Zwykle szkoda mi czasu na takie głupoty, ale w tej sprawie padło ze strony rządzących tyle mocnych słów, pisowska brać rzuciła tyle oskarżeń pod adresem opozycji, że nie mogę sobie odmówić tej drobnej przyjemności.
Otóż okazało się że przed incydentem z Ogórek wśród protestujących pojawił się prowokator.
Jak sam twierdzi zmierzał do gmachu telewizji, bo był zaproszony do programu TVP-info.
Pod siedzibą TVP zauważył pikietę, więc wyciągnął sztuczną brodę z którą się nie rozstaje, wyjął megafon, który przypadkiem ze sobą zabrał i zaczął podburzać pikietujących wznosząc antypisowskie hasła...
Co było dalej, wszyscy wiedzą.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/atak-na-magdalene-ogorek-to-byla-prowokacja/73c5w8g
Komentarze