Ufka Ufka
9521
BLOG

To ja zgłaszam wątpliwości

Ufka Ufka Polityka Obserwuj notkę 358

  Zespół Laska ma tłumaczyć nieporozumienia, kłamstwa, wątpliwości, bzdury na temat katastrofy smoleńskiej - we współpracy z Centrum Informacyjnym Rządu.

No to na początek może ja Zespołowi wytłumaczę jak to się stało, że po trzech latach od Smoleńska ponad 2/3 Polaków domaga się międzynarodowej komisji w tej sprawie. O 30% wierzących w zamach nie wspominam - bo to przecież te oszołomy z PISu.

Trzy lata temu stało się coś nieprawdopodobnego. Przypuszczam, że tego rekordu nikt i nigdy nie pobije. Straciliśmy w czasie pokoju Prezydenta, jego Małżonkę, Generałów, Biskupów, Posłów i Senatorów.

10 kwietnia wiedzieliśmy tylko to - i gromadziliśmy się na ulicach miast, rzucaliśmy kwiaty pod samochody z przejeżdżającymi trumnami, paliliśmy znicze, staliśmy pod Pałacem, jeździliśmy na pogrzeby. Już wtedy było parę zgrzytów - demonstracje (nieliczne) przeciw pochówkowi na Wawelu, powtarzane jak mantra twierdzenie - państwo zdało egzamin...jaki egzamin do cholery? Wspomnienia, artykuły o Zmarłych a zwłaszcza Parze Prezydenckiej  - teoretycznie w polskiej tradycji zrozumiałe - o zmarłych dobrze albo wcale. Jednak niektórzy autorzy powinni skorzystać z okazji aby siedzieć cicho - bo wniosek był tylko jeden - albo kłamali wcześniej, albo kłamią teraz. Ta pierwsza wersja była bardziej prawdopodobna - bo przecież pojawiły się zdjęcia i filmy - każda telewizja miała swoje. Nagle okazało się, że są piękne ujęcia pani Marii, Lecha.

A potem było tylko gorzej i gorzej. We wrześniu 2010 napisałam ufka.salon24.pl/232273,nigdy-wam-tego-nie-daruje . Do tej notki mogę tylko dodawać i dodawać kolejne kłamstwa,zaniedbania i wątpliwości.

Bo kłamaliście od pierwszej chwili - to nie tak, że byliście zupełnie nieprzygotowani, straciliście głowy. Tak nie powinno być ale jednak można byłoby to po ludzku zrozumieć. Ale przecież wy byliście przygotowani - do ostatniego szczegółu. Po trzech latach to widać dokładnie. Akredytowany - jadący na telefon z Moskwy. Fałszywy ksiądz opowiadający o zamykaniu każdej trumny, o wkładaniu różańców - gdzie jest papieski różaniec pani Walentynowicz? Pani Kopacz - aktorka - opowiadająca łamiącym głosem o polskich specjalistach pracujących ramię w ramię z Rosjanami...przekopywanie ziemi łaskawie pominę. Spowalnianie autokaru Prezesa - bo to Tusk miał być pierwszy w Smoleńsku. Chciałam napisać - podpisanie...nie, to podobno było "na gębę" niekorzystnych dla nas ustaleń dotyczących śledztwa. Przecież to nie Kaczyński ani nikt z ciemnogrodu - to Kalisz pierwszy podnosił tę sprawę - można było procedować korzystniej dla Polski. Ale po co? Lepiej mówić - to nie my, to Rosjanie.

A jednocześnie wtłaczanie - do dzisiaj - zdań typu: Ten samolot nie powinien w ogóle wystartować...Dlaczego? W Polsce wiedziano lepiej co stanie się w Smoleńsku? I Bahr i kontrolerzy (na taśmach) mówią - mgła wyszła niespodziewanie.

I drugie zdanie - to lotnisko nie nadawało się do niczego - to kartoflisko. No to jak to było, że na tym kartoflisku lądował Putin? Tusk? Było inne wyposażenie w środę inne w sobotę czy nie było? Jeśli nie było, jak twierdzicie to chyba jednak tak złe nie mogło być.

Podobno w sytuacji stresu organizm podejmuje instynktownie decyzje - uciekaj albo walcz. Tusk zawsze wybiera ucieczkę. Był w Dolomitach, kiedy prezentowany był raport MAKu. My byliśmy nim zaskoczeni - zwłaszcza wątkiem pijanego Generała - Tusk o tym co jest w raporcie doskonale wiedział. Nie chciał wracać - Graś musiał po niego polecieć i przywieźć do Polski. Odtąd zawsze nazywam tego Pana oficerem prowadzącym. Ale występ Premiera był już musztardą po obiedzie - tylko na rynek wewnętrzny. Cały świat wiedział swoje - durni Polacy na rauszu lądowali we mgle, doskonale naprowadzani przez Rosjan nie potrafili nawet trafić w pas.

A śledztwo? Musiałabym mu poświęcić kilka notek. Prokuratura to nie zakres działania zespołu Laska. Ona będzie się musiała tłumaczyć osobno - a jest z czego. Choćby z kpin z Polaków - tej szatańskiej wysokości brzozy, tego sprawdzania spektrometrem kiełbasy i pasty do butów.

Ale raport komisji Millera można wsadzić w całości do kosza. Już wiadomo, że to nie Generał odczytywał prawidłową wysokość z wysokościomierza barycznego. Załoga podobno go nie słyszała, bo siedziała w słuchawkach. Tak, miała słuchawki, ale czytał drugi pilot - major Grzywna.

A ja pamiętam co jeszcze pisałam w ciągu tych lat. NIKT nie odpowiedział za zaniedbania tu - na ziemi. Owszem, rozwiązano 36 Pułk Specjalny - oczywiście będzie kłopot z odnalezieniem ludzi, dokumentacji. Ale wg mnie im się to należało - milczeli, pozwalali bezkarnie opluwać kolegów - sądzili, że ich, żyjących będzie ktoś bronił? Reszta jak wiemy awansowala - do stopni generalskich. Zasłużony cywil idzie w ambasadory, zasłużona Kopacz na marszałka Sejmu. Pomniejszych awansów nie znamy, ale na pewno są. Im dalej od Katastrofy tym mniej wiemy i tym więcej mamy wątpliwości. Ostachowicz nie pomoże, panie Lasek. Bajek poznaliśmy mnóstwo - teraz czas na prawdę. Albo na przyznanie się - spieprzyliśmy wszystko koncertowo, przepraszamy Polskę i Polaków

Ufka
O mnie Ufka

Ufka we własnej osobie :) Skąd czytacie A tyle czyta teraz :) / " /> Złota myśl RRK PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka