stara rycina
stara rycina
Tyndlale Tyndlale
168
BLOG

Jezus też był protestantem.

Tyndlale Tyndlale Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

Podobno 500 lat temu augustiański mnich Marcin Luter przybił do drzwi kościoła zamkowego w Wittenberdze swoich 95 tez, które dotyczyły głównie krytyki odpustów. Jak przyznają sami luteranie jest to najprawdopodobniej tylko legenda, jednak właśnie ta data stała się symbolicznym początkiem kłopotów kościoła rzymskiego. Dodać trzeba, że kłopotów, które sam na siebie sprowadził. Każdy bowiem kto zagłębi się w historię chrześcijaństwa, a w szczególności w historię jego głównego nurtu jakim jest rzymski katolicyzm nie wierzy już, że katolicyzm to monolit czy niewzruszona skała, opoka. Nie jest więc tak, że jakiś augustiański mnich, który zbuntował się przeciw władzy Rzymu zniszczył lub podziurawił coś co miało być trwałe i niezmienne na zawsze. Tak nie było. Wszystko co powiedział Luter było już powiedziane wcześniej. Problem kościoła rzymskiego z Lutrem polegał jednak na tym, że przyłączyły, a ściślej podłączyły się pod jego protest siły polityczne oraz że nie został w porę spalony. Właśnie ten ledwo skrywany żal  za tym, że ciało Lutra nie zaskwierczało na stosie jak ciała jego poprzedników (Hus, Tyndale, Hieronim z Pragi, Jean Vallière a nawet wydobyte z grobu po stu latach zwłoki Wiklifa), przebrzmiewa aż do dziś.

Kościół rzymsko-katolicki po 500 latach nadal ma problem z samym sobą. Z petry zostały już tylko skalne okruchy. Tu odłamek ultrakonserwatywny, tam gdzieś leży ultraliberalny, po środku kamienie, które chcą łączyć wszystko ze wszystkim w imię ekumenizmu, który każdy rozumie inaczej, a wokół mnóstwo okruszków czyli wiernych. Spoiwem jest tylko forma – zwyczaje, liturgia i tradycja.

Mamy więc taki obrazek (świetnie opisał to Paweł Lisicki w swojej książce o Lutrze), że oto rzymski papież spotyka się z luteranami w Szwecji. Niby razem się modlą, kłaniają uśmiechają robią sobie zdjęcia i ściskają. Ale wielu jest takich katolików, którzy patrząc na to powiedzieliby, że to żaden papież bo czyni takie zgorszenie. I wielu jest takich protestantów, którzy powiedzą, że to żadni protestanci skoro „spółkują” z papizmem – „bo co ma wspólnego sprawiedliwość z nieprawością albo jakaż społeczność między światłością a ciemnością?”

 

Protest nie zaczął się od Lutra 500 lat temu. Ani od Husa. Ani od waldensów i ani albigensów. Ani od ojców Kościoła, którzy sami z sobą często się nie zgadzali. Nie zaczął się nawet od apostołów. Zaczął  się od Jezusa, który nie przyszedł kłamać, zabijać, palić, kraść, najeżdżać, pacyfikować, gromadzić dobra i bogactwa, opływać w dostatki, wywoływać wojny i zamykać ludzi w gettach.  Przyszedł umrzeć za człowieka, którego stworzył i który poszedł swoją drogą grzechu. Grzech to poważna sprawa, skoro sam Bóg musiał za nią przelać krew. Protest Jezusa przeciw grzechowi  trwa do dziś i każdy ma wybór czy chce do Niego dołączyć.

Tyndlale
O mnie Tyndlale

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo