Varia Varia
45
BLOG

GazProm na gwiazdkę (cz. 2)

Varia Varia Polityka Obserwuj notkę 3

Mój plan wydarzeń z poprzedniego wpisu „GazProm na gwiazdkę (cz.1)”  już się zaczął sprawdzać jeszcze przed publikacją wpisu, o czym wówczas nie mogłem wiedzieć. Mianowicie w sobotę (27 grudnia) zapadła decycja o zwiększeniu kapitału zakładowego Oszczadbanku Ukraina (100% własność Skarbu Państwa) o 11,7 mld. hrywen. Na czarnym rynku w niedzielę pod wieczór dolar zaczęł gwałtownie drożeć.

Dziwnym trafem ta kwota równa się długowi, jaki pozostał do spłacenia Naftogaz Ukrainie, czyli 805,8 mln. dol. za listopad plus 862,3 mln. dol. za grudzień. Pamiętajmy jednak, że Ukraina ma jeszcze do zapłacenia ok. 450 mln. dol. sankcji za nadmierne zwlekanie z opłatą.

Wczoraj (29 grudnia) po godzinnej rozmowie prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenko z premierem Rosji Władimirem Putinem jeszcze nie doszło do porozumienia.

Dziwi mnie, że zgodnie z badaniem Interfax-Ukraina, zaledwie 15% badanych ekspertów branży energetycznej stwierdziło, że obecny kryzys energetyczny zostanie załatwiony poprzez interwencję rządu lub prezydenta. Badanie zostało przeprowadzone już po pierwszej pożyczce kredytowej przez Oszczadbank (vide GazProm na gwiazdkę (cz. 1)). Pozostałe 85% ekspertów nie potrafiło wyjść poza wąskie myślenie i spojrzeć na sprawę bardziej globalnie.

Jak potoczą się negocjacje dalej? Otóż strona ukraińska może jedynie „straszyć” podniesieniem ceny za przesył gazu przez terytorium Ukrainy (obecnie 1,7 dol. za 1 tyś. m3 na 100 km.). Strona rosyjska może podnieść „znacząco” (jak na sytuację kryzysu na światowym rynku paliwowym) cenę na gaz z obecnych 179,5 dol. za 1 tyś. m3. do np. 250 dol.

To jednak nie rozwiązuje zadłużonej sytuacji Ukrainy w tym konflikcie. Ma ona do zapłacenia w sumie jeszcze ok. 2,1 mld. dol. Takiego kredytu nie udzieli obecnie żaden bank na świecie. W grę może wchodzić np. wymuszenie na Rosji zapłacenia (z góry za 2009 r.) za przesył gazu do Europy przez terytorium Ukrainy. I te pieniądze mogłyby odrazu pójść na pogaszenie długu, a więc nawet nie wychodzić z GazPromu. Na to moim zdaniem Rosja się nie zgodzi.

GazProm może również manipulować RosUkrEnergo. Przypomnę, że w październiku zostało zawarte porozumienię (podpisanę przez premierów Julię Tymoszenko i Władimira Putina), zgodnie z którym powstaje możliwość przejścia na bezpośrednie stosunki między GazPromem i Naftogaz Ukraina (czyli eliminacja RosUkrEnergo). Takie rozwiązanie bardzo mocno lobbuje Julia Tymoszenko, ale głównym warunkiem otwarcia takiej drogi było wejście Ukrainy w nowy 2009 rok bez długów. Przy czym GazProm pozostawia sobie jednak możliwość bezpośredniej sprzedaży końcowym odbiorcom Ukrainy 7,9 mld. m3 gazu rocznie. 

 

Naftogaz Ukraina pozostaje więc zapłacić za listopad i grudzień.  Pieniądze na to pójdą z tego samego źródła, czyli z Oszczadbanku (któremu już „przekazał” je Narodowy Bank Ukrainy).

„Jest taka możliwość. Nie wykluczamy ją, ale jest również możliwość że dogadamy się” - powiedział wczoraj minister paliw i energetyki Ukrainy Jurij Prodan.

Ucierpią na tym przeciętni mieszkańcy Ukrainy. Po tym jak Oszczadbank kupi taką sumę dolarów na rynku międzybankowym, wszędzie od razu skoczy kurs hrywni ukraińskiej. Popyt na dolara wywoła gwałtowną dewaluację hrywny, co w konsekwencji doprowadzi do jeszcze większej inflacji.

Celem zaspokojenia odbiorców państ europejskich, w tym polskich, należy przypomnieć, że nadal obowiązuje zawarty 4 stycznia 2007 roku między GazPromem i Naftogaz Ukraina kontrakt o tranzycie gazu, zgodnie z którym strona ukraińska zobowiązała się zapewnić bezpieczny przesył rosyjskiego gazu państwom europejskim. Moim zdaniem to zobowiązanie zostanie dotrzymane, nawet przy komplikacji obecnej sytuacji.

Varia
O mnie Varia

Napisz do mnie: varia.energetyka@op.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka