Nie lubię pisać notek w niedzielę, ale wczoraj było święto, a nie chcę odwlekać. W piątek wróciłam z Orłowa, z otwarcia Panteonu Żołnierzy Wyklętych (nawiasem mówiąc, był tylko pan Wypij, nikogo z naszych posłów). Kiedy wróciłam i zajrzałam do sieci krew mnie jaśnista zalała. Panowie dziennikarze i różnego rodzaju komentatorzy już się nie zajmowali ustawami sądowymi, bo podobno doszło do porozumienia. Rzucili się na nową kość, podrzuconą żeby śmieszniej przez Tuska, czyli zaproszenie na obchody Święta Niepodległości. Na ustach mając Ojczyznę odmienianą przez wszystkie przypadki nawet już po północy hejtowali niemiłosiernie Prezydenta. Wspomniałam specjalnie to Orłowo, bo nad tym Panteonem jest grób pani Stefanii Gazdy. To ona wraz z bratem Augustynowiczem i Mazurem Klimkiem wykopała w zamarzniętej ziemi grób dla dziewięciu zabitych w bitwie żołnierzy NZW. 16 lutego 1946 r w miejscowości Gajrowskie koło Orłowa była największa na Warmii i Mazurach bitwa podziemia niepodległościowego. Każdy wie, jakie w tych czasach to było bohaterstwo!
A teraz, jak powiedział Prezydent na Placu Piłsudskiego nie musimy się skrwawiać w walkach. Mamy wyśnioną Polskę, w której nie potrafimy uszanować nawet Prezydenta przez siebie wybranego. Aby sprawa była jasna, nie chodzi mi o przyklaskiwanie czy o brak dyskusji. Możemy się różnić w ocenie wet sądowych, możemy się spierać na argumenty. Ale to jest potok bluzgów po prostu niegodnych człowieka. Do tego zupełnie przedwczesnych, bo jak się okazało zaproszenie było standardowe, wystosowywane jak co roku z tej okazji, ale tym razem Król Europy postanowił skorzystać. Z przyjemnością oglądałam jego nabzdyczoną twarz w trzecim rzędzie...Może liczył na zorganizowanie tłumu zwolenników, jak to było przy przejściu do Prokuratury, a tu nic.No niestety też nic jeśli chodzi o opluwających. Łaskawie przyznali, że nie było źle, ale nikt nie przeprosił. Pan Karnowski jak czytam dalej "świętował" w PR24 i opowiadał, że głosów "żelaznego elektoratu" PiSu Andrzej Duda już nie odzyska. Jak rozumiem "robotnicy ostatniej godziny" czyli np Kurak (artykuł w GP u pana Sakiewicza) to jest żelazny elektorat a ja, razem ze znajomymi, głosująca od zawsze na PiS to "chwiejny elektorat"?
Z przykrością przeczytałam też tweet pana Semki - niby tylko złośliwy żart o "konsultacjach z DT ustaw sądowych" , ale przecież jest zbyt doświadczonym publicystą, aby nie wiedzieć, jakie piekło pod tym komentarzem się rozpęta.
Widocznie już tak jest, że najlepiej nam w opozycji. Wtedy i nakłady prasy prawicowej duże i mamy wspólnego wroga.Teraz, ponieważ opozycja jest do d... to wybraliśmy na zastępczego wroga Prezydenta. Każdy z ministrów cud, miód i ultramaryna, potrafimy im wybaczyć wszystko. Pani Ogórek, kandydatka SLD lata w koszulce Red is bad". Pani Jakubowska wraz z torebką w TVP, niedługo pewnie dostanie program. Ale najgorszy jest Prezydent! W stosunku do Prezydenta przyjęli niektórzy postawę roszczeniową: głosowałem na ciebie. to masz robić to CO JA CHCĘ. O przedstawicielach mediów już nie wspominam. Żrą się, zwłaszcza przy piątku o różnego rodzaju frukta, chociaż dalibóg dostali aż za dużo. Teraz znaleźli "wspólne zuo" czyli PADa. No właśnie...to był piątek co wiele tłumaczy. Może w poniedziałek rozum im wróci, przynajmniej na chwilę
