Może kryzys wyjdzie nam na dobre ?

Wiem, że szanse zainteresowania się tą notka są żadne...Pan Krasowski dał czadu i znowu będziemy się zajmowac sobą, czyli blogerami.

Na usprawiedliwienie mam tylko, że wszędzie gdzie trzeba się wpisałam :))

A teraz do ad remu

Przyznam się do czegoś strasznego...

Uważam, że owszem, Jan Paweł II ,Reagan i Solidarnośc nie przeszkodzili nam w  dojściu do wolności,Unii,NATO - a nawet w tym pomogli...

Ale wygrało co innego...Nauka !     I potrafię to nawet udowodnić, choć teraz w wielkim skrócie, bo rzecz ma być nie o historii.

Otóż dopóki można było wyrzucać coraz więcej pieniędzy na wyścig zbrojeń ZSRR to robił. I robiłby to nadal, nawet gdyby obywatele mieli jeść trawę, tak jak w Korei Płn.

Ale rzecz się rozbiła o najnowsze technologie.Młodzi mogą nawet o tym nie wiedzieć, ale był tzw COCOM ,który nie dopuszczał, aby zaawansowane technologie były dostępne Związkowi i demoludom.Tak, nawet mikroprocesory  wyższej generacji nie były dostępne ! 

Do tego doszły opowieści dziwnej treści o Wojnach Gwiezdnych - pamięta to ktoś jeszcze ?

A teraz do kryzysu...

Chyba wszyscy - i z lewa i prawa zgodzą się ze mną,  że politycy na nas żerują.

Ale w przeciwieństwie do zwykłych pasożytów jednak trochę myślą...

Pewnie - pojedynczy człowiek może się "nachapać" i być ustawionym do końca życia...Ale wielkie przekręty kończą się jeszcze większymi wpadkami, partia może zaliczyc obsuwę w yborach itd itp.

Co miało zostać sprzedane zostało sprzedane...Dwie stocznie poszły za mniejsze pieniądze niż dotacja do warszawskiego stadionu...
 

Co jeszcze można opchnąć w kryzysie ? Niewiele i za niewielkie pieniądze...

Partie, które zwyciężają w wyborach biorą wszystko - teraz już nawet stanowiska sprzątaczek w urzędach...

Ale KRYZYS...

Pamiętacie ten cyrk z szukaniem 17 mld ?

Zaraz po wyborach zacznie się następny - tym razem będziemy szukać 80 mld !

Młodzi, wykształceni z wielkich miast to politolodzy,socjolodzy, marketingowcy, dziennikarze...

Co będą wciskać i komu, kiedy jedynym kryterium będzie niska cena ?

Dlatego myślę, że otrzeźwienie powoli nadchodzi...dzięki kryzysowi...

Oczywiście - znane powiedzenie mówi - Co nas nie zabije...

Ja liczę , że jednak kryzys nas nie zabije tylko wzmocni