Moja Śp. Matka zawsze twierdziła,ze urodziła się 11 listopada ,co prawda nie 1918 roku.
Podobno zgłaszający dziecko do Kościoła coś pokręcili ( wtedy Kościół prowadził księgi urodzeń) i podali datę 14 listopada.
Taką w każdym razie miała w dowodzie i w metryce.
W rodzinie robiliśmy sobie podśmiechujki ( chyba Ojciec je zapoczątkował,a potem już poszło) ,że Matka chce się podłączyć do Święta Niepodległości i twardo obchodziliśmy wg dokumentacji.
Dzisiaj, oczywiście ten dzień kojarzy mi się z Jej osobą.Jak widać można być długo głupim,nie jest to zagwarantowane dla młodzieży ( a nawet myślę,że dużo młodych jest mądrzejszych od niektórych starych - proszę bez skojarzeń)
Matce zawdzięczam całą wiedzę o tamtych,przedwojennych czasach.Nie musiałam odkrywać w drugim obiegu Katynia,łagrów sowieckich,początków PRLu
Chociaż była wielbicielką Piłsudskiego potrafiła mi zacytować "Księżyc na Maderze swieci tej cholerze" i wytłumaczyć o co w tym wierszu chodziło ( podlizywacze zorganizowali akcje wysyłania do Naczelnika kartek z życzeniami,kiedy odpoczywał na Maderze - o ile pamiętam statku wypełnionego kartkami nawet nie pozwolił rozładować).
Potrafiła powiedzieć o mężu krawcowej -wiesz,to taki przedwojenny komunista - nie pochwalała jego ideologii ale miała dla niego szacunek w przeciwieństwie do powojennych karierowiczów.
W ogóle powojennych nie cierpiała za wprowadzenie pogardy dla pracy fizycznej - z jednej strony gloryfikowali robotników z drugiej mieli ich w ....
Jej zawdzięczam,że szanuję każdego człowieka,który wykonuje swoją pracę solidnie a pogardę zachowuje dla złodziei i kombinatorów.
Czasami mnie denerwowała niemożebnie - nastawiała Wolną Europę albo Głos Ameryki na pełny regulator po czym wychodziła robić coś do kuchni a ja musiałam wysłuchiwać tych rzężeń ( zagłuszarki pracowały na pełny regulator).
Dożyła - w przeciwieństwie do mojej Babci ( "to ja dziecko już umrę w tej komunie ?") do dnia,kiedy zaczęto znowu obchodzić Święto Niepodległości.
Teraz już nam się osłuchały te pieśni legionowe,te Szare Brygady ,ale Ona ze łzami w oczach na jednym z pierwszych po 89roku koncercie w Łazienkach ich słuchała.
Więc Mamo - pamiętam - dzisiaj to też Twoje Święto.
I zmykam na rower - pojadę w pobliże Placu Piłsudskiego,obejrzę sobie poprzebieranych żołnierzy,jak w zeszłym roku - dwie przyjemności naraz!!!
Pozdrawiam wszystkich Salonowiczów - możemy się kłócić codziennie,ale wierzę,że każdy chce jak najlepiej dla Polski chociaż może inaczej to dobro rozumie ...
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura