Jeśli ktoś miał jakieś złudzenia, to po dzisiejszej decyzji niejakiego Dudy, lokatora Pałacu Namiestnikowskiego, owe złudzenia winny mu prysnąć jak woda z sikawki na gorączkę. Ów lokator wspomnianego Pałacu, widać biorąc za przykład zdrajców I zaborców tamże przez dzieje zamieszkujących, plunął na Polaków obficie i obrzydliwie. Albowiem blokując ustawy, odrzucając nominacje generalskie, można byłoby tłumaczyć jakimiś mniej lub więcej szemranymi podpuchami. Ale wezwanie Tuska do uczestnictwa w NASZYM NARODOWYM ŚWIĘCIE, to profanacja polskiej martyrologii na przestrzeni dziejów. Jeszcze nie tak dawno prezydent USA Donald Trump chwalił nas za ducha wolności, ducha demokracji, nieugiętej woli, a niejaki Duda siedział obok I kiwał głową, z tym samym uśmieszkiem, z którym olał nasze, jego wyborców, oraz naszych ojców, wartości.
Niech mu Bóg przebaczy wiarołomstwo, jak ja mu odpuszczam. Ale drugi raz na niego nie zagłosuję.