Od paru tygodni trwają wytężone przygotowania do cyklu uroczystości związanych z przejęciem władzy przez Baracka Obamę – uroczystości, z których najważniejszą będzie niewątpliwie, zaplanowana na 20 stycznia, ceremonia zaprzysiężenia nowego prezydenta. Jak informowaliśmy wcześniej uroczystość odbędzie się na placu przed zachodnim skrzydłem Kapitolu, a organizatorzy spodziewają się około 2 milionów widzów – zgromadzonych głównie na terenie wielkiego, słynnego na cały świat waszyngtońskiego parku – National Mall.
National Mall
W związku z tak dużą liczbą przewidywanych gości, Komitet Ceremonii Inauguracyjnych poprosił Amerykanów o zgłaszanie się, w charakterze woluntariuszy, do pomocy przy imprezach inauguracyjnych. Jak podaje Washington Post, zapotrzebowanie na ochotników wynosi w tym roku około 15 – 18 tysięcy (trzy razy więcej niż podczas inauguracji Georga W. Busha), ale do tej pory zgłosiła się już rekordowa liczba ponad 60 tysięcy chętnych. Organizatorzy zastrzegają, że niewielu z nich będzie miało możliwość przebywania w najbliższym otoczeniu Baracka Obamy – większość wolontariuszy pracować będzie z dala od miejsca głównych wydarzeń.
Miejsca najbliżej prezydenta, jego rodziny i współpracowników, zarezerwowane są dla najważniejszych (i najbogatszych) gości. Rozprowadzono już większość z 240 tysięcy biletów, upoważniających do zajęcia miejsc siedzących niedaleko punktu, w którym nastąpi uroczystość zaprzysiężenia. Do wybrańców należą między innymi ci, którzy ofiarowali maksymalną sumę 50 tysięcy dolarów na potrzeby uroczystości (dla przykładu: Magic Johnson, Halle Berry, Steven Spielberg, Tom Hanks, czy George Soros). Media podkreślają, iż w tym roku – po raz pierwszy – nie pozwolono na datki od firm lobbystycznych, korporacji oraz organizacji politycznych i związkowych, licząc tylko i wyłącznie na środki uzyskane od osób prywatnych. Patrząc jednak na niektóre z nazwisk tych prywatnych osób (jak na przykład: Larry Page, Eric Schmidt i Marissa Mayer z zarządu Google, CEO Microsoftu – Steve Ballmer, czy Chad Hurley z YouTube), trudno uwierzyć w to, iż taki system dotacji całkowicie eliminuje wpływy korporacyjne i polityczne na urząd prezydenta.
Ceremonia zaprzysiężenia George'a W. Busha w 2005 roku
Wśród setek tysięcy tych, którzy kupili (za 50 tysięcy dolarów) bilety na ceremonię, znajdzie się także 10 szczęśliwców wylosowanych przez Komitet Ceremonii Inauguracyjnych. Warunkiem wzięcia udziału w losowaniu jest napisanie krótkiego eseju na temat Co ta inauguracja znaczy dla ciebie? i wysłanie go, drogą elektroniczną, wraz z niewielką dotacją pieniężną, lub bez niej. Jak podaje AFP, uczestnicy tego konkursu muszą być pełnoletnimi obywatelami (lub stałymi rezydentami) USA, a zgłoszenia powinny być wysłane do dnia 8 stycznia. Zwycięzcom organizatorzy zapewniają dojazd i nocleg w Waszyngtonie oraz – wspomniane już – bilety uprawniające do uczestnictwa w ceremonii wśród uprzywilejowanej części publiczności. Może ktoś będzie miał szczęście siedzieć pomiędzy Sharon Stone i Rachel Hunter?
Maciej Lewandowski
szef serwisu Lektury Reportera
Zapraszamy do nowego serwisu o polityce międzynarodowej - PolitykaGlobalna.pl
Dołącz do nas.
Kontakt:
usa2008@gazeta.pl
O wyborach w Ameryce piszemy od listopada 2007. Nasze wpisy sprzed 14 lipca 2008 możesz przeczytać na http://usa2008.blox.pl
Teksty są dostępne na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 2.5 Polska
Kierowniczka projektu:
Anna Dryjańska
Koordynatorzy:
Bartłomiej Bartel
Jarosław Błaszczak
Ewa Dryjańska
Maciej Józefowicz
oraz
Paweł Adamiec
Adrian Biernacki
Michał Filipowicz
Magdalena Gotowicka
Piotr Kobosko
Paulina Kozłowska
Maciej Lewandowski
Maciej Matejewski
Morgan O'Neill
Jakub Osina
Marcin Świerczek
i inni
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka