W czasach mojej młodości był taki dowcip:
Stoi sobie w bramie obok obskurnej piwiarni bardzo mocno chwiejący się pijaczyna i mając wydobyty na wierzch podstawowy, podobno, atrybut męskości zabiera się do zanieczyszczenia bramy. W tym momencie pojawia się patrol milicyjny i główny stójkowy wrzeszczy do pijaczka:
- Co wy mi tu k...a w ty bramie wyrabiacie. Natychmiast schować ptaka i wynocha!
Pijaczyna z ogromnym wysiłkiem chowa "to" do rozporka, zapina suwak i zaczyna się strasznie śmiać.
- No co wam tak wesoło? - pyta milicjant.
- No booo soowałem ale, panie władzo, nie przessstałem :)))))
Dowcip ten przypomniał mi się dzisiaj gdy zobaczyłem małego ( może być niski ale nie powinien być mały ) zawziętego ludzika stojącego na mównicy sejmowej z telewizorkiem w ręku i uśmiechem który mówił:
Schowałem ale nie przestałem!!
Postawił na swoim - wot gieroj!
Inne tematy w dziale Polityka