą.

Zapytam: czy w wojennej zawierusze rozpętanej przez hitlerowskie Niemcy, jedynym Polakiem ratującym Żydów był Pan Władysław Bartoszewski?

Jeśli wszyscy jego sąsiedzi – jak wynika z jego wypowiedzi – byli kolaborantami i przed każdym musiał się ukrywać, to w jaki sposób udało mu się kogokolwiek uratować? Nie wierzę temu człowiekowi, żeby w Polsce był tylko jeden odważny i bohaterski Polak – Bartoszewski. Fakty są zgoła inne. Przypomnijmy. Za ukrywanie Żyda groziła kara śmierci. A mimo to wielu Polaków z narażeniem własnego życia udzielało pomocy Żydom.

Przecież  takie zachowanie przeczy zwykłemu, logicznemu rozumowaniu. Bartoszewski twierdzi, że ratował ludzi przed Niemcami, ale dodaje, że się Niemców nie bał, tylko bał się Polaków. I mówi to Niemcom - potomkom tych, co rozpętali pożogę wojenną w 1939 roku, w wyniku której poniosło śmierć dziesiątki milionów ludzi – mówi, że w okupowanej Polsce nie bał się Niemców, tylko Polaków.

Co powie mojej żony koleżanka mieszkająca w Szczecinie, gdy przeczyta tę wypowiedź. Jej rodzina także pomogła rodzinie żydowskiej w przetrwaniu w okupowanej – przez szlachetnych, uczciwych i prawych, miłujących pokój i tolerancyjnych Niemców – Polsce.

A swoją drogą Pan Bartoszewski wśród tych wrednych Polaków dożył 88 lat. To trzeba mieć szczęście, żeby wśród łotrów dożyć tak sędziwego wieku.

Bartoszewski przeżył wiele złego w swoim życiu. A w człowieku, który żył w ciągłym strachu przed otaczającymi go sąsiadami, rodzi się chęć odwetu i zemsty. Moim zdaniem  zachowanie prof. Bartoszewskiego, to już nie urojenia, lecz przejaw choroby, która nazywa się nienawiścią. Zastanawiające jest, z jakiego źródła człowiek, który wśród Polaków dożył 88 lat, czerpał swoją do nich nienawiść?

Żeby pozostawić po sobie dobry wizerunek, powinien częściej oddawać się temu, czemu oddaje się szanujący siebie emeryt. Dużo spacerów dobrze, by mu zrobiło. Świeże powietrze jest lekarstwem na dolegliwości wieku starczego.

Na Miłość Boską! Niech się Pan już więcej nie wypowiada publicznie. I do tego wszystkiego, niech się Pan zastanowi nad tym, czy Polacy się Pana nie bali i czy wciąż jeszcze się nie boją? I kto dziś z szanujących się Polaków zechce być Pana sąsiadem?

 

pierwotnie opublikowano na :

Twoje Życie, Twoje Miejsce, Twỏj Prestiż.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (30)

Inne tematy w dziale Polityka