Pozakonstytucyjna przyzwoitość

Wczoraj zapadł wyrok w sprawie "Pruszkowa", wieczorem usłyszeliśmy o wyjątkowej podatności na telefony sędziego Milewskiego. Dzisiaj jeszcze nieco się mówi o ludziach z miasta, o nagraniach - poza Faktem milczeli wszyscy. Dopiero teraz informacja w TVN24 - z dodatkowym wyjaśnieniem, że Sędzia składa zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
A ja niestety tracę resztki nadziei. Postępowanie prokuratury w sprawie gangsterów ups...niewinnie oskarżonych Obywateli trwało 6 lat, proces tyle samo. Trudno interesować się przez sześć lat procesem - a o działalności prokuratury nie mam zielonego pojęcia. Po wyroku jednak wniosek może być tylko jeden. Albo dała ciała prokuratura albo sąd - innych możliwości nie widzę. Dwanaście lat! A więc po drodze wszystko -  AWS, SLD, PIS i PO. Do tego ostatnio Niezależny Od Nikogo Seremet - tak, wiem, od niego też wszyscy prokuratorzy niezależni.
O podatności sędziów na rozmowy telefoniczne wiedzą wszyscy. Nie musi to być asystent Arabskiego, wystarczy sekretarz burmistrza. No i pewne sprawy załatwia się nie przez telefon, bo to jednak niebezpieczne - wystarczy jakaś konfeencja, brydż, "przypadkowe" spotkanie. W prokuraturze podobnie - pamiętacie komisję orlenowską? I wypowiedź prokuratora Kapusty?
"Panie ministrze, wy byście nie dzwonili do prokuratur apelacyjnych tylko pod jednym warunkiem, gdyby wam telefony zabrać." A telefonów ci u nas dostatek.
I tak się zastanawiałam od wczoraj co można by zrobić w tej sprawie.Zajrzałam do Konstytucji - nie musicie szukać daleko, wystarczy poczytać Preambułę. Sprawdziłam jak brzmi ślubowanie składane wobec Prezydenta RP przy powołaniu Sędziego:
""Ślubuję uroczyście jako sędzia sądu powszechnego służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, stać na straży prawa, obowiązki sędziego wypełniać sumiennie, sprawiedliwość wymierzać zgodnie z przepisami prawa, bezstronnie według mego sumienia, dochować tajemnicy państwowej i służbowej, a w postępowaniu kierować się zasadami godności i uczciwości." ; składający ślubowanie może dodać na końcu zwrot: "Tak mi dopomóż Bóg."
Ślubowanie składane przez Posłów i Senatorów każdy słyszał.
No więc doszłam do wniosku, że nie da się zrobić nic. Zwykłej przyzwoitości nie da się ująć w paragrafy. Najgorsze, że my też już się do tej nieprzyzwoitości przyzwyczailiśmy i żaden skandal nas nie rusza. Dopóki nie dotknie nas osobiście, ale wtedy nikt nam nie pomoże bo nie ma takiego cudzego nieszczęścia którego nie jesteśmy w stanie przeżyć.