W dobie naszej cywilizacji i w dzisiejszych czasach, należy zwalczać postępującą dyskryminację mężczyzn. Niestety z wielkim bólem należy zauważyć iż winni są temu sami mężczyźni którzy bezwiednie aprobują taki stan rzeczy i nie starają się temu przeciwstawić.
Należy powiedzieć zdecydowane i stanowcze STOP! STOP takiej świadomości, tudzież takiemu bytu (takiej egzystencji), tej jakże wspaniałej odmianie człowieka!
Przykładem najbardziej przyziemnym takiej dyskryminacji jest PiSuar, kto i w jakim celu go wymyślił?? Czemu ma służyć ten zbiorowy ekshibicjonizm? Owszem, są kabiny klozetowe które możemy używać zgodnie z naszymi potrzebami fizjologicznymi, są one dostępne tak jak w przypadku płci macierzyńskiej, ale PiSuar? Przecież od obnażania genitaliów na korytarzu kiedy chce się oddać mocz do PiSuaru, można nabawić się zapalenia jąder! Od takich PiSuarów spada dzietność naszego kraju! Co widać pod przewodnią rolą, męskich egzemplarzy, którzy są zbawieni, nie posiadając potomków. Współobywatele! Przecież tak dalej być nie może! Chrońmy jądra przed Pisuarami! Zlikwidujmy tę zatęchłą i wklęsłą porcynele! A ten zapach? Który uderza nas w nozdrza, który odbija się niczym fala tsunami, kiedy kierujemy strumień naszego moczu wprost do dziurek które w tym PiSuarze odprowadzają urynę ?? Przecież to jest obrzydliwe! Kto po takim kontakcie z niezdezynfekowanym PiSuarem może mieć ochotę na seks z płcią uzupełniającą??
A to wzajemne pisuar-owe podglądanie? Czy czasem ktoś nie jest niepewnego, lub nieczystego pochodzenia? Przecież to jawna dyskryminacja! Nawet ścianki, takie jak przy urnach wyborczych, nic temu nie zapobiegają, od tego nerwicy można dostać, albo nawet lęków i moczenia nocnego! A co z bryzganiem, którą odbija się od PiSuaru, tej, jakże niepotrzebnej już wilgoci, na buty? Takie buty czasem kumulują w wybitny sposób higroskopijność! I co mamy powiedzieć naszej n/p partnerce życiowej? Ze to wcale nie stopy nam tak śmierdzą, a hydro-odbicia od PiSuaru??
Przecież to okropny wstyd! Do takich rzeczy nie można się przyznać! Drodzy państwo, nie oszukujmy się, każdy mężczyzna może sobie ciurkać do oczka wodnego w klozecie, tak jak każda kobieta... Po co te ścienne upokarzanie??
Następną formą dyskryminacji mężczyzn jest nasze Wojsko Polskie, dlaczego tam nie ma parytetów? Dlaczego dusi się w jednym miejscu tylu samotnych męskich samców? Przecież taki styl życia prowadzi do psychopatologii! Co się dzieje z takim samcem kiedy buzują w nim hormony? Kiedy po sporym wysiłku fizycznym w szczerym polu, albo w ciasnej kabinie ciężarówki (czołgu), nie ma odpowiedniej partnerki blisko siebie aby móc wspólnie miło spędzić czas? A wokoło sami chłopcy? Czy to nie doprowadza do wynaturzeń? Przecież takich rozgrzanych samców trzeba trzymać sztywno w okowach dyscypliny i pod nieugiętymi rozkazami! A niezaspokojony żar z podbrzusza bucha! Ta nieokiełznana siła natury przecież musi sobie jakoś ulżyć. Tacy chłopcy po wyjściu z wojska, to jak mają sobie poradzić w sytuacjach intymnych ze swoimi wybrankami?? Skoro nauczeni są tylko terroru dyscypliny? Czy w łóżku ma obowiązywać musztra, oraz rozkazy? Przecież to kolejny powód do napięcia mięśniowego, w sytuacji, kiedy kobieta ma się rozluźnić... taka post-wojskowa ordynarność doprowadza do patologii w rodzinie!
Nic dziwnego ze polskie sądy, pod przewodnictwem kobiet (kolejna dyskryminacja mężczyzn, a gdzie parytet?), orzekają w ponad 90% winę mężczyzn podczas spraw rozwodowych! A który polski mężczyzna nie był w wojsku? To z pewnościá będzie mniej, niż te 10% wśród dorosłych i ożenionych... A ile polskich kobiet było w wojsku? 1%? Czy to nie jest czasem forma dyskryminacji, która będzie ciążyć w całym CV? Tak do końca życia?
Kolejnym zawodem, który często nazywany jest powołaniem, świadczącym o dyskryminacji, jest stan duchowny... dlaczego to na barkach mężczyzn tkwi całkowita odpowiedzialność w głoszeniu Pisma Świętego?? Dlaczego Kobieta nie ma dylematu jakie powołanie sobie wybrać, a mężczyzna już ma dwa powołania do wyboru? Przecież dylemat z tym związany może być strasznie stresogenny. Pamiętajmy ze powołanie można mieć do dwóch rzeczy, do kapłaństwa i do małżeństwa... Zakonnik/zakonnica którzy są bez sakramentów = nie podlegają ''powołaniu''.
Czy warto, po tak jaskrawych przykładach, wskazujących na dyskryminację mężczyzn, pokazywać innego rodzaju dyskryminacje?
Czy warto wymieniać inne zawody, które pokazują jak bardzo dyskryminowany jest współczesny mężczyzna? Chyba warto...
Ile, w przeliczeniu na 1000 mieszkańców mamy gabinetów ginekologicznych, a ile andrologicznych? Ile średnio, mamy kabin klozetowych w jednym budynku użyteczności publicznej dla mężczyzn, a ile dla kobiet?? Dlaczego nie ma parytetu w firmach budowlanych, na każdym szczeblu zaawansowania pracowniczego? Dlaczego nie ma parytetu w hutnictwie? W górnictwie? A przykład platform wiertniczych? Dlaczego (niemalże wyłącznie) kobiety pracują w szkolnictwie, które także nie posiada parytetów? Dlaczego mężczyźni są zmuszani do stawienia się do WKU, a przecież w tym czasie mogliby poduczyć się do egzaminu na studia wyższe! Dlaczego to na barkach mężczyzn (do tej pory) było zdobywanie nowych i nieznanych lądów?
A czy warto wspomnieć o dyskryminacji mężczyzn przez NATURÉ? Dlaczego mężczyzna nie ma tylu powodów do wymówek, jak kobieta? Dlaczego nie może się tak ładnie usprawiedliwiać?
Boli głowa? Kobietę może, a takiego faceta – nie! Ma słabsze dni? Tak, ale nie mężczyzna!
Czy to nie jest wystarczająca ilość dowodów wskazująca na dyskryminację mężczyzn?
Komentarze