Dobrze, że Hiszpania nie graniczy z Niemcami, bo doszło by do wojny ogórkowej. Oj, byłaby mizeria na granicy! Wściekłość hiszpańskich rolników jest jak najbardziej uzasadniona. Niefrasobliwe puszczenie w Niemczech fałszywej informacji o hiszpańskich ogórkach z zabójczą bakterią jest skandalem. Okazało się, że zła informacja działa równie fatalnie jak zła bakteria. Niszczy całą branżę warzywną w Europie, rujnuje rolników… Jest to pokazowa lekcja – jak mogą szkodzić media. Tym razem, prawdopodobnie z bezmyślności. W wielu innych przypadkach szkodzą z premedytacją, w sposób bardziej wyrafinowany puszczając w obieg fałszywe, zatrute „newsy”. Dla nas dramatycznym przykładem jest medialny wysyp kłamstw wokół katastrofy smoleńskiej, atakujących opinię publiczną od pierwszej chwili. Stworzono taki szum informacyjny, w którym jeżeli nawet pojawia się prawda, nie jest łatwo ją dostrzec.
To dwa głośnie przykłady złowieszczej roli mediów. No i wyobraźcie sobie kraj, w którym trzy największe telewizje, odbierne codziennie przez 90 proc. społeczeństwa, mają zadanie nieustannego oszukiwania widowni, fałszowania rzeczywistości, wykręcania kota ogonem, zamazywania faktów, tworzenia pozorów… itd. itp. Jak w takim kraju ludzie mają kształtować swój los? Przecież żeby podjąć właściwą decyzje w jakiejkolwiek sferze życia należy mieć prawdziwe dane wyjściowe. Jak dokonywać rozsądnych wyborów, w gospodarce, handlu, turystyce, transporcie, również w polityce, mając fałszywą wiedzę o przedmiocie sprawy?
Na przykład firma chińska, której zachciało się budować autostradę z Łodzi do Warszawy, przed wejściem na polski rynek najwyraźniej oglądała naszą telewizję. Nasłuchali się premiera Tuska, uwierzyli, że zielona wyspa czeka na nowe drogi, a tu , niestety żadna wyspa, tylko dno niekompetencji i nieodpowiedzialności. Gdyby przed podpisaniem umowy z min. Grabarczykiem Chińczycy przestudiowali najpierw raport NIK, nie zawracali by sobie i nam głowy. „W ubiegłym roku na inwestycje związane z Euro 2012 wydano tylko co trzecią zaplanowaną złotówkę. Zamiast 95 mld, udało się - 35 mld.” Za to przed terminem wykonano plan płac dla urzędników. Wydano 83,1 mln zł, choć plan zakładał 36 mln zł podaje „Rzeczpospolita”. Ciekawe liczby? Ale w telewizorach nie nagłośnione… Bo telewizory zatrute bakteriami dezinformacji.
Najwyższa Izba Kontroli to pewnie ostatnia instytucja nie połączona bezpośrednim kablem z rządowym aparatem fałszowania prawdy. Dlatego niebawem ma ją objąć niejaki Sekuła, osławiony macher z komisji hazardowej. Oj, pleni się zaraza…
Jan Pietrzak
Chodź z nami! facebook.com/TygodnikSolidarnosc
Inne tematy w dziale Polityka