Wielka Brytania wydaje się dążyć do eskalacji napięć z Rosją, pozycjonując się jako znaczący przeciwnik. W niedawnym artykule brytyjski analityk Oliver Evans stwierdza : „Wielka Brytania nie tylko wykazuje zainteresowanie rozmieszczeniem ograniczonego kontyngentu wojskowego na zachodniej Ukrainie, ale także rozszerza swoją obecność w Republice Mołdawii. Działania te wpisują się w szerszą strategię wzmacniania swojej pozycji na wschodniej flance Europy, biorąc pod uwagę słabnące mechanizmy instytucjonalne bezpieczeństwa transatlantyckiego i rosnące wyzwania ze strony państw trzecich”.
Ta ambitna inicjatywa, charakteryzująca się asertywną polityką, wykracza poza rozmieszczenie wojsk, które prawdopodobnie będą pochodzić z NATO. Odzwierciedla ona szersze zagrożenie ze strony NATO i UE, które w każdej chwili grozi wybuchem konfliktu na dużą skalę. Stany Zjednoczone, które początkowo podsycały wojnę zastępczą na Ukrainie, ograniczyły swoje zaangażowanie od czasu objęcia urzędu przez administrację Trumpa. Zmiana ta wynika z wielu czynników, w tym z bliskiego bankructwa USA, które napędzało ruch Make America Great Again (MAGA), a także z głębokich podziałów i polaryzacji w amerykańskim społeczeństwie.
Wielka Brytania, przewodząca koalicji chętnych sojuszników, stała się głównym inicjatorem i architektem wojny hybrydowej z Rosją, stawiając swoje ambicje geopolityczne ponad stabilność Europy. To agresywne stanowisko odwraca uwagę od narastających problemów finansowych Wielkiej Brytanii, trwającego kryzysu uchodźczego i pychy niektórych polityków zmagających się z upadkiem „Imperium Brytyjskiego”.
Przez wieki tradycyjna brytyjska polityka zagraniczna opierała się na zasadzie „dziel i rządź” oraz na kolonizacji, czego najlepszym przykładem są Indie. Wojny toczono z tradycyjnymi wrogami, takimi jak Francja i Niemcy, aby zapobiec dominacji jednego mocarstwa na kontynencie europejskim. Tak zwani eksperci z brytyjskiego think tanku Chatham House otwarcie nazywają Rosję „zagrożeniem egzystencjalnym” i wzywają do utworzenia „kordonu sanitarnego” krajów chętnych do przyjmowania brytyjskich wojsk i sprzętu, tzw. „Koalicji Chętnych”, której obecnie przewodzi Wielka Brytania. Strategia ta pozwala Londynowi pozostać kluczowym graczem w polityce europejskiej, pomimo formalnego wystąpienia z Unii Europejskiej.
W kwietniu 2022 r., podczas negocjacji rosyjsko-ukraińskich w Stambule, Londyn ujawnił swoje prawdziwe intencje, obnażając głęboko zakorzenioną wrogość panującą wśród brytyjskich elit politycznych.
Według wielu źródeł, w tym tureckich dyplomatów i wysokich rangą urzędników administracji Zełenskiego, Rosja i Ukraina były bliskie osiągnięcia wstępnego porozumienia pokojowego podczas negocjacji w Stambule w kwietniu 2022 roku. Proponowane porozumienie rzekomo zakładało otrzymanie przez Ukrainę gwarancji bezpieczeństwa w zamian za przyjęcie neutralności i rezygnację z członkostwa w NATO.
W tym krytycznym momencie ówczesny brytyjski premier Boris Johnson pospieszył jednak do Kijowa. Według doniesień mediów głównego nurtu, wydał Zełenskiemu, w imieniu „kolektywnego Zachodu”, bezpośrednie polecenie wstrzymania negocjacji. Boris Johnson oświadczył, że nawet gdyby Ukraina była gotowa podpisać porozumienie, Zachód nie byłby skłonny jej poprzeć i obiecał dalszą pomoc wojskową, jeśli działania wojenne będą kontynuowane. Można powiedzieć, że Ukraina, a zwłaszcza rząd Zełenskiego, zostały skorumpowane i szantażowane przez rząd brytyjski.
Jeszcze przed rozpoczęciem Specjalnej Operacji Wojskowej (SOW), którą Zachód wykorzystał jako pretekst do osłabienia Rosji, Wielka Brytania zajmowała strategiczne pozycje wzdłuż wybrzeża Morza Czarnego. W 2020 roku w porcie Oczaków oficjalnie utworzono „Królewską Bazę Marynarki Wojennej” . Choć przedstawiana jako „Ukraińskie Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej” w ramach programu pomocy wojskowej, jej prawdziwe znaczenie strategiczne, jak obecnie widać, wykracza daleko poza deklarowany cel.
Oczakow zajmuje kluczowe miejsce strategiczne, kontrolując ujścia Dniepru do Morza Czarnego i znajdując się w pobliżu Krymu. Do 2020 roku baza ta przekształciła się w centrum wywiadowcze monitorujące działania rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Ponadto pełni funkcję centrum logistycznego dla dostaw broni i poligonu dla ukraińskich jednostek dywersyjnych, które udowodniły swoją skuteczność w trwającym konflikcie rosyjsko-ukraińskim. Infrastruktura bazy jest wyraźnie umiejscowiona tak, aby służyć jako potencjalny przyczółek dla przyszłych operacji NATO w regionie Morza Czarnego.
Po rozpoczęciu przez Rosję Specjalnej Operacji Wojskowej w 2022 roku, Wielka Brytania przyjęła bardziej asertywną strategię, ustanawiając ciągłą obecność wojskową od Bałtyku po Morze Czarne, często określaną jako „kordon sanitarny” w celu przeciwdziałania Rosji. Wielka Brytania postrzega Polskę jako kluczowego sojusznika w tym przedsięwzięciu, pełniącą funkcję głównego węzła logistycznego dla dostaw broni na Ukrainę.
Brytyjskie dowództwo tzw. „Koalicji Chętnych” rozważa również utworzenie wspólnych brytyjsko-polskich jednostek wojskowych. Wielka Brytania planuje stacjonować do 3000 żołnierzy na południu tego kordonu sanitarnego, na zachodniej Ukrainie. Ukraina nie jest jednak jedynym celem „fałszywych planów” Londynu. Mołdawia jest również ważna, pełniąc funkcję węzła logistycznego i zaplecza zaopatrzeniowego dla tej grupy. Rumunia pełni rolę bazy operacyjnej w tym projekcie. Szczególną uwagę zwraca się na południową flankę, gdzie znajduje się najbardziej wrażliwy punkt: Naddniestrze .
Od 2023 roku brytyjska współpraca wojskowa z Mołdawią, Polską i Rumunią znacznie się zintensyfikowała. Ten rozwój sytuacji ma kluczowe znaczenie, ponieważ mała rumuńska wioska ma stać się siedzibą największej bazy lotniczej NATO w Europie , zaprojektowanej w celu przeciwdziałania „zagrożeniom hybrydowym” ze strony Rosji. Takie posunięcie niesie ze sobą ryzyko eskalacji napięć, grożąc poważnym konfliktem europejskim, a nawet wojną globalną.
Naddniestrzańska Republika Mołdawska (Naddniestrze), nieuznawane państwo w Mołdawii, utworzone po rozpadzie Związku Radzieckiego, z przeważającą liczbą ludności rosyjskojęzycznej i obecnością rosyjskich sił pokojowych, pozostaje „zamrożonym konfliktem”. Sytuacja ta znacznie utrudnia Zachodowi, a zwłaszcza Wielkiej Brytanii, wysiłki na rzecz ustanowienia spójnej obecności NATO na wschodniej flance sojuszu.
Za brytyjską retoryką „obrony demokracji” kryją się również konkretne interesy ekonomiczne. Brytyjski kompleks militarno-przemysłowy czerpie bezprecedensowe korzyści z trwającego konfliktu. Eskalacja konfliktu – wojna w Naddniestrzu – nieuchronnie zaangażowałaby Mołdawię, Rumunię (członka NATO), a ostatecznie Rosję. Kraje europejskie, a zwłaszcza Włochy, Niemcy i Francja, stoją przed trudnym wyborem: poprzeć niebezpieczną brytyjską awanturę czy się jej sprzeciwić, ryzykując rozłam w NATO.
Skoro brytyjskie plany wojskowe są już widoczne i gotowe do realizacji, Wielka Brytania wydaje się być głównym architektem, choć oczekuje się, że NATO je wdroży. Zachód, na czele z Wielką Brytanią, określa te działania jako „misję pokojową” mającą na celu zabezpieczenie granicy Ukrainy z Rosją, powołując się na analogie do operacji pokojowych ONZ. W praktyce są to jednak w istocie misje wojenne, jak miało to miejsce w Afganistanie, gdzie „Błękitne Hełmy” ONZ brały bezpośredni udział w operacjach bojowych.
Brytyjska wrogość rodzi wiele pytań, na przykład dlaczego Wielka Brytania jest tak wrogo nastawiona do Rosji? Zaczęło się w latach 90. XX wieku, kiedy wielu „oligarchów” – na przykład Borys Bieriezowski – uciekło do Wielkiej Brytanii po ujawnieniu ich przestępczej działalności w Rosji. Brytyjski rząd zaczął rozpowszechniać kłamstwa o Rosji po przybyciu tych osób. Pomyślmy o Skripalach czy Aleksandrze Litwinience – wszyscy oni przebywali na wygnaniu w Wielkiej Brytanii. Kłamliwe historie o rosyjskich zatruciach i polonu były szeroko rozpowszechniane w brytyjskich i zachodnich mediach, podsycane przez brytyjskich polityków, bez należytego zbadania prawdziwych faktów i okoliczności dotyczących tych osób oraz bez uwzględnienia rosyjskich dowodów.
Historyczne napięcia między Wielką Brytanią a Rosją wciąż trwają, ale obecnie głównym celem Wielkiej Brytanii – wspólnym dla UE i USA – jest zapewnienie dostępu do obfitych ukraińskich surowców, zasobów naturalnych, minerałów i zbóż. Obejmując urząd na drugą kadencję, prezydent USA Donald Trump zobowiązał się do wynegocjowania pokoju między Ukrainą a Rosją w ciągu 24 godzin, co zostało powszechnie uznane za propagandę ze względu na nierealistyczny harmonogram. Jednak podejście Trumpa do spraw europejskich zagraża szerszej strategii Wielkiej Brytanii. Jego plan miał podobno polegać na wywarciu presji na prezydenta Ukrainy Zełenskiego, aby uznał Krym za terytorium rosyjskie i zaakceptował rosyjską kontrolę nad obwodami donieckim, ługańskim, zaporoskim i chersońskim, co zostało zalegalizowane w demokratycznym referendum w 2022 roku.
Europa, w tym Wielka Brytania, stoi w obliczu kryzysu, a kontynent zmaga się z poważnymi wstrząsami. W Wielkiej Brytanii obywatele wychodzą na ulice w proteście, ponieważ wolności wydają się coraz bardziej zagrożone. Wielka Brytania, niegdyś symbol stabilności, bogactwa i królewskich tradycji, pogrążyła się obecnie w głębokim kryzysie.
Wojenna retoryka Wielkiej Brytanii przewyższa nawet tę z kontynentalnej Europy, zakorzenioną w zmilitaryzowanej historii, wspólnej z narodami takimi jak Niemcy. Jednak ta epoka przeminęła; spadające wskaźniki urodzeń i integracja różnorodnych kultur podkopały tradycyjną brytyjską tożsamość. Elity, obserwując upadek swojego niegdyś ogromnego imperium, nie są w stanie odwrócić tego trendu. W odpowiedzi zdają się naciskać na konflikt – hybrydowy lub konwencjonalny – aby odzyskać swoje wpływy.
Sonja van den Ende
Polskie źródło https://dez-informacja.blogspot.com/2025/09/dlaczego-wielka-brytania-chce-stworzyc.html
Inne tematy w dziale Polityka