gazeta.pl
gazeta.pl
Tyndlale Tyndlale
2174
BLOG

Podwójny delikt konstytucyjny

Tyndlale Tyndlale Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 41
Konstytucja? Mam ją gdzieś! Czyli jak Sejm i Senat do spółki z Prezydentem Konstytucję dwa razy złamali.

W Konstytucji są przepisy, które bardzo często wymagają interpretacji lub specjalnej  wykładni do ich odpowiedniego stosowania. Spór o ich rzeczywiste znaczenie i zastosowanie  wywołuje więc niejednokrotnie burzę wśród polityków i prawników. Niby dany przepis Konstytucji wydaje się być jasny i  prosty, a potrafi być rozmaicie zinterpretowany i jego rzeczywista treść zależy tak naprawdę od tego kto daną opinię na swój polityczny użytek u konkretnego konstytucjonalisty zamówi.

Są jednak w Konstytucji i takie przepisy, których treść nie budzi i nigdy nie budziła u nikogo żadnych wątpliwości. Na przykład: nikt nigdy nie podważał kompetencji Marszałka Sejmu do zarządzania wyborów Prezydenta RP; tak samo nigdy urzędujący premier nie ośmielił się zażądać dla siebie prawa do podpisywania ustaw w miejsce wyłącznej prerogatywy Prezydenta. Są to regulacje tak oczywiste i proste, że nikomu nie przyjdzie nawet do głowy aby je złamać.
A jednak w ubiegłym roku jeden z najbardziej oczywistych i prostych, zrozumiałych dla każdego przepisów Konstytucji został złamany przez dwie izby parlamentu, a całość swoim podpisem zaaprobował Andrzej Duda. I co ciekawe wszyscy oni zrobili to dwukrotnie.

Jaki zatem przepis został złamany? Zanim odpowiem na to pytanie małe wprowadzenie. Otóż, dla kontekstu sprawy ważne są dwa rozporządzenia Prezydenta RP wydane w ubiegłym roku, a dotyczące wprowadzenia na części terytorium Polski stanu wyjątkowego przy granicy z Białorusią (rozporządzenie z 2 września 2021 r. ) oraz przedłużenia tego stanu o kolejne 60 dni (rozporządzenie z dnia 1 października). Na mocy tych rozporządzeń w Polsce na części terytorium kraju obowiązywał jeden ze stanów nadzwyczajnych, o których mówi Konstytucja, a konkretnie  stan wyjątkowy – w okresie od 2 września 2021 r.  do 30 listopada 2021 r.  Był to pierwszy przypadek wprowadzenia w Polsce stanu nadzwyczajnego z formalnym powołaniem się na konstytucyjne przepisy o stanach nadzwyczajnych.

Jak się okazało później wszystkie konstytucyjne organy państwa: Sejm, Senat i Prezydent nie zauważyły, że w Rozdziale XI  Konstytucji RP jest taki oto przepis - art. 228 ust. 6, który brzmi:
„W czasie stanu nadzwyczajnego nie mogą być zmienione: Konstytucja, ordynacje wyborcze do Sejmu, Senatu i organów samorządu terytorialnego, ustawa o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej oraz ustawy o stanach nadzwyczajnych”.
Powyższy przepis wyraża konstytucyjną zasadę ochrony podstaw systemu prawnego.  Jego treść jest prosta i naprawdę nawet osoba bez wykształcenia prawniczego zrozumie jego treść. Przepis wymienia jakie akty prawne nie mogą być zmienione w czasie trwania stanu nadzwyczajnego (dla przypomnienia stan wyjątkowy jest jednym z 3 rodzajów stanów nadzwyczajnych). Konstytucjonaliści podkreślają, że zakaz ten jest absolutny i dotyczy wszelkich zmian, bez względu na ich zakres czy uzasadnienie (Banaszak, 2012). Oznacza to, że żaden z wymienionych aktów pranych nie może być zmieniony w czasie trwania stanu nadzwyczajnego w jakimkolwiek zakresie.
Co więcej, w trakcie trwania stanu nadzwyczajnego „z mocy prawa ulegają zawieszeniu wszystkie czynności związane z nowelizacją  ustaw wymienionych w art. 228 ust. 6. Podmioty posiadające inicjatywę ustawodawczą nie mogą wnieść projektów ustaw nowelizujących te ustawy,a marszałek Sejmu ma obowiązek odmówić ich przyjęcia. W przypadku tzw. inicjatywy ludowej wszelkie czynności związane ze zbieraniem podpisów powinny być zawieszone . Jeżeli moment wprowadzenia stanu nadzwyczajnego zastał projekt ustawy w Sejmie, wszelkie prace z nim związane, bez względu na etap procedury ustawodawczej , muszą być zawieszone. Jeżeli ustawa trafiła do podpisu prezydenta powinien on ją odłożyć ad acta.” (Prokop, 2005).

Konstytucja, Konstytucją,  a organy państwa i tak zrobiły swoje. Otóż 17 września 2021 r. w trakcie trwania stanu wyjątkowego Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe oraz niektórych innych ustaw. Ustawa ta, w art. 12 znowelizowała ustawę Kodeks wyborczy. Prezydent Andrzej Duda podpisał te ustawę 30 września 2021 r. Przypomnijmy treść art. 228 ust. 6 Konstytucji:
„W czasie stanu nadzwyczajnego nie mogą być zmienione: Konstytucja, ordynacje wyborcze do Sejmu, Senatu i organów samorządu terytorialnego, ustawa o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej oraz ustawy o stanach nadzwyczajnych.” Pomimo tak prostego i jasnego zakazu, żaden z uczestników procesu legislacyjnego: ani Sejm, ani Senat, który poprawiał tę ustawę, ani nawet Prezydent nie zauważyli, że nowelizują ordynację wyborczą wbrew wyraźnemu zakazowi konstytucyjnemu czyli w trakcie trwania  stanu nadzwyczajnego. Nikt. Dopuścili się zatem deliktu konstytucyjnego. A przecież Prezydent tak uroczyście przysięgał  stać na straży Konstytucji…

Co więcej, ten absolutny zakaz został złamany ponownie w październiku 2021 r. I znowu: Sejm, Senat i Prezydent bez mrugnięcia okiem złamali art. 228 ust. 6 Konstytucji, a mianowicie kiedy 14 października 2021 r. Sejm uchwalił  ustawę. o zmianie ustawy - Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw. Ustawa ta, ponownie znowelizowała Kodeks wyborczy. Zarówno w pierwszym i drugim przypadku w okresie uchwalania tych ustaw i podpisywania ich przez prezydenta obowiązywał stan wyjątkowy, dlatego jakakolwiek, najdrobniejsza nawet zmiana ordynacji wyborczej była konstytucyjnie zakazana. Minął rok i nikt do tej pory tego nie zauważył. Gdyby jakiś niedouczony uparciuch twierdził, że kodeks wyborczy to co innego niż ordynacja wyborcza wyjaśniam cytatem:  „w aktualnym stanie prawnym nie może budzić wątpliwości, że Kodeks wyborczy spełnia wymogi stawiane desygnatom pojęcia „ordynacja wyborcza” w odtworzonym rozumieniu konstytucyjnym. Próba odmiennej interpretacji przepisów konstytucyjnych połączona z próbą dokonania zmian Kodeksie wyborczym w czasie stanu nadzwyczajnego nosić będzie znamię niweczenia ustawy zasadniczej. Zakaz zmiany Kodeksu wyborczego obejmować winien jednocześnie wszystkie akty wykonawcze wydanena jego podstawie, a także wstrzymywać możliwość wystąpienia z inicjatywą prawodawczą, zwłaszcza ustawodawcą w tym przedmiocie oraz ex lege zawieszać wszelkie prace legislacyjne mające za przedmiot któryś z tych aktów normatywnych” (Uniejewski 2016).
Dlatego, aby uniknąć Trybunału Stanu za ten oczywisty delikt konstytucyjny Marszałek Sejmu, Marszałek Senatu oraz Prezydent Duda powinni moim zdaniem pilnie wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności  z Konstytucją przepisów Kodeksu Wyborczego, które zostały zmienione w trakcie trwania stanu wyjątkowego.

Na koniec ciekawostka dotycząca innego przepisu Konsytuacji. Mianowicie zgodnie z art. 228 ust. 7 Konstytucji RP „W czasie stanu nadzwyczajnego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie może być skrócona kadencja Sejmu, przeprowadzane referendum ogólnokrajowe, nie mogą być przeprowadzane wybory do Sejmu, Senatu, organów samorządu terytorialnego oraz wybory Prezydenta Rzeczypospolitej, a kadencje tych organów ulegają odpowiedniemu przedłużeniu. Wybory do organów samorządu terytorialnego są możliwe tylko tam, gdzie nie został wprowadzony stan nadzwyczajny.

Tymczasem mi zajął ledwie kwadrans na ustalenie przynajmniej jednej gminy, na terenie której obowiązywał stan wyjątkowy i gdzie przeprowadzono wybory uzupełniające do miejscowej rady gminy w ciągu 90 dni od dnia zakończenia tego stanu – czyli wbrew obowiązującemu zakazowi konstytucyjnemu. I co? Ano nic. Gdzie była Państwowa Komisja Wyborcza, albo komisarz wyborczy? Konstytucja? Przecież to taka książeczka tylko..

Tyndlale
O mnie Tyndlale

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka