Voit Voit
60
BLOG

1:0 dla PO do pierwszej połowy. Czekam na drugą.

Voit Voit Polityka Obserwuj notkę 36

 

Zaopatrzona w chrupki cebulowe, nerwowo obgryzając paznokcie, zasiadłam przed monitorem w celu obejrzenia Debaty. Tak Debata, to nie byle co! Należy ja oglądać w należytym skupieniu, pozbyłam się więc byłam psów i kotów - wyleciały na dwór - i syna, który obrażony na cały świat, a zwłaszcza na brak dostępu do bajek w komputerze, wyniósł się do kolegi zza płotu.

Najpierw w TVN-ie debatowali jacyś posłowie. Nie wiem, kto, bo się spóźniłam, a na dodatek wysiadła mi wizja i była tylko fonia. Jednym był chyba Cymański, ze strony PO była jakaś pani. Zapamiętałam tyle, że PiS do końca świata będzie kładł wieńce w ławach sejmowych. Skończy się to tym, że z braku miejsca Sejm wyniesie się gdzie indziej. Na przykład do Julinka. Będzie się komponowało. Pani z PO uznała, że Sejm to nie miejsce na wieńce (słusznie), bo padają tam „mocne słowa”, co najwyraźniej może źle wpłynąć na kondycję psychiczną wieńców. O głupocie bijącej z sejmowych posiedzeń nie wspomniała. Pokazała się gdzieś (oglądałam na trzech kanałach, usiłując znaleźć wizję) pani Staniszkis, która jak zwykle nie bardzo wiedziała, co ma powiedzieć, ważne, żeby było za Panem Prezesem. Ostatnio nawet czasami udaje jej się powiedzieć coś przeciw, ale delikatnie, żeby się Prezes nie obraził.

W końcu pojawili się bohaterowie wieczoru. Akurat udało mi się zwalczyć oporną technikę i ulokowałam się na TVP Info. Panowie dwaj prezentowali się nadzwyczaj godnie. Rzuca się w oczy całkiem niezła jakość garniturów Kaczyńskiego. I to właściwie jedyna zmiana na lepsze, jaką u Prezesa dostrzegłam. Poza tym był taki, jakim go pamiętamy sprzed „cudownej przemiany”. Arogancki, butny, zdecydowanie niesympatyczny. Komorowski do asów nie należy, ale przynajmniej mówił ludzkim językiem, odpowiadał na pytania i był na luzie. Kaczyńskiemu ta sztuka się nie udała. Był spięty w zauważalny sposób. Poza tym numer z kartką wyciągniętą przez Komorowskiego z jakiejś papierowej teczki, najwyraźniej kompletnie wytrącił go z równowagi. Podobnie jak trafiła go Olejnik pytaniem o in vitro, przyciskając Prezesa do ściany. Nie miał wyjścia - w końcu odpowiedział. Odpowiedział tak jak wszyscy przypuszczali, że odpowie, ale kto wie, czy gdyby Olejnik zaczęła drążyć temat nagłej przyjaźni z Rosją czy Niemcami, nie okazałoby się, że przemiana Kaczyńskiego rozpadła się jak domek w z kart. No i po co było aż tak się wykręcać od odpowiedzi? Wyszło nieszczerze, tak jakby swoich poglądów się wstydził. Komorowski z tego pytania wyszedł rewelacyjnie. „Nikomu nie odmawiam prawa do życia - jest świetnym hasłem, bo bardzo uniwersalnym. Trudno je zagiąć i o to chodzi. Plus dla sztabu.

Kaczyński ma jeszcze jedną fatalną wadę - nie umie kończyć tego, co zaczął. Przyłapany przez dziennikarzy  po debacie burknął coś opryskliwie. Sztabowcy powinni go nauczyć, że kamery kręcą się dalej.

Wyszło źle. Nie pomogła nawet Kluzik-Rostkowska, która z niepojętych przyczyn zawsze wygląda tak, jakby się miała zamiar nagle rozpłakać. I mówiąc szczerze - nieważne, co kandydaci mówili. Ważne - dla szarego Kowalskiego - jest wrażenie. I dlatego ta debata dla Komorowskiego.

Za chwilę następna część. Mam nadzieję, że sztab Kaczyńskiego wyciągnie wnioski i zacznie nad nim pracować. A powodów do zadowolenia nie mają, bo skoro nawet fanatyczni wyznawcy Prezesa mówią o remisie, to znaczy, ze było źle. A było fatalnie.

Voit
O mnie Voit

Kogo banuję - przede wszystkim chamów, nudziarzy, domorosłych psychologów i detektywów-amatorów. To mój blog i to ja decyduję, kto tu będzie komentował. Powinnam to zrobić dawno, teraz zabieram się za porządki. Dyskusja - proszę bardzo, może być na wysokich tonach, ale chamstwo i nudziarstwo zdecydowanie nie. Anka Grzybowska Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (36)

Inne tematy w dziale Polityka