
Na salonie dalej debata ile nas tam było czy dziesiątki tysięcy czy setki itd. Śmiać mi się chce z tych targów, bo tak:
Nawet gdyby było nas tylko trzystu jak w filmie Zacka Snydera „300” to i tak niewiele by to zmieniło. Wszelkie manipulacje ilościami mają pomniejszyć rangę tego co się w Warszawie wydarzyło. Przyszli ludzie o ciepłych sercach, których się po prostu boicie. Boicie się prawdy, boicie się ludzi, którzy do niej dążą. W waszych sercach jest trwoga bo widzicie że matrix w którym żyjecie zaczyna się rozpadać. W nas jest wolność i idea, pomysł na Polskę na jej przyszłość a nie tylko egzystencja dnia codziennego. Jesteście miałcy i bez wyrazu. Potraficie szczekać na forach, ale takiej jedności jaką udało się nam zbudować nie potraficie nawet ogarnąć myślami, bo brak wam do tego uczuć. Nie umiecie zjednać się wokół jakiejś inicjatywy, wy patrzycie na świat przez pryzmat telewizora i kilku relacji w gazetach, które są dla was prawdą objawioną, bo wasza wyobraźnia jest zbyt mała aby pojąć jak bardzo można kochać swój kraj. Wasza egzystencja to wyszydzanie i pomawianie o faszyzm i wszystko co najgorsze ale czy kiedyś poczuliście naprawdę wspólnotę serc? Wielu z was brak kręgosłupa moralnego a stara się nas pouczać, co jest dobre a co złe. I tym się różnimy, my chcemy wolnej Polski, z którą liczą się inni a wy tapetujecie własne sumienia kompleksami wmawiając nam że wasza droga jest tą właściwą bo wasze autorytety z telewizji tak wam właśnie wmówiły…
Może nas być trzystu, ale i tak ogromnym duchem przyćmimy waszą próżnię…
Dla wielu z was też jest nadzieja… Modlimy się o to.
P.S:
A ilu przyszło na oficjalne obchody zorganizowane przez najlepsze przedsiębiorstwo pogrzebowe na świecie? Czemu nikt o tym nie mówi? Czemu ludzie wolą przyjść z Kaczyńskim pod pałac? Pomyślcie…
Inne tematy w dziale Polityka