Twoje Wiadomości Twoje Wiadomości
203
BLOG

Obywatel dziennikarz czyli cała prawda o nas

Twoje Wiadomości Twoje Wiadomości Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

 

To, że zawodowe media w Polsce w 90 % należą do koncernów zagranicznych, nie jest żadną nowiną. Wymagać od przedstawiciela mediów na usługach koncernów zagranicznych, by był w swej opinii niezależny i starał się dostrzec jądro prawdy, to prawie niemożliwe. Prawda w tych mediach to wydmuszka z pustosłowiem, wyświechtany slogan, którym tzw. zawodowi dziennikarze wymachują w różne strony jak kartą przetargową.

I może nie byłoby sensu kolejny raz o tym wspominać gdyby nie to, że dzisiejsza rzeczpospolita opublikowała artykuł pt.: „obywatel dziennikarz”, w którym dziennikarzom obywatelskim stara się doczepiać „własną mordę” jako żywo wyjętą z mediów zawodowych. Autor i przedstawiciel koncernów zagranicznych, by nie powiedzieć pracownik na usługach... stara się zdezawuować dziennikarzy obywatelskich. Rzecz jasna, by rosnącą konkurencję ośmieszyć.

Nagle dowiaduję się z tego artykułu, że paparazzi z których usług od lat korzystają media zawodowe to nie kto inny jak dziennikarze obywatelscy. Fotograf nie umiejący napisać poprawnie po polsku zdania, to zdaniem Mariusza Cieślika, autora tej publikacji jest dziennikarzem obywatelskim. Także przypadkowy świadek zdarzenia, który zrobi focię celebrytce lub jak się chałupa u sąsiada pali  to też dziennikarz obywatelskiHipokryzja to czy cynizm? A może jedno i drugie? 

To nieuczciwe względem tej dużej rzeszy dziennikarzy obywatelskich, którzy latami zdobywali doświadczenie w zakresie dziennikarstwa obywatelskiego na portalach obywatelskich. Nikt z nas nie ma żadnej wątpliwości, że tytuł dziennikarza obywatelskiego wymaga nauki. Wzorem dla nas nie jest bynajmniej rzeczpospolita.pl. Mierzymy w stronę huffingtonpost.com.

Nikt chyba nie ma też złudzeń co do tego, że największe serwisy medialne około ¾ pierwszej strony przeznaczają na wiadomości z pogranicza „dupa maryny”, gdzie celebryci różnej maści zamieniają się tylko zdjęciami (co w tej samej proporcji przekłada się na zawartość serwisu). I nie ma tam ani jednego zdjęcia zrobionego przez dziennikarza obywatelskiego czy przypadkowego świadka zajścia. Wszystkie celebrytki (one i oni) są obfotografowane z zawodowym namaszczeniem. Tyle nawiasem wyjaśnienia - „morda własna” przyklejana dziennikarzom obywatelskim.

W moim odczuciu artykuł w rzeczpospolitej to widoczny znak na to, że dziennikarstwo obywatelskie zaczyna rosnąć w siłę. Dziś chcąc przeczytać normalne prawdziwe wiadomości coraz więcej osób zagląda na strony i serwisy wydawane przez dziennikarzy obywatelskich, którzy pełnią funkcję i dziennikarzy i wydawców. Niektórzy z nich skromnie nazywają się blogerami. To dziennikarze obywatelscy, którzy zbudowali swoje portale sami lub z pomocą informatyków społeczników. Nie wzięli nawet przysłowiowego grosza z puli publicznej, gdy obok wyrastają wątpliwe portale za wielkie miliony finansowane przez naszą władzę z pieniędzy podatnika.

I te portale wyrosłe na bazie misji już są w przestrzeni medialnej, są i pracują tytanicznym wysiłkiem, starając się, by polskie media odbudować. Te portale to nie fora tworzone przez koncerny zagraniczne, to nie forum TVN 24 nazwane Kontaktem, to także nie portale tworzone przez dziennikarzy-celebrytów , do których wraz z reklamami wpływają miliony z załatwionych reklam, czy też inne fora polityczne tzw. przystawki do partii politycznych jak chciałby to widzieć autor artykułu „obywatel dziennikarz”.

Dziennikarze obywatelscy to nierzadko ludzie po studiach, którzy przez wiele lat szlifowali swój język i styl na portalach dziennikarstwa obywatelskiego. To poloniści i nauczyciele języka polskiego, literaci i krytycy literatury, którzy biją o głowę poziomem publicystyki niejednego zawodowego dziennikarza zachowując skromnie tytuł dziennikarza obywatelskiego. A przecież bywa, że na portalach dziennikarstwa obywatelskiego publikują emerytowani dziennikarze i studenci dziennikarstwa, naukowcy - profesorowie, doktorzy.

I choć z cyniczną wstawką „złudzeń” i obsmarowaną gębą rzeczpospolita odnotowała „fenomen dziennikarstwa obywatelskiego”, który w przyszłości zastąpi tradycyjne media, w których „pełni pasji amatorzy (…) nie będą szli na pasku medialnych koncernów, które interesuje tylko zysk”.

- Spójrzmy choćby na fenomen dziennikarstwa obywatelskiego. Ma ono ponoć zastąpić tradycyjne media. Pełni pasji amatorzy podobno nie będą szli na pasku medialnych koncernów, które interesuje tylko zysk - pisze dziennikarz, który nazywa siebie dziennikarzem zawodowym.

Chwała i za to! Wymagać od przedstawiciela mediów na usługach koncernów zagranicznych, by był w swej opinii niezależny i starał się dostrzec jądro prawdy, to prawie niemożliwe.

 


Re: "Obywatel dziennikarz" w rp.pl


autor Sława Kornacka

 opublikowano w twojewiadomosci.com.pl

Twoje Życie, Twoje Miejsce, Twỏj Prestiż.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo