Kolega analityk sprowokował mnie do wydania "ekspertyzy" piosence pt. "Mój jest ten kawałek podłogi" (z płyty "Wolność w muzyce"). Na swojej stronie napisał:
"Jeśli odsunąć ówczesny kontekst społeczno-polityczny i potraktować słowa popularnej niegdyś piosenki jak opis stanu umysłu, jaki obraz zobaczymy?"
Tekst:
"Znowu ktoś mnie podgląda,
Lekko skrobie do drzwi.
Strasznym okiem cyklopa,
Radzi, gromi i drwi!
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Meble juz połamałem,
Nowy ład zrobić chcę.
Tynk ze ścian już zdrapałem,
Zamurowac czas drzwi!
Mój jest ten kawalek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Wielkie dzieło skończyłem,
But do wyjścia mnie pcha.
Pręże się i napinam,
Lecz mur stoi jak stał.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam mówić!"
http://www.tekstowo.pl/piosenka,mr_zoob,moj_jest_ten_kawalek_podlogi.html
Przyznać muszę, że nie do końca posłuchałam kolegi i pozwoliłam sobie rozszerzyć analizę o kontekst polityczny; zakotwiczony jednak bardziej w czasach współczesnych, niż w okresie, z którego utwór pochodzi...
Poniżej ilustracja stanu umysłu (ów), jaki wyłania się z treści piosenki
Autorzy: Venissa1, kolega Analityk
Autor nr 1: Venissa1
"Jakbym słyszała tu konserwatywnych liberałów i tzw. ortodoksów z prawej sceny politycznej...Zbiór umysłowości wykazujących postawy przeciw zależne...Nieprzepracowane problemy separacyjne z rodzicem, czynią w oczach jednostki "innych rodziców" (np. szefów, władze polityczne) prześladowczymi... I wciąż i wciąż zbuntowana, mimo że na karku dawno po 40-tce...A najwięcej zdradza tu muzyka; "muzyka, tak jak i ciało, nie kłamie"; zawarty w piosence gatunek muzyczny, jest symbolizacją popędów; takie niby zbuntowane "id", ale wciąż zależne od "superego"
"Znowu ktoś mnie podgląda,
Lekko skrobie do drzwi.
Strasznym okiem cyklopa,
Radzi, gromi i drwi!".
Widzę tu również jakieś kawałki borderlinowe i narcystyczne
"Wielkie dzieło skończyłem,
But do wyjścia mnie pcha.
Pręże się i napinam,
Lecz mur stoi jak stał."
Inaczej: słowa sobie, muzyka sobie. Ten gatunek muzyczny nie jest symbolizacją niezależności; wręcz przeciwnie - nałogów..Także niewiarygodny jest dla mnie tytuł płyty "Wolność w muzyce"; na pewno nie w tej muzyce.
PS. Trochę jednak zapędziłam się nieco w rejony polityczne..."
Autor nr 2 - kolega Analityk
Nic dodać, nic ująć. Od polityki trudno uciec. W słowach szczypta narcyzmu, kropla paranoi i chyba jednak dużo cierpienia:
Meble juz połamałem,
Nowy ład zrobić chcę.
Tynk ze ścian już zdrapałem,
Zamurowac czas drzwi!
A to wszystko opakowane w raczej ekstatyczną oprawę muzyczną (na koncertach publiczność "szaleje") z kakofonią w finale. Niewesoły to obraz."
Tak, niewesoły obraz naszego narodowego "umysłu". Nie jesteśmy i nieprędko będziemy (o ile w ogóle) "drugą Japonią": twórczą, bogatą i niezależną...
Psychoanaliza ma wiele do powiedzenia na temat zjawisk społecznych, politycznych i kulturowych. Na nic tu jednak opinie psychoanalityków. Politycy nie chcę się zmieniać; funkcjonowanie z pozycji schizo-paranoidalnej jest wygodne, bo destrukcyjna, prowadząca do paranoi rywalizacja pozwala kontrolować przeciwnika... Nie będę tu pisać długich elaboratów, proszę raczej liczyć na krótkie wpisy; lata treningu na Twitterze i Facebooku przyniosły efekty. Pisać krótko i zwięźle, jak czyni to np. Sowiniec, to nie lada sztuka:-)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo