Wiele osób traktuje potyczki polityczne jak mecz, a partię jak drużynę. Coś w tym oczywiście jest, ale ja wolę traktować raczej jak firmę ale zostańmy przy porównaniach piłkarskich. Dla mnie to raczej klub - bo przecież jest jego prezes, są trenerzy, zawodnicy, jest rzecznik prasowy, są wierni kibice i są pikniki No i czasami jest "mecz o wszystko", ale zwykle jest ciułanie punktów.
Referendum warszawskie to był przegrany mecz, bo jednak tu sprawa była zero-jedynkowa. Oczywiście - nie odpadamy z eliminacji, jeszcze wiele rozgrywek przed nami, ale...Kibce nie mogą wiecznie śpiewać "nic się nie stało, naprawdę nic się nie stało", bo to prowadzi do demobilizacji.Tak, sędziowie przymykają oko na faule przeciwników, nam wręczają żółtą kartkę za byle co, ale przecież tak jest od zawsze. Jak chcecie szlochać to po cichu w domu, ale nie po meczu!
Czy jest jakaś rada? Cudownej oczywiście nie ma. Tak jak pisałam po wszystkich wyborach potrzebna jest praca, praca, praca! Oczywiście trzeba główkować jak ją sobie ułatwić, ale bez pracy nic nam z nieba nie spadnie.
Mamy takich zawodników jakich mamy. Ale czy musimy ich mieć na zawsze? Trzeba zrobić przegląd kadr i "rokującym" przydzielić dobrych trenerów. Ale przede wszystkim pozwolić zawodnikom grać, bo większość siedzi na ławach rezerwowych! No i sprawdzić jak działają struktury w terenie. Ja powiem uczciwie - nie dziwię się, że warmińsko-mazurskie mimo biedy, bezrobocia nie głosuje na PIS - znaleźć tu działającą prawidłowo strukturę jest ciężko.
Wszystko "klajstrują" wierni wyborcy ale do cholery oni nie mogą grać, mogą tylko dopingować! Oczywiście, powinni dopingować mądrze czyli jak już pisałam - głosować na najlepszych na liście, niekoniecznie na jedynki. No, ale na tych listach muszą być jacyś nowi zawodnicy, nie tylko bracia, synowie czy córki X,Y, Zeta. Oczywiście nie wszystko może robić prezes klubu, ale to jednak na nim spoczywa odpowiedzialność za wszystko. Czyli musi sobie znaleźć odpowiednich ludzi i dać im dużą swobodę, ale też dużo wymagać.
Wielokrotnie przywoływałam śp Gosiewskiego - to był taki zawodnik, który nie dbał o żel na włosach, o to jak wypada w telewizji (wypadał źle) ale grał!! Bo to jest właśnie ważne - liczba głosów oddanych w ostatnich wyborach. To wygrana dla partii ale też i dla zawodnika. No, ale skoro całą energię wkłada się w to, aby Prezes wystawił na dobrym miesjscu to mamy co mamy. Straty dla nas wszystkih.
No i tu znowu wróciłam do Prezesa - bo prezes klubu jest jednocześnie kapitanem drużyny. Tak jest w innych partiach, odłóżmy rozważania o JOWach na inny termin.
Zwykle odpuszczałam Prezesowi jakieś samobóje, zaplątanie się we własne nogi itp itd bo jak wiadomo bez niego nie ma nie tylko drużyny - nie ma też widzów na meczu. Ale muszę go pochwalić:) Ostatnio gra coraz lepiej a skoro on może to dlaczego NIE mogą inni?? No i wiem doskonale, że Prezes ma poczucie humoru - gdyby cześciej z niego krzystał wobec dziennikarzy zamiast sieriozno marszczyć brwi to Premier miałby duży kłopot
i jeszcze o kandydacie na prezydenta Warszawy - nie warto było posłuchać Ufki? Warszawscy pisowcy wiedzą o co chodzi, innym nawet na mękach nie powiem:))
I tak będziecie musieli znaleźć inną kandydaturę bo prof Gliński za dwa lata wszystkich posad nie obejmie.
No i na koniec, żeby nie było że tylko jojczę. Mimo wszystko jesteśmy caly czas w ekstraklasie. Puszący się Miller cieszy się, że podaje piłki Tuskowi.O reszcie już nawet nie wspominam.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka