Maciej Wiecha Maciej Wiecha
115
BLOG

O Bohaterach, czerwonej zarazie i niewolnictwie maluczkich

Maciej Wiecha Maciej Wiecha Społeczeństwo Obserwuj notkę 3

Od kiedy zaczęto mnie uczyć historii, a zaczęto jeszcze za czasów tow. Wiesława, co roku, mniej więcej o tej porze, mieliśmy bardzo pouczające wykłady o Powstaniu Warszawskim. Oczywiście, nie było nawet mowy o dyskusjach, o opiniach i świadectwach wielu żyjących jeszcze Powstańców. Nauczany i odpytywany miałem głęboką „wiedzę” o tym, jak to dowództwo AK razem z rządem emigracyjnym zbrodniczo wystawiło dwieście tysięcy warszawiaków na pewną śmierć. Obraz był obrazowo dopełniany przez „wybitne” produkcje filmowe jak „Popiół i diament” albo „Kanał”. Takie historyczne fakty jak akcja „Wisła” i jej pokłosie w postaci wymordowania tysięcy żołnierzy AK przez sowietów nie były istotne.

Dopiero kiedy wyrosłem na tyle, aby być wiarygodnym w utrzymaniu języka za zębami, rodzice i ich przyjaciele oraz koledzy poinformowani przez ich rodziców i przyjaciół ich rodziców zaczęli prostować fakty, co wskutek stwardniałej w głowie propagandy szło dość opornie, ale szło. Więc doszło, że w akcji „Wisła” uczestniczyło kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy AK, że zaczęli akcję już na Kresach i w Wileńszczyźnie, czasem walcząc razem z sowietami, że byli później rozbrajani i w większości wysyłani na białe niedźwiedzie a dowódcy mordowani, że po obu stronach Wisły Ruscy i Niemcy zablokowali pozostałym oddziałom AK dostęp do Warszawy itd. Wychodziło z różnych niejawnych źródeł, że Warszawa miała być twierdzą Warschau i dziesiątki tysięcy jej mieszkańców miało niewolniczo pracować przy budowaniu umocnień. Znając skuteczność i obowiązkowość niemieckich funkcjonariuszy oraz słynną niemiecką szczodrość w zaopatrzeniu niewolników w żywność i pomoc medyczną, można by się spodziewać, że niewielu by tę budowniczą przygodę przetrwało. Później miała być obrona twierdzy i bestie po obu stronach frontu dopilnowałyby, aby pozostali w Warszawie mieszkańcy nie przeżyli. Tak po prostu, bombardowania, ostrzał z dział, brak jakiegokolwiek zaopatrzenia w żywność, zakazy i nakazy okupantów itd., itp.

Dziś, po siedemdziesięciu trzech latach, najróżniejsi „specjaliści” od historii dywagują jak ci moi nauczyciele, tym razem o „różnych aspektach”, o „dwóch, trzech i więcej spojrzeniach” na tamten fragment czasu, o konieczności lub jej braku i innych wielce moralnych prawdach.

Tu należy krótko i bez żadnych dyskusji odpowiedzieć:

A wsadźcie sobie wasze rewelacje w d…

Nie macie ŻADNEGO prawa do oceny tamtych czasów, tamtych ludzi i tamtych motywacji. Nie wiecie, co oznacza strata ojca powieszonego w ramach zbiorowej odpowiedzialności, Nikt na was nie polował jak na jakieś bydło. Obżarci hamburgerami i ochlani coca-colą nie macie pojęcia jak to jest być ciągle głodnym, brudnym z braku wody i schorowanym z niedożywienia i braku elementarnej opieki medycznej. Powielacie nękającą propagandę czerwonej zarazy rozsianej w Polsce z ruskich czołgów. Tych Michników-Szechterów, Kwaśniewskich-Sztolcmanów i innych z trzeciego i drugiego pokolenia po NKWD-owskich specach od polskości.

Anonimowy czytelniku. Jeśli jesteś Polakiem z dziada pradziada i akceptujesz te propagandowe argumenty, to masz duszę niewolnika. Zasługujesz, aby cię traktowano jak bydło i aby manipulowano tobą jak towarem do kupna i sprzedaży. Bo niewolnictwo to nie stan posiadania lub bycia posiadanym, ale to stan umysłu. Do niewolnictwa potrzeba pana i niewolnika. Istnieje jedna i tylko jedna więź utrzymująca niewolnictwo, jest to strach. Pan tworzy atmosferę strachu, a niewolnik ma się bać. Atmosferę strachu tworzy się poprzez terror. Poddając się terrorowi stajesz się bydłem, niewolnikiem o niższej wartości niż krowa lub pies, zależnie od okoliczności. Jako bydło możesz umrzeć w dowolnej chwili i z dowolnego powodu i to bez podania przyczyn, np. kopiąc rowy przeciwczołgowe dla twierdzy Warschau od kul pilnujących cię psychopatów z karabinami.

Warszawiacy tamtych czasów od początku okupacji do końca Powstania odrzucili strach i poddaństwo. Warszawiakom z tamtych dni należy się cześć i chwała. Należy się uszanowanie ich ofiary. Należy się szacunek. Wszystkim, od dowódców do tych dzieciaków rzucających butelki z benzyną na czołgi, tym bestialsko pomordowanym na Woli, tych zmarłych od ran, chorób i głodu.

Chwała Bohaterom.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo