Maciej Wiecha Maciej Wiecha
309
BLOG

A najdzielniej biją króle, a najgęściej giną chłopy.

Maciej Wiecha Maciej Wiecha Polityka Obserwuj notkę 15

Taki to truizm, że łzy bezsilności kręcą się pod powiekami, a ręce do bólu ściskają się w pięści. 

Poszli chłopy na wojnę posłani przez królów, którzy z bezpiecznego dystansu wydają wielosieczne i  mordercze rozkazy. Już nie biją, jak dawniej mieczem, ale biją słowem, którym wysyłają do bicia swych chłopów. Toteż chłopy biją i chłopy giną. A wtedy króle każą dąć w surmy, których grzmot otumania i zagłusza surmy wroga. A kiedy się jakiś obcy dźwięk przeciśnie, to się go otacza fałszywymi brzmieniami, aby broń Panie Boże obce nie zasiedliło się w umysłach słuchających. I jeszcze oddziały śpiewaków wyją na chwałę naszych i na pohybel obcym, a kiedy ktoś na inną nutę zabrzmi, to go alienują i marginalizują.

I tak ma być, i tak jest słusznie. Nasi muszą być górą w naszych myślach i nie ważne, czy jesteśmy górą, czy nie. Tak było we wrześniu 1939, kiedy bomby spadały na Warszawę, polskie gazety pisały o Łosiach bombardujących Berlin i o Francuzach zajmujących Zagłębie Ruhry.

Jakiś czas temu, pewnie tydzień, nowa informacja została dołączona do wiadomości o wielkich stratach obcych i ich degrengoladzie z wojskowego punktu widzenia. Zaczęto oto informować nas, jak to całe społeczeństwo obcych jest przeciw nam, jak pochwala najazd na naszych, co jest bez wątpienia rezultatem surm obcego króla, dmącego fałszywie ale dostatecznie głośno, aby zagłuszyć nasze dźwięki. Natychmiast oddziały śpiewaków zaczęły wyć o wadach tego obcego społeczeństwa, jakie to mongolskie kacapy, co pięćset lat temu przez chanów rządzeni, do dziś we krwi mają ciemiężenie innych i zabór. Likwiduje się ich centra kultury, bo wszak taka dzicz kultury mieć nie może. Wyrzuca się ze sklepów ich towary, bo są zbrukane antyczłowieczeństwem. 

I tak z wolna formowana jest nienawiść nasza do nich, aby kiedy by ich nasi najechali, mordy diabłów mieli, a nie wdzięczne figury tancerzy z Bolszoja i figurowych tancerzy z mistrzostw świata. 

A ja się pytam:

Czym się od nich różnimy w śpiewie i grze trąb? Ich orkiestr i chórów nie słychać u nas, a naszych nie słychać u nich. Kto więc decyduje, czyja orkiestra fałszuje i na jakiej podstawie? Powiadam wam, że dopóki niezależne jury gry nie osądzi, nikt z nas się prawdziwej muzyki nie nauczy i fałszem zadymiony będzie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka