Budżet uchwalony, więc już jest strajk otwarcia. Nie wykluczone, że rząd -mający wobec obcych watę w kolanach – ustąpi także i tym razem wobec krajan i wysupła z mieszka rezerw grosz potrzebny na powrót pedagogusów do klas. Ale zaraza ma to do siebie, że co i rusz, np. przez cały przedwyborczy czas pojawiają się nowe jej ogniska. Po nauczycielach będą zapewne rezydenci, później abiturienci, później szynkarze, wrotkarze i kolejarze i wreszcie pacyfiści i przysłowiowi cykliści. Budżet może być zdestruowany.
Rząd, jeżeli jeszcze zachował resztki instynktu przetrwania - nie ma prawa ustąpić nauczycielom nawet na krok. Osobiście namierzyłbym w każdym województwie po lekarzu, jednym czy dwóch – wystawcy serii „zwolnień nauczycielskich” a później przeprowadził kontrolę zdrowia obdarowanych zwolnieniami pacjentów. W szpitalach wojskowych, wykorzystując do tego np. 2-osobowe zespoły lekarzy wojskowych.
Nauczyciele – symulanci oraz lekarze, którzy zaopatrzyli ich w lipne zwolnienia – prawdę mówiąc sabotażyści, powinni zostać zwolnieni z pracy z pozbawieniem praw wykonywania zawodu. Tak należy postąpić, nawet gdyby niejakiemu Broniarzowi udało się poderwać, już formalnie, do solidarnościowego strajku - kolejne rzesze nauczycieli. Kolejny tydzień, miesiąc, dwa, trzy, czy ileś tam – proszę bardzo. „Rząd się wyżywi” jak to stwierdził kiedyś Urban, herold stanu wojennego. Cierpliwość rodziców też się skończy.
Swoją drogą ciekawe, jak to się stało, że Broniarz, ten znakomity szef związkowy, przez tyle lat dopuszczał do nędzy w jakiej żyli i nadal żyją nauczyciele…
Można tak, można inaczej. Sprawa jest poważna i zasługuje na to by ją – w trybie oświadczenia, a nie pogawędki, czy to przed kamerami telewizji, czy też z mównicy sejmowej objaśnić w wymiarze „diagnozy” oraz zamierzonych do podjęcia środków zaradczych.
Ciekawe, czy opozycja wnioskowała by w budżecie przewidzieć podwyżki dla nauczycieli. Jeżeli tak, tzn., że stoją za strajkiem, jeżeli nie, to znaczy, że również nie widzieli potrzeby szczodrobliwości ponad zamierzoną przez rząd.
Komentarze