Była szefowa PARP zabrała głos po dymisji. W opublikowanym oświadczeniu Katarzyna Duber-Stachurska ujawniła, że to resort funduszy i polityki regionalnej decydował o dotacjach z KPO, a pracownicy ministerstwa na czele z kierownictwem wiedzieli o grantach na jachty.
Duber-Stachurska broni PAPR
W niedzielnym wpisie w mediach społecznościowych Duber-Stachurska przypomniała, że PARP jest agencją wykonawczą i nie podejmuje decyzji dotyczących programów ani kryteriów przyznawania dofinansowania. Odpowiadało za to Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, którym zarządza Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. - Wszystkie procedury, regulaminy i umowy są zatwierdzane przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Agencja nie ma samodzielności w tym zakresie - tłumaczyła.
Była szefowa PARP zaznaczyła, że w przypadku KPO HoReCa to właśnie MFiPR codziennie nadzorowało realizację programu i wiedziało o wszystkich szczegółach, w tym o wnioskach na zakup łodzi z silnikami spalinowymi.
"Minister interweniowała, by poluzować zasady"
Duber-Stachurska ujawniła, że minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zapewniała przedsiębiorców o swojej osobistej interwencji w celu poluzowania zasad, tak aby środki z KPO były wypłacane szybciej. Skrytykowała również decyzję o powierzeniu kontroli programu tym samym osobom, które od 1,5 roku zajmują się jego realizacją.
- To oznacza, że minister poleciła im skontrolować samych siebie - oceniła. Jednocześnie przypomniała, że wyniki kontroli NIK z 2024 i 2025 roku nie wykazały żadnych nieprawidłowości w PARP.
Afera KPO - kiedy dymisje?
Kontrowersje wokół programu KPO HoReCa wybuchły po opublikowaniu listy wniosków zgłoszonych do dofinansowania. Dotyczyły one branży hotelarskiej, gastronomicznej, cateringowej, turystycznej i kulturalnej, które ucierpiały w czasie pandemii. W puli znalazło się 1,2 mld zł, jednak wśród projektów pojawiły się m.in. zakupy jachtów, solariów czy mebli, co wywołało krytykę opinii publicznej.
Premier Donald Tusk odniósł się do sprawy w sobotę, zapowiadając rozliczenia z afery. – Każdy, kto popełnił błędy, poniesie lub już poniósł konsekwencje – oświadczył. Jednocześnie dodał, że rząd starał się o odblokowanie unijnych pieniędzy, a wyłudzenia części wniosków nie mogą zaprzepaścić szans rozwojowych, jakie wynikają z KPO.
Fot. Wikipedia/zdj. ilustracyjne
Red.
Inne tematy w dziale Polityka