Przed chwilą usłyszałam,że wyposażenie stoczni rząd planuje sprzedać za 400 mln złotych. Dzięki Pulchnej Hance wiem,że to o 100 mln mniej niż kosztuje Warszawę stadion ITI.Taniocha. Ponieważ jest kryzys to czuję,że grunty postoczniowe pójdą też za grosz. No,żesz k...a!!! Ciekawa jestem,czy trzeba kupić całość,czy można na sztuki ? Bo ja kupiłabym jakąś dużą spawarkę.I odspawała wszystkich polityków jak leci. A potem z chętnymi podpisałabym jako wyborca umowę cywilno-prawną. Poseł lub senator musiałby całym osobistym majątkiem gwarantować,że będzie działał dla dobra Polski. Oceniałaby niezależna komisja - wylosowana przez sierotkę z numerów PESEL wszystkich dorosłych Polaków. PS Naprawdę - gorąca oferta !!! Okazuje się,że to obie gdyńska i szczecińską sprzedają za tyle. "Wiceminister skarbu poinformował we wtorek PAP, że szacunkowa wartość majątku stoczni Gdynia wynosi ponad 300 mln zł, a Szczecin - ponad 100 mln zł. "
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka