bwn99 bwn99
2606
BLOG

Getto ławkowe – polski wstyd

bwn99 bwn99 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 93

Wiele ostatnio mówi się o polskim antysemityzmie, a właściwie  najczęściej o tym, że go nie było.  Polacy wedle idealistycznie pojętej wizji naszej historii Żydom przeważnie dobrze życzyli i jak mogli pomagali szczególnie w czasie Zagłady.
W tej podkoloryzowanej historii ku pokrzepieniu serc gnębionego narodu nie ma miejsca na takie mało znaczące epizody jako owo tytułowe getto ławkowe.
Samo poruszenie takiego tematu w Salonie24 może narażać autora na zarzut niepolskości,  antypolskości, sprzyjania naszym odwiecznym wrogom; na podejrzenia o własne niepewne pochodzenie i prowadzenie, tudzież rodziców i krewnych. Choć ze swojej historii  możemy być dumni, to jednak nie koniecznie dumni powinniśmy być z naszego polskiego podejścia do ciemnych plam i plamek również na tej historii się pojawiających.
Mając w świadomości przekonanie o polskiej tolerancji,  której od nas uczyć się powinny inne narody, potępiając jeszcze niedawną segregację rasową w RPA czy USA, cudze ganimy swego nie znając, albo nie chcąc je znać.
Nasi rodacy w swojej przeważającej większości są święcie przekonani, że nawet jeżeli był kiedyś jakiś w Polsce antysemityzm to nie miał on charakteru systemowego, że nie stało za nim polskie niepodległe suwerenne państwo.
Otóż tak jak Stany Zjednoczone mają swój wstyd – obowiązujące jeszcze w drugiej połowie XX w. specjalne miejsca w autobusach, restauracjach dla ludności kolorowej czy zakaz międzyrasowych małżeństw, tak w naszym kraju przed wybuchem najstraszniejszej wojny światowej wprowadzono odrębne miejsca w uczelniach dla żydowskich studentów. Jak to było możliwe w kraju chlubiącym się wielowiekową tolerancją także wobec Żydów? Jak to się stało, że Polska ze swoim gettem ławkowym dołączyła do takich krajów jak wtedy faszyzujące i dążące do sojuszu z hitlerowskimi Niemcami – Rumunią i Węgrami?
Jak to możliwe, że na kilka lat przed stworzeniem gett, tj. wydzielonych miejsc w polskich miastach dla ludności żydowskiej w celu - jak się później okazało - przetransportowania tak wyselekcjonowanej zbiorowości do obozów śmierci w celu realizacji ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej, na polskich uczelniach tworzono również getta dla oddzielenia żydowskiej młodzieży od młodzieży polskiej (chrześcijańskiej). Jak to było możliwe, że działo się to w ośrodkach gdzie kształtowała się elita polskiego narodu. Elita mająca być dla narodu i państwa przewodnikiem i drogowskazem  wyznaczającym kierunku postępowania?
Po śmierci Marszałka Piłsudskiego w Polsce nastąpił zwrot z polityki nastawionej na ideę budowy polskiego państwa przez ogół obywateli - niekoniecznie Polaków na ideę państwa narodowego budowanego już tylko przez Polaków i tylko dla Polaków.
W 1935 r. umiera Józef Piłsudski i właśnie pierwsze próby wprowadzenia getta ławkowego były podejmowane już w tym roku. Ostatecznie w 1937 r. minister  Świętosławski wydał zgodę na wprowadzanie gett ławkowych (choć na początku 1937 r. dwukrotnie na forum sejmu zapewniał, że nie będzie zgody rządu na getto ławkowe). Na uczelniach, które je wprowadziły, studenci żydowscy siedzieli zwykle w salach po lewej, patrząc od strony katedry, a studenci chrześcijańscy po prawej stronie (odpowiednio: nieparzystej i parzystej). Studenci żydowscy odtąd zaczęli otrzymywać w indeksach stemple z napisem: „Miejsce w ławkach nieparzystych”.  Władze uzasadniały takie rozwiązanie koniecznością ochrony właśnie żydowskich studentów (bitych przez bandziorów z ONR i Młodzieży Wszechpolskiej) jak i zapewnieniem porządku. Jak to często bywa w naszym kraju skutki były odwrotne od tych – przynajmniej w warstwie propagandowej – zamierzonych. Nieoficjalnie podawano inne uzasadnienie: przecież w jednej ławce zawiązują się przyjaźnie i trzeba chronić polską młodzież przed kontaktami z Żydami. Jednak chodziło głównie o to, żeby zniechęcić studentów żydowskich do studiowania. Kiedy już zaprowadzono getto ławkowe, a liczba studentów żydowskich na uczelniach zaczęła spadać także w wyniku stosowania numerus clausus, zaczęto wysuwać dalsze żądania – np. żądanie numerus nullus, czyli całkowitego zaprzestania przyjmowania studentów żydowskich na polskie uczelnie. To była akcja zwrócona przeciwko inteligencji żydowskiej, tak jak akcja „nie kupuj u Żyda”, „swój do swego po swoje”. Głównym celem było w ogóle skłonienie Żydów do opuszczenia Polski, dając im do zrozumienia, że w Polsce nie mogą zostać.
Wyselekcjonowana i wyodrębniona młodzież studencka była narażona na szykany bardziej niż kiedykolwiek. Dochodziły do tego jeszcze prześladowania w stosunku do studentów polskich stających w obronie swoich żydowskich kolegów Wśród poszkodowanych była m.in. Irena Sendlerowa  (w czasie wojny uratowała około 2 tyś. żydowskich dzieci, w 2009 r. powstał  niestety niepolski film fabularny  „Dzieci Ireny Sendlerowej”) czy Jan Karski (nasi polscy entuzjaści walki z pomawianiem Polaków o antysemityzm postulują nakręcenie wysokonakładowego filmu fabularnego poświęconego Karskiemu – pokażcie w tym filmie proszę Karskiego ponoszącego skutki walki z gettem ławkowym na swym obitym  ciele i pociętym ubraniu ). Rektor Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie prof. Stanisław Kulczyński nie chcąc wprowadzać na swojej uczelni getta ławkowego podał się do dymisji (obecnie w ramach akcji zmian nazwy ulic likwiduje się ulice jego imienia).
Niestety wielu profesorów popierało akcję getta ławkowego. Przykładowo prof. Roman Rybarski z Wydziału Prawa UW oblał w 1938 r. wszystkich żydowskich studentów z trzeciego roku prawa z powodu ich oporu przeciwko gettu ławkowemu (Sejm RP w 2007 r. wydał specjalną uchwałę  upamiętniająca dzieło patriotyczne, naukowe i polityczne prof. Romana Rybarskiego).
Żydzi, którzy nie zajmowali wyznaczonych im miejsc byli wyzywani i często po prostu bici, niekiedy bardzo dotkliwie.  Polacy, którzy w geście solidarności zasiadali w miejscach wyznaczonych dla żydowskich kolegów i koleżanek byli również wielokrotnie poturbowani głównie przez bojówki ONR i MW. Inną formą solidaryzowania się z podlegającymi segregacji studentami było wspólne stanie w czasie zajęć. Popierający takie działania wykładowcy także prowadzili swoje zajęcia stojąc.
Na uczelniach wprowadzano także tzw. paragraf aryjski. Od 1937 r. do statutów stowarzyszeń uniwersyteckich, np. samopomocowych, zaczęto coraz częściej wprowadzać zapis, mówiący o tym, że Żydzi nie mogą być ich członkami. Niektóre organizacje nawet wprowadzały tzw. zaostrzony paragraf aryjski, który mówił o tym, że trzeba sprawdzać pochodzenie do trzeciego pokolenia. Uczelnie dopuściły więc stosowanie kryterium rasowego.
W ślad za ograniczeniami w stosunku do studentów szły również działania w stosunku do żydowskiej kadry naukowej. W 1938 r. nadzwyczajne walne zebranie Zrzeszenia Asystentów Uniwersytetu Warszawskiego podjęło postanowienie niemianowania w przyszłości na stanowiska naukowe Żydów i osób pochodzenia żydowskiego oraz stopniowego zastępowania zatrudnionych na UW asystentów Żydów Polakami.
Antyżydowska polityka znajdowała także odbicie w innych sferach. Z wielu związków sportowych wykluczano kluby żydowskie, a w styczniu 1938 r. piłkarscy działacze chcieli usunąć ze związku wszystkich Żydów. Tylko delegaci Cracovii i Polonii Warszawa nie zgodzili się na to, a delegat ŁKS wstrzymał się od głosu. Takie kluby, jak Warta Poznań, Wisła Kraków czy AKS Chorzów, głośno manifestowały, że są klubami bez Żydów.
4 czerwca 1936 r. polski premier Felicjan Sławoj-Składkowski ogłosił w Polsce "ekonomiczną wojnę" przeciwko Żydom.
Październik-listopad 1938 r. Hitlerowskie Niemcy deportowały do Polski około 18 tys. mieszkających w III Rzeszy  polskich Żydów. Polski rząd przyjął tylko niewielką ich część, po czym nakazał zamknięcie granicy. Następnie, w odwecie, rozpoczęto deportację niemieckich Żydów z Polski. Trafiali oni do niemieckich obozów koncentracyjnych. (Dopiero później, na początku 1939 r., rząd polski po negocjacjach z Niemcami, wyraził zgodę na przyjęcie polskich Żydów, deportowanych przez nazistów z Rzeszy).
bwn99
O mnie bwn99

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura