Zawsze potrafię zrozumieć kogoś, kto przyciśnięty gdzieś w korytarzu sejmowym przez dziennikarza chlapnie niechcący głupotę. Oczywiście łatwiej wybaczyć komuś rzadko występującemu przed mikrofonami, ale w końcu każdy, nawet doświadczony polityk może mieć zły dzień.
Jednak nigdy nie zrozumiem, kiedy ktoś daje pisemny, autoryzowany wywiad do dziennika a tam takie kwiatki jak ostatnio w Rzepie. I wcale nie chodzi mi o Smoleńsk - chce pan Girzyński zasygnalizować, że nie wierzy w zamach, jego sprawa. Można to było sformułować inaczej - w końcu wiele osób nie tylko z PISu NIE WIE co stało się w Smoleńsku, a wiedzieć by chciało.
Natomiast dywagacje na tematy partyjne są wg mnie niedopuszczalne. Takie rzeczy faktycznie porusza się na spotkaniach w ścisłym gronie.
Jeśli pan Girzyński z jakiś - nieznanych mi powodów - postanowił rozstać się z PISem to i tak to zrobi. Widzę jednak przynajmniej trzy powody dla których mógł powiedzieć to, co powiedział. Oczywiście nawet na mękach nie powiem - zwłaszcza, że tylko jeden powód wystarczy, po co podsuwać inne?
Dlatego Prezes powinien z nim porozmawiać w cztery oczy, bez żadnych świadków. I wyciągnąć wnioski - obowiązujące dla pana G. dla PISu, dla innych posłów. Bo tak dalej być nie może - partia to nie jest luźne stowarzyszenie klubów towarzyskich.
PS czytajcie poprzednia notkę i piszcie!
orka.sejm.gov.pl/ListydoS7.nsf/KS1
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka