TVP wyemitowala wczoraj poznym wieczorem caly blok programowy dotyczacy tragedii smolenskiej. Widzowie tvp mieli okazje obejrzec dwa filmy dokumentalne: „ Katastrofa w przestworzach” i „Anatomia Upadku”, oraz dyskusje ekspertow i dziennikarzy zaraz po ich emisji.
Szersza widownia miala wreszcie okazje zapoznac sie z odmiennym punktem widzenia od tego prezentowanego przez kola rzadowe i wspierajacy je glowny nurt medialny, w czym glowna role odegral wlasnie filmowy dokument sledczy „Anatomia Upadku” Anity Gargas.
Podczas rozmowy profesorow Artymowicza i Rondy duzo zamieszania wprowadzalo ciagle przerywanie watkow podjetych przez prof. Ronde przez prowadzacego program Piotra Kraske, co zapewne wynikalo z glebokiej wiary prowadzacego, ze zamachu nie bylo, o czym widzow wielokrotnie informowal. Skutkowalo to tym ze prof. Ronda nie byl w stanie klarownie przedstawic wszystkich swoich tez.
Prof. Artymowicz odpowiadajac na jedna z tez prof. Rondy, ze duze rozczlonkowanie samolotu, oraz rodzaj rozczlonkowania cial ofiar, a takze stan niektorych szczatkow samolotu, wskazuja na zaistnienie wybuchu, najpierw popisal sie przed telewidzami doswiadczeniem w tej dziedzinie, a nastepnie oznajmil, ze przy predkosci z jaka tupolew zderzyl sie z ziemia, rozczlonkowanie kadluba i cial ofiar, nie jest niczym niezwyklym. Pewnie u niejednej osoby w tym momencie pojawily sie obrazy zaczerpniete z filmow i zdjec dokumentujacych inne katastrofy lotnicze, gdzie samoloty przy podobnej predkosci wycinaly cale polacie lasu ( nie krzewow wokol lotniska smolenskiego) zanim ostatecznie opadly, i to ze znacznie lepszym stanie kadluba niz to mialo miejsce w przypadku prezydenckiego tupolewa.
Z drugiej czesci debaty najbardziej zapamietany zostanie bodajze dlugi wywod polityczny Prof. Krzeminskiego o przemysle pogardy, to tak w wielkim skrocie, jakim wedlug niego posluguja sie wszyscy odrzucajacy oficjalna wersje rzadowa oparta na badaniach rosyjskiego maku.
Nalezaloby zakladac, ze kazda normalna osoba o elementarnej uczciwosci, ktora ogladala wczoraj caly blok programowy tvp, a zakladam ze pan Krzeminski film Anity Gargas ogladal, odkladajac swoje sympatie i antypatie polityczne, chociazby przy okazji watku zwiazanego z zabawa w kotka i myszke prokuratury z opinia publiczna, czyli byl trotyl, nie bylo trotylu, zada sobie pytanie dlaczego prokuratura klamie, i dalej, jesli w tym przypadku klamie, co wykazal czarno na bialym film Anity Gargas, to czy mozna zaufac organom panstwa w innych obszarach tej sprawy?
Niestety, nie sposob okreslic podejscia do sprawy smolenskiej pana Krzeminskiego i innych obroncow narracji rzadowej, inaczej niz fanatyzm. Zachowuja sie oni tak jakby od 10 kwietnia 2010 roku nic godnego uwagi sie nie wydarzylo, jakby nie odkryto zamiany cial ofiar, a co za tym idzie klamst Ewy Kopacz i wielu innych zaniedban, tych, ktorzy mieli Polakom ta tragedie uczciwie wyjasnic. Bez wzgledu na to o czym mowa, ich kanonem, niczym wiara objawiona, wciaz pozostaje tresc smesa, ktory ujrzal swiatlo dzienne w kregach zwiazanych z wladza zaraz po tragedii: „ Wini sa piloci, pozostaje tylko do ustalenia kto ich do tego zmusil”.
Ps. Przepraszam za nie uzywanie w tekscie polskich znakow, szczegolnie w przypadku nazwisk. Niestety, nie mam nie mam do nich dostepu.
Inne tematy w dziale Polityka
