Od pewnego czasu słyszy się napomykanie mediów o mających nastąpić obniżkach cen za energię elektryczną. Na razie jednak otrzymujemy coraz bardziej pokrętne i coraz bardzie wysokie rachunki za prąd,
Drobnym, wstydliwym druczkiem, prawie niezauważalnym, dodano na tych rachunkach informację, że" od 1 marca 2009r w cenie energii elektrycznej zawarty jest podatek akcyzowy ". Całkowicie zrozumiałe jest dla nas płacenie wysokiego vat,u, natomiast obowiązek płacenia podatku za sprywatyzowany zakład energetyczny, powinien należeć do tegoż zakładu, który dorabia się majątku na wyzyskiwanych obywatelach.
Czas najwyższy, aby w dobie kryzysu państwo przejęło zakłady energetyczne, które, przypuszczalnie czują się zbyt bezkarne i wyciskają resztę energii, ale z polskich obywateli. NIK natomiast chyba nie zagląda w sprawy finansowe i rachunkowe tych zakładów, lecz w mechanizm ich działania i podobno w prawidłowość pracy elektrowni. Oczywiście - kontrolowanie w/w domen jest niezbędne, ale dlaczego kontrolerzy unikają zawiłości rachunkowości i wyliczanek w fakturach zakładów energetycznych? "Rozgryzienie" ich zajmuje np. nam - tyle czasu, że lepiej nie sprawdzać, lecz pójść i zapłacić - nawet, jeśli by te rachunki były podwójnie zawyżone różnymi np. prognozami... Bo zdrowie i nerwy - to również są ważne sprawy dla każdego biedaka zmagającego się z kryzysem.
Szczególną pokrętnością wyróżniają się faktury RWE. Dlaczego ten zakład mydli oczy obywatelom, że jeden KWh energii elektrycznej netto kosztuje 24 grosze, a dokładnie 0,2440 zł., kiedy człowiek faktycznie płaci (sumując i dzieląc) - 63 grosze za KWh energii. Jakże proste były by rachunki, gdyby, tak, jak to bywało dawniej, wyliczono obywatelowi ,ile sumarycznie płaci za jeden KWh i bez "prognozowania", płacił by co dwa miesiące za faktycznie zużyty prąd - inkasentowi...Wyliczanki, RWE zostawiał by sobie i dla NIK,u i to do dość częstego i wnikliwego wglądu kontrolnego.
Podam przykład: Rachunek powinien w sumie wynieść (za sześć miesięcy zużycia energii czynnej całodobowo) 519 KWh x 0,2440 =126,64zł + (32,47vat + 20,94 opłaty handlowej = 180,05 zł. Z tego wynika, że rachunek powinien co dwa miesiące wynieść po 60,02 zł - przez okres pół roku.. Bo przecież płacimy rachunki co dwa miesiące.
Genialny RWE nalicza nam jednak różne inne pokrętne koszty i ten sam, w/w rachunek wynosi minimum, w zależności od "prognozy" 301,51zł za sześć miesięcy, czyli za jeden dwumiesięczny rachunek zapłacimy 100,50 zł., czyli o 40,48 zł płacimy temu molochowi za ten rachunek więcej i nie rozumiemy za co, bo nie jesteśmy elektrykami i o tym RWE .dobrze wie.
Na te dodatkowe koszty (tzn, takie , które się dodaje) składa się tzw( nie dla każdego zrozumiała) wyliczanka na 6 miesięcy, po przemnożeniu przez tę liczbę kosztu za jeden miesiąc, a mianowicie: Składnik stały stawki sieciowej = 24,90 zł, opłata przejściowa = 9,24zł, Opłata dystrybucyjna zmienna całodobowa =47,21 zł, znowu - całodobowa = 15,67 zł, opłata abonamentowa =1,65 za cztery miesiące plus o,89 zł za dwa miesiące, bo RWE, stale zmienia w tych różnych i wielorakich detalach ceny -tak, aby się konsument skutecznie w tym wszystkim pogubił.
Dzięki takim instytucjom, jak RWE życie obywateli IV RP składa się z obsesji pilnowania się, z której strony uderzy w nich matactwo, które nadmiernie umniejszy możliwości ich bytowania. Większość obywateli tej pięknej ojczyzny - to niestety - ludzie ubodzy, którzy liczą się z każdym groszem, aby przeżyć. Dlatego mam nadzieję na to, że jakiś komentarz zaowocuje skutecznością...
Lubię pisać odważnie - w obronie najsłabszych oraz o bolączkach społecznych i politycznych.Nie lubię obłudy i wulgaryzmów. Często zdarza mi się inny gatunek literacki, z poezją włącznie.Na pewno jestem uczciwa i na pewno kocham ludzi bez względu na ich pochodzenie,lub status,a nawet staram się zrozumieć inność ich poglądów.Nie jestem jednak bezkrytyczna...Uważam, że nawet "walka z wiatrakami" w dobrej sprawie, może przynieść , wbrew pozorom - rezultaty.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka