twardek twardek
111
BLOG

Z ostatnich dni kilku - myśli w remanencie.

twardek twardek Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Facet z Leningradu

Do prezydenta Putina żywiłem coś w rodzaju podziwu za to, że potrafił wydrzeć Rosję, ten najsłodszy stragan świata, z rąk żydowskich oligarchów a nadto podźwignąć swój kraj z kolan, który w tej pozycji każdy z ‘mocnych’ brał jak chciał i kiedy chciał. Po łajdactwie jakiego dopuścił się względem Polski swoją publiczną wypowiedzią o naszym udziale w wywołaniu II WS, i to takim językiem, muszę uznać, że to polityczny cynik i żul. Szkoda, że per saldo skuteczny.

Facet z Qeens 

obserwując relację w TVP mignęło mi wspomnienie sprzed paru dni:'Iran nigdy nie wygrał wojny, ale też nigdy nie przegrał negocjacji'  Domyśliłem się wtedy w komentarzu na S24, że jest to dramatyczny apel prezydenta Trumpa o nie podejmowanie akcji odwetowej za śmierć Sulejmaniego. Irańczycy weszli chyba w akord i wymyślili reakcję godną podziwu. Uprzedzając za pośrednictwem Iraku o zamierzonym ataku dali swoim ‘z ulicy’ satysfakcję a Trumpowi 'wisienkę' do tortu wystąpienia - żadnych ofiar wśród amerykańskich chłopców!

W trybie stosownego spóźnienia Prezydent wyłonił się skąpany w oślepiającym świetle, po czym otoczony wianuszkiem wojskowych(...) Przemówił m.in. tak:

'...Długo tolerowaliśmy działania Iranu. To się skończyło. W ubiegłym tygodniu podjęliśmy działania, by zatrzymać działania Iranu. Wojsko amerykańskie wyeliminowało gen. Sulejmaniego - to on napędzał krwawe wojny w całym regionie. To on zarządzał atakiem na amerykańskie bazy i ambasadę USA w Bagdadzie. Jego ręce były splamione irańską i amerykańską krwią...'

'...Nasza armia została w pełni odbudowana za mojej kadencji, armia amerykańska jest silniejsza niż kiedykolwiek - to jednak nie oznacza, że chcemy z naszej armii korzystać, bo nie chcemy...' 

'...ISIS jest naturalnym wrogiem Iranu, zniszczenie ISIS jest dobre dla Iranu i tutaj powinniśmy pracować razem. Zwracam się do rządzących Iranem: chcemy, byście mieli dobrą przyszłość. USA są gotowe przyjąć opcję pokojową...' 

--- Myślę, że animatorzy prowokacji z Sulejmanim, wespół z tuzami amerykańskich 'osłów' (którzy krytykowali Trumpa za zaostrzenia sytuacji) wiją się teraz we wściekłości - ci pierwsi za pudło projektu, ci drudzy za zaszycie im gęb wyciągniętą przez Trumpa gałązką oliwną. Jak tu nie kochać takiego jajcarza!? 

Ale, godzi się przy okazji zauważyć też wypowiedź Premiera Morawieckiego, po imprezie Axela Springera w Berlinie, który odnosząc się do sytuacji na Bliskim Wschodzie wyraził nadzieję, że'...nastąpiła tam rzeczywiście deeskalacja. Że poziom napięcia będzie mniejszy... Że nie dojdzie do dalszego wzrostu napięć, do jakichś prowokacji'

Gambit prezydencki 

Ale czy prezydencki? Zakładam, że rezygnacja z wyjazdu do Kantora, to przemyślany gambit a nie odruch urażonego ego. Punktów w rankingu powinno przybyć. Jednak jest jeszcze inny aspekt tej sprawy. Pan Szewach Weiss powiedział mianowicie na spotkaniu prezydencko-żydowskim bardzo pięknie dla nas i równocześnie krytycznie o imprezie Kantora w Jerozolimie. Ale też odnosząc się do relacji Polska-Izrael, zauważył, że to jest dużo więcej niż stosunki dwustronne. Że to, co nas łączy powinno być ‘dużo głębsze, szersze i wyższe'. Skoro tak, to poczułem się nieswojo. Myślę i myślę i muszę chyba jednak odrzucić podejrzenie, że próba wymierzenia nam przez Kantora/kantora policzka i (przewidziana planowo?) reakcja polskiego Prezydenta jest uzgodnionym z Izraelem zabiegiem inżynierii społecznej, obliczonym na celnie ciśnięty kamyk w kampanii wyborczej. Jeżeli nie tak, to o co może chodzić. Jako wiecznie szukający drugiego dna przykładam do treści komentarza p. Weissa szablon przestrogi ‘Timeo Danaos et dona ferentes’. Ale błądzę we mgle. Ostatecznie, tak sobie myślę z braku pomysłu na interpretację, że w tym akurat przypadku, na wszelki przypadek, na rzeczy byłoby zadanie jednym tchem pytania: ‘co by to kosztowało i dlaczego tak drogo?’

Kretyn w podróżach 

Nie mogę pojąć dlaczego min. Czaputowicz, jak dotąd nie przekazał ambasadorom krajów europejskich informacji, iż wskutek nadużycia procedur demokratycznych nasza opozycja parlamentarna straciła zdolność oszacowań politycznych skutków swoich inicjatyw. W rezultacie po Europie krąży komiwojażer-idiota z polskim paszportem, który za kiepską cenę oferuje podręczne narzędzia doskwierania krajowi miejsca swego urodzenia. W tekście noty, o której mowa, można byłoby ująć też apel o roztoczenie swoistej opieki nad rzeczonym idiotą, z uwagi na fakt, iż pozostając pod presją oskarżeń o zachowania z obszaru kryminału – mógł częściowo utracić kontrolę swoich pomysłów i zachowań.

---

Rzygać mi się chce, ostatnio dość często, gdy słyszę w naszej TVP wykładnie politycznych zdarzeń, z którymi niekoniecznie czysty związek mają/nie mają nasi sojusznicy. Otóż prezydent Trump stwierdził, odnośnie do katastrofy ukraińskiego samolotu, że ‘… ktoś popełnił błąd…’. Nie powiedział, że to Irańczycy. W tej chwili amerykańskie służby badają, czy rakieta – jeśli samolot został zestrzelony rakietą, bo to nie jest jeszcze ustalone – została odpalona przypadkowo, czy rozmyślnie. Nie wiem jak to można zrobić, pozostaje jednak nadzieja, że Francuzi do których mają trafić czarne skrzynki – uczciwie orzekną to, co wynika z ich zapisów.

W naszej TVP już wiadomo, że zrobił to Iran rakietą (teraz już żulika) Putina.


twardek
O mnie twardek

inżynier 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości