Gdy puszczono w TVN24 wywiad z Drzewieckim, a potem co pół godziny powtórki słuchałam tego spokojnie.
Nawet u Leskiego wpisałam, że chyba ITI ma o coś do Drzewieckiego żal ( może nie dołożył do stadionu?) no bo najpierw ten pamiętny program z Sekielskim i Morozowskim( o pobiciu zony na Florydzie), teraz to.
Ale po programie "Piaskiem po oczach" już nie wiem, co sądzić.
Piasecki przeczołgał Grasia - owszem, pół programu było poświęcone Drzewieckiemu, ale potem i elegancik z morskiej piany ( występ Komorowskiego o kontrkandydacie) i salonka dla Sikorskiego - w tonacji: jak może szef MSZ wyciągać takie głupoty.
Na koniec słynne haki.
Piasecki wyraźnie dał do zrozumienia, że przecież premier może ujawnić o co chodzi.Nie mówiąc o tym, że list prezydenta, który mógł wg rządu być upubliczniony tylko przez nadawce w cudowny sposób w parę godzin został upubliczniony przez kancelarię premiera.
Na koniec wbił sztylet mówiąc to, co my na Salonie.Jedyny prawdziwy hak to ten na Cimoszewicza.W wykonaniu Jaruckiej, Brochwicza i Miodowicza.
Graś wił się i pokrywał potem.
Czy to tylko szarpnięcie cugli czy trwała tendencja w TVNie? A może spadające akcje??
Wiem jedno - przykro snuć takie rozważania - to, co powinno być normalnym wywiadem dziennikarza z politykiem staje się w Polsce ewenementem
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka