twardek
twardek
twardek twardek
183
BLOG

Jak realizować coś, czego nie ma

twardek twardek Polityka Obserwuj notkę 4
(ale możemy zacząć od odwetu)

O ile mi wiadomo programy TD, NL i KO wykazują zarówno różny zakres tematyczny jak i różnice w ujęciu tych samych czy zbliżonych pomysłów. W takiej sytuacji, przy zamyśle utworzenia koalicji rządowej powinno się w trybie pilnym przeprowadzić proces konsolidacji programów dla powstania - przynajmniej w zakresie przedsięwzięć fundamentalnych - ujednoliconego, spójnego wewnętrznie zapisu programu dla koalicyjnego rządu. Dla zespołu inteligentnych ludzi, znających materię tematów i nie uważających kompromisu za pojęcie abstrakcyjne - jest to robota co najmniej kilku, kilkunastu dni wytężonej pracy (wliczając w to nie uniknioną „listę rozbieżności”). Tymczasem okazuje się, że - wg oznajmienia p. Kobosko - Prezydent jutro dowie się "o gotowości trzech ugrupowań opozycji demokratycznej, żeby wspólnie pracować nad umową koalicyjną i nad tworzeniem przyszłego rządu, którego premierem - w sposób naturalny - będzie Donald Tusk". O tym radzić będą liderzy. Wygląda na to, że o skonsolidowanym programie nie będzie ani słowa. Ważna jest umowa koalicyjna (po co?) i utworzenie rządu, czyli podział i obsada stanowisk... Pozostaje nam domyślać się, że w tej sytuacji program konsolidował będzie, już w boju, D. Tusk - z pozycji premiera - i zespół jego pretorianów.

Brak konsolidacji jednak szybko wydzwoni. Nie chcę wrzucać dla uzasadnienia tej pewności trudniejszego tematu, weźmy więc przykład wdrożenia lub nie - zmiany programu szkolnego dla uwzględnienia lekcji nauczania 4-latków wyszukanych metod masturbacji. Kolega Czarzasty (ponaglany np. przez Stowarzyszenie Niepodległych Macic - sąsiad twierdzi, że takie funkcjonuje) będzie naciskał "za". Kosiniak-Kamysz, człek z pewną skłonnością do konserwatyzmu - nie będzie mógł nie powiedzieć "nie". Kto rozstrzygnie? Oczywiście phrajm minister. Kompromisowo. Zgaduję: "niech będą takie lekcje ale tylko pod warunkiem, i od tego nie odstąpię, mianowicie użycia unio-europejskich gadżetów: dziewczynki - kutasiki z tworzywa, chłopcy - laleczki z dziurką. Aby oprawić swoją decyzję w brąz, premier doda ze srogą miną: "takie są zasady Unii Europejskiej" ( już raz tak właśnie uzasadniał kopanie Polski).

---

Zlikwidujemy CBA, zlikwidujemy IPN, zlikwidujemy coś tam jeszcze. Może jeszcze TVP ? Policja też od czasu do czasu ma coś za uszami - zlikwidujmy policje... Inaczej mówiąc - jeżeli szef supermarketu w porozumieniu z kierownikiem działu mięsnego cichcem przecechują wagi, na niekorzyść klientów i sprawa po jakimś czasie się rypnie, to likwidujemy dział mięsny ! Tak, jakby nie można było oddać ich w ręce prokuratora a wagi poddać operacji legalizacji... Patrzę na tych rekonstruktorów państwa i dostrzegam, że jedni, to faceci o umysłowości rozeźlonych szczeniaków, inni zaś, to dobrze zakonspirowani, nadal egzystujący, albo potencjalni, geszefciarze, którym otwiera się perspektywa powrotu złotych czasów dla dziubania solidnego wreszcie grosza. O krążących zamysłach odwetu, poza instytucjami - także na ludziach czy organizacjach (delegalizacja PiS...) - rozpisywał się nie będę. Wzdycham więc - Boże, rozumiem, że złodzieje byli, są i będą ale jak to się dzieje, że takie niedojrzałe głupki przedzierają się do centralnego aparatu władzy ?

Jako państwo jesteśmy w dołku. Ale trzeba tu widzieć, że poza błędami w pozycjonowaniu go (państwa) rękami, niech będzie - głowami, odchodzącego obozu rządzącego, w kotle powiązań międzynarodowych - ów kocioł jest zasilany i podgrzewany przez możnych tego świata, na których nie mamy żadnego wpływu. Jedyne co możemy przeciwstawić już zaistniałym i zarysowującym się wyzwaniom, to stan porozumienia narodowego oraz państwo wolne od funkcjonalnych trzęsień ziemi. Nie ma wyjścia,potrzebny jest rząd porozumienia narodowego. I tutaj nie widzę powodu, dla którego pod wodzą Kosiniaka-Kamysza - edukacją nie miałby zarządzać np. Czarnek, obroną narodową np. Mroczek, gospodarką i finansami np. ktoś o klasie prof. Kołodko a sprawami socjalnymi np. Zandberg ! Byle ludzie na ministerskich stolcach, akurat ci pochodzący ze skrajnie zwaśnionych stron - nie zarządzali poletkami, które łączy funkcjonalna zakładka. Po jakimś czasie, widząc się nie będą już otwierali noży w kieszeniach (jeżeli nawet któremuś, słabszemu państwowcowi, przychodziłoby to do głowy).

I na zakończenie. Zarówno Kosiniak-Kamysz jak i Hołownia, nie od dzisiaj napomykają o programie w notacji koalicyjnego rządu a już zupełnie wyraźnie akcentują sprawę porozumienia narodowego. Stan porozumienia u znakomitej większości społeczeństwa jest niemal wytęskniony. Niech ilustracją będzie wiadome wielu z was stosowanie w prywatnych rozmowach określania klasy politycznej i przybudówek mianem, pasożytującej, zbydlęciałej warstwy społeczeństwa. Akurat kandydat na premiera ma ugruntowaną opinię mściwego intryganta i kłamczucha no i te jego romanse z Niemcami... Dalibóg godne refleksji Trybunału Stanu. W tej sytuacji nie rozumiem, jak obaj liderzy z TD mogą przyjmować do wiadomości i współ-rekomendować w wyniesieniu kogoś takiego do pozycji premiera. Los daje K-K przysłowiowe 5 minut. Aspiracje ma, jak amen w pacierzu, ale pewnie brakuje odwagi ? Sądzę, że jutrzejsze spotkanie Prezydenta z TD jest najbardziej krytyczną okazją od czasu Okrągłego Stołu. Zobaczymy co zrobi „Palec Boży”. Właściwie, to mógłby zaproponować p. Tuskowi aby wstrzymał się z wyjazdem do Brukseli na parę dni. W sytuacji dobrego zakończenia rozmowy z TD (mam własne wyobrażenie o dobrym zakończeniu), Tusk mógłby pojechać do Brukseli w randze ministra pełnomocnego RP d/s Unii Europejskiej. Protokół nie taki, jak przynależny premierowi, ale zawsze coś.

(odczekałem z publikacją do zakończenia spotkania KO z Prezydentem)

twardek
O mnie twardek

inżynier 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka