Grim Sfirkow Grim Sfirkow
1052
BLOG

Kajakiem po Wiśle

Grim Sfirkow Grim Sfirkow Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Nie odkryję Ameryki, jeśli powiem, że nie odkrytym i wciąż nie docenionym kapitałem Warszawy jest rzeka Wisła. Wisła - jedna z ostatnich, nieuregulowanych rzek Europy, z praktycznie dzikim przegiem praskim. Trzeba też zauważyć, że wokół Warszawy znajduje sie cały węzeł połączeń wodnych i że z pewnością miało to znaczenie dla powstawania w okolicy kolejnych osad i grodów: w Czersku, Jazdowie, Bródnie, w końcu w Warszawie na dziesiejszym Starym Mieście. Wszak z Warszawy można popłynąć w górę rzeki -do Dęblina i Warki, do ujść Wieprza i Pilicy. Można też popłynąć w dół Wisły - do Płocka, najstarszej chyba stolicy Mazowsza. Można też popłynąć na Zalew Zegrzyński Kanałem Żerańskim. Płynie się przez Port Żerański, przez śluzę (trzeba zapłacić za prześluzowanie) a potem przepłynąć kanał. Warto wiedzieć, że kanał ma niegościnne brzegi i niewiele miejsc niestety nadaje się do postoju, głównie ujścia rzeczek - Czarnej i Długiej.

Ta cała droga wodna otwiera się przed nami w samym centrum Warszawy. Schodzimy nad Wisłę, wrzucamy kajak na wodę i już, płyniemy! Oczywiście łatwiej płynąć w dół rzeki, w górę trzeba jednak trochę krzepy, ale wcale nie jest to jakaś mission imposible.

Wielu kajakarzy odstrasza czystość wody. Istotnie, woda bywa nie zawsze czysta, szczególnie poniżej Starego Miast i ulicy Karowej. Zapach wody zależy też od stanu wody (tj, ilości wody w rzece) no i pory roku. Wiadomo - gorzej jest w czasie suszy i upałów. Jednak wcale nie jest tak tragicznie, jak wieść gminna niesie. A w górę rzeki, powyżej Warszawy, czystość rzeki mieści się nawet w trzeciej klasie czystości. Zdecydowanie da się tam pływać.

Szlak wodny z Dęblina do Płocka jest pobieżnie opisany w przewodniku turystycznym "Mazowsze, mały przewodnik" autorstwa Tomasza chludzińskiego i Janusza Żmudzińskiego, Warszawa 1978. Odsyła po szczegóły do pracy Bronisława Jastrzębskiego "Turytyczne szlaki wodne Polski", Warszawa 1960. Chyba właśnie na głębokości lat 60 trzeba szukać czasu, gdy Warszawa odwróciła się od Wisły, a ruch wodny na rzece zamarł.

Sam płynąłem po Wiśle raz. Płynąłem z portu za Wałem Miedzeszyńskim, który wygląda jak przeniesiony z Mazur. Dotarłem do Klubu Spójnia, za Cytadelą. Zajęło to jakieś 1.5 h z przystankiem na piaszczystej łasze. Było super. Jeśli ktoś waha się, czy po Wiśle fajnie się pływa - odpowiadam - jest naprawdę fajnie. Z całych sił polecam.

Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców. Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami). Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Rozmaitości