twardek
twardek
twardek twardek
102
BLOG

   Prezydent: „...Oczekujemy nowego planu wzmocnienia wschodniej flanki...”

twardek twardek Polityka Obserwuj notkę 1
warto mieć własną ściągawkę...

„... oczekujemy nowego planu...” mówi p. Prezydent i dobrze. Skoro jednak może on (plan) być przedmiotem rozmów i mogą paść w jego ramach jakieś ważne deklaracje USA, to - rzecz prosta - wyrażać one będą przede wszystkim interes Amerykanów. Mimo, przyjmijmy, że uczciwie uwzględnianego „kontekstu” wojny ukraińskiej - nie musi to jednak oznaczać pełnej zgodności z interesem polskim. Dlatego, chcąc zamanifestować partnerską (przez małe ‘p’...) pozycję Polski przy stole rozmów, koniecznie trzeba mieć jakąś roboczą wizję wschodniej flanki NATO. Nie wiem, czy ją mamy, czy nie mamy. Mam pewne obawy, skoro pan Prezydent „oczekuje”.

Ja osobiście czułbym się bezpieczniej, gdyby:

1. Na terytorium wschodniej flanki zainstalowało się kilka dywizji amerykańskich z artylerią rakietową dalekiego zasięgu.

2. Cała 9-ka krajów została wydzielona jako względnie samodzielny blok NATO, tj z wydzielonym dowództwem amerykańskim i właściwym mu (samodzielnemu blokowi) wysokim poziomem integracji: strategiczno-taktycznej oraz wewnętrznej struktury technicznej (daleko posunięta jednolitość uzbrojenia oraz bazy jego utrzymania i regeneracji a dla uzgodnionych przypadków konstrukcji własnych - również produkcji).

Militarne wydzielenie wschodniej flanki, zwanej dalej „WFN”, stwarza dla Amerykanów szansę na częściowe zreanimowanie europejskiego członu NATO. Operetkowa mobilność tego członu na rzecz Ukrainy, w postaci kroplówek, a to dostawą dwóch czołgów, a to 1,5 armaty etc. unaoczniła Amerykanom co może się zdarzyć, gdy po wygranej wojnie, wykorzystując nabyte doświadczenia i zdobyczne, moderne konstrukcje oraz rozgrzany potencjał przemysłu zbrojeniowego, Rosja w ciągu 2-3 lat osiągnie skuteczną zdolność konwencjonalnego uderzenia na Europę. A przecież potrzebują tu (Amerykanie) mieć jakieś solidne zabezpieczenie (dla prewencyjnego absorbowania częci potencjału Rosji), aby wreszcie mieć w miarę wolne ręce w nieuchronnej rozgrywce z Chinami.

Biorąc pod uwagę niejawny sojusz Niemiec i Rosji, oraz niekonwencjonale zachowania Czechów w sytuacjach krytycznych - Polska w wojnie z Rosją nie ma za plecami „głębi strategicznej”. Ukraina, przez sąsiedztwo wspierajacej ją Polski, w jakimś stopniu ją ma. Wprawdzie linia zaopatrzeniowa jest od frontu oddalona o ok. 1000 km, ale jednak jest, dzięki czemu ta wojna jeszcze trwa. To może wskazywać, że rozmieszczenie kontygentu amerykańskiego powinno uwzględniać neutralizację i Czechów i Niemców (Sudety, nasz Ziemie Zachodnie?). Ujmując żartobliwie, jednym bowiem - w okolicznościach napadu Rosji - może się coś pomylić i zajmą resztę Zaolzia a drudzy wzorem Sowietów z 17 września 1939 r. mogą do Polski wleźć „dla ochrony mniejszości niemieckiej”...

Poza okazjonalnym „zutylizowaniem” Niemiec i Czech, chodzi w tych lokalizacjach przede wszystkim o naturalne (dystans) zabezpieczenie artylerii rakietowej.

Polska mając dominującą pozycje w WFN musi jednak zadbać, aby uzyskaną z neutralizacji głębię powiększyć. Przez utrzymanie niepodległości przyjaznej, zachodniej Ukrainy. To powinni Amerykanie z Ruskimi wynegocjować w rozmowach pokojowych. Jak wróble ćwierkają, szef CIA nie zdołał ani z Rosjanami ani z Ukraińcami przehandlować 20% terytorium Ukrainy za pokój. A Rosja już nawet nie ukrywa, że chce w ogóle zlikwidować to państwo. Do tego dopuścić nie wolno. Nie należy więc wyrzekać się ostrzeżenia, że przekroczenie Dniepru wyzwoli na wstępie „ochotniczą krucjatę obronną” NATO z wolą następczego podjęcia pełnoskalowego konflktu, jeżeli prowadzil będzie do tego rozwój sytuacji. Z tym pomysłem trzeba w modlitwie poprosić Matkę Boską o dobrą radę, gdyż Amerykanie mogą się zgodzić, a w razie czego po łbie obrywać będziemy głównie my.

ps

Jedna pani drugiej pani a ta trzeciej pani i wreszcie mnie obiło się o uszy, że ktoś zajarzył pomysł z opracowaniem na nadchodzące spotkanie swoistego memorandum o wojennym ustrukturowaniu WNF. Jak Boga kocham, nie wiem, czy ten ktoś dotarł do n. Prezydenta i czy dokument został, czy nie został opracowany. Jeżeli nie został, to wschodnio-europejscy uczestnicy jako ludzie dorośli coś takiego powinni mieć przygotowane. Jako przyzwoici partnerzy zaś - uzgodniony. Zakładając, że nie ma nic - można jeszcze pokusić się o operację iście wojskową: jest czwartek wieczór - jutro po południu mogą spotkać się, gdzieś tam, najporęczniej byłoby w Warszawie - szefowie sztabów 9-ki, każdym ze swoim Jackiem Strongiem i uzgodnić porządek swoich obrad - w sobotę i niedzielę przygotować 10-15 postulatów do przedstawienia Amerykanom. Powinno się zmieścić na jednej stronie, natomiast do każdego postulatu, na odrębnej kartce zapisać uzasadnienie - w poniedziałek przekazać opracowanie przywódcom 9-ki a przy braku sprzeciwu, wieczorem - Amerykanom. Prezydentowi Bidenowi wręczyć tą jedną kartkę z postulatami, generałom całość.

Na spotkaniu w środę 22-go lutego materiał powinien zaprezentować przedstawiciel-referent z 9-ki. Zdaje sie, że ten czeski prezydent jest dobry w angielskim a poza tym to wojskowy, więc nie powinien się za bardzo jąkać.

Tekst jest mój. Sądzę, że jeśli nawet memorandum, o którym mowa istnieje, to jest czas na korektę, bo coś z tego tekstu może dla kogoś mieć elementy inspirujące.

twardek
O mnie twardek

inżynier 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka