JE Premier błysnął nieznanym wcześniej poziomem talentu skutecznego medialnie kreowania rzeczywistości, gdyż oto przemienił osobniczy "folklor" gromad ludzkich szukających na granicznych trapach z Białorusią swego miejsca na ziemi - w wyszkolonych agentów Putina i Łukaszenki, którzy chcą destruować porządek i bezpieczeństwo w Polsce i w reszcie UE. Z kolei Jego Ministera p. Kołtuna wrzuca 80-cio (albo 800-set? - nie pamiętam) stronicowy elaborat o ubogaceniu systemu prawa regułami państwowej i społecznej obsługi, z należnym szacunkiem - pederastów i lesbijki, ściślej ich związków homo, w których zresztą od wieków żyją. W Polsce - w pełnym dobrostanie. Bardzo pracowity Minister-Koordynator Od-Powodziowy, p. Kierwiński zdążył już obsłużyć 16 rodzin powodzian w udzieleniu im pomocy finansowej na odbudowę znalazł jeszcze czas na druzgocącą recenzję pewnego wystąpienia pewnego faceta, zresztą też Ekscelencji, z pewnego pałacu na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie (moim zdaniem recenzja nieuczciwa i nieelegancka). Jest też m.in. sprawa 0-wego kredytu, pustostanów, i wielu, wielu tzw. (relatywnie wartościując) dupactw. Jakoś szybko prześlizgnęła się sprawa budowy w Polsce 49 ośrodków integracji imigrantów, którzy mimo azylowej blokady mogą tu jednak jakoś trafić. Dla kogo te ośrodki - nie wiem : https://news-pravda.com/world/2024/10/13/788093.html Siedząc na swoim miejscu w piaskownicy ktoś z PiS udanie wypiętrzył z tej sprawy, z foremki, "babkowy" zarzut, ale ten obok, z Koalicji, babkę rozwalił i uformował własną w obłym kształcie: "to wyście zaczęli budować te ośrodki". "Ale dwa, dla Ukraińców i Białorusinów" osypała się kolejna babka tego z PiS. I tak to w tej piaskownicy, towarzystwu z naczelnych organów III RP - czas mile schodzi. Obywatele śmieją się lub wściekają. Naprzemiennie, stosownie do preferencji politycznych. Obrazu dopełnia Drewniany Młot II, który obowiązujące prawo rozwala młotem prawa walczącego. Sos leje się z polskojęzycznych telewizji: wnukowie mordują dziadków, dzieci - rodziców, matki - nienarodzone albo świeżo urodzone dzieci. Jak już urodzone, to gwałcą je konkubenci. Polacy słabo w rankingach, Polska też a poza tym tonie w długach. Tak to wygląda ( w "ich" wydaniu) - jak liczna, drepcząca na pokładzie gromada, w takt ostatnich rytmów okrętowej orkiestry Titanica.
A tymczasem...
---
Kwartet wojenno-perkusyjny spotkał się w Niemczech. USA et consortes, jako NATO, wojny z Moskwą nie chcą, bo szybko eskalowałaby do światowej a ludzkości szkoda. Polska to co innego. Powinna podjąć na Ukrainie wojnę z Rosją, wprawdzie planowo przegraną, ale byłaby to wojna Polski, podjęta w ramach suwerennej decyzji. Oczywiści, NATO udzieliłoby pomocy. Amerykanie swoim obyczajem błyskawicznie udzieliliby kredytów, w ciężar których otrzymywalibyśmy pomoc wszelaką. To, że polska młodzież uścieli Dzikie Pola swoimi ciałami jest w rachunku globalnym bez znaczenia. Jak zgadywałem tu, JE Premier chyba się wyłgał od startu realizacji pomysłu przy powrocie Blinkena z Ukrainy, kiedy to zahaczył o Polskę i na odjezdnym złośliwie zauważył, że udzieliliśmy Ukrainie pomocy w wysokości 2 mld $. Ja myślę, że parę razy więcej i w odsetku do PKB na pewno jesteśmy na czele. Ale, jako obywatele rachunku nie znamy. Zgadywałem co do postawy Premiera ale niestety, Rząd nic nie robi by takie stanowisko okrzepło poparciem narodu. Ba, pogłębia konflikt wewnętrzny, dramatycznie osłabiając swoją pozycję. A przecież wystarczy odłączyć napęd Młotowi II, zwołać okrągły stół niezależnych prawników i niech się bujają rok czy dwa z resetem systemu prawa i wymiaru sprawiedliwości. Zaczepki ze strony tzw. Prawicy, która też ma zawodowych zagryziaków jak np. p. Błaszczak - należy kwitować obdarowywaniem gestem znaku krzyża... Ludzie szybko chwycą kto, w co i jak gra. Trucizna zacznie z nas powoli wyparowywać.
---
Nie wiedząc, że śpię na skrzyżowaniu dwu cieków wodnych, na szczęście przez okres kilku tygodni, bo sprawa się przypadkowo "rypła" - naraziłem się na przedziwne przeżycia: 1) wgląd w przyszłość własną, osnutą wokół określonego wydarzenia, 2) akt/seans telepatii i wreszcie 3) drugi wgląd w przyszłość osobistą, też związaną z określonym wydarzeniem.
Z drugim wglądem w przyszłość nie umiałem sobie poradzić, ponieważ przyozdobiony był pewną symboliką. Skorzystałem z objaśnień bardzo już zaawansowanej w leciech Matki mojego św. pamięci przyjaciela - Zbyszka. Z pierwszym wglądem podpowiedziała mi tylko horyzont czasu wydarzenia: parę tygodni. Sprawdziło się 1:1. O seansie telepatii nic nie mówiłem, bo sprawa była jasna (z wyjątkiem osoby bohatera) i "przypadkowo" miałem potwierdzenie po 3 miesiącach. Gdy chodzi o drugi wgląd w przyszłość, to objaśnienie było dość wstrząsające. Horyzont wydarzenia - moja późna starość. Sprawdziło się po 35 latach. Udar i trwały paraliż Małżonki a także pewne wydarzenia pośrednio związane z tym nieszczęściem. Piszę o tym, by niedowiarków zapewnić, że jeżeli uważają takie rzeczy za pierdoły, to znaczy jeszcze nie dane im było otrzeć się o tajemnice naszego istnienia. A właściwie, to piszę by ci, których to zainteresuje nie lekceważyli przekazu. Chodzi o przekazy, które w swoich audycjach funduje swoim fanom nasz jasnowidz Krzysztof Jackowski. Natrafiłem na Jego kanał przypadkowo i zaczęło mi się zgadzać z tym do czego sam dochodziłem próbując racjonalnie kojarzyć fakty, decyzje, poglądy - wyławiane z Internetu. Ostatnich kilka audycji jest porażających (od "poczuć" ze szkaplerza o. Pio, przez S. Ossowieckiego i ta ostatnia audycja). Kiepsko to dla Polski wygląda, ale podobno "przeznaczenie" można jednak zmienić. Ja cały czas trzymam się wizji o. Klimuszki sprzed kilkudziesięciu lat: " w III WS Polska poniesie względnie małe ofiary, wynikłe głównie z........ oraz porachunków wewnętrznych".
Humanoidalne drapieżniki, agenci wszelkiej maści, pasożyty-krwiopijcy, rajfury, i cała reszta wpływowej żulii niech sobie to wbiją do głowy. Wątkiem osobistym odsłoniłem trochę spodni, ale co mi tam. Sprawa jest zbyt ważna. Stoimy wobec nieuchronnej wojny i bardzo wiele od nas wszystkich dzisiaj zależy, czy skończy się to narodową katastrofą, czy też potrafimy skupić się wokół pewnej szansy (jakkolwiek koszmarnie to brzmi) na odzyskanie wreszcie, po wojnie - niepodległości.
Szczęść Boże (jak zagaja Braun) i łącz się z resztą ziomali kto może...
Inne tematy w dziale Polityka